Volkswagen znowu na celowniku. Kolejne oskarżenia dla zarządu marki
Władze Volkswagena znowu są na celowniku prokuratury i mediów. Tym razem chodzi o manipulacje rynkowe, które mogły wpłynąć na giełdową wartość spółki.
Dyrektor generalny Volkswagena Herbert Diess, CEO Hans Dieter Poetsch i były CEO Martin Winterkorn zostali oskarżeni przez śledczych z Brunszwiku w Dolnej Saksonii o manipulacje, które mogły wprowadzić w błąd inwestorów marki. Chodzi oczywiście o aferę nazywaną potocznie "dieselgate", dotyczącą manipulowaniem wynikami testów emisji szkodliwych substancji przez auta z silnikami diesla. Według śledczych władze koncernu powinny z premedytacją zataiły wrażliwe informacje dotyczące całej afery.
Brak oficjalnych komunikatów
Póki co jedyna oficjalna wypowiedź w tej sprawie padła ze strony prawnika Herberta Diessa. Podkreśla on, że w dotychczasowych dochodzeniach inni prawnicy jak i radcy prawni spółki nie doszli do takich wniosków (jak wnioski prokuratury, przyp. red.). Prokuratura twierdzi natomiast, że inwestorzy mając odpowiednie informacje podjęliby szereg kroków mających na celu zabezpieczenie ich interesów. Po ujawnieniu afery akcje spółki spadły o 37 procent.
Rada nadzorcza Volkswagena wydała jedynie krótkie oświadczenie, w którym informuje o zwołaniu nadzwyczajnego spotkania spotkania kadry menadżerskiej, podczas którego odbędzie się dyskusja na temat zaistniałej sytuacji. Chwilowo żadne decyzje personalne nie zostały podjęte.
Opisywana sprawa jest całkowicie niezależna od dochodzenia prowadzonego w sprawie afery, gdzie Volkswagen przyznał się do fałszowania wyników testów emisji.