Kręć się w kółko tak jak Waymo. Wsiadł do autonomicznej taksówki, uwięziła go, zwiedził cały parking
Wsiądź do taksówki, zajmij wygodną pozycję, zapnij pas i... zostań więźniem Waymo. Autonomiczna taksówka może zabrać Cię w podróż życia, jeżdżąc w kółko po parkingu i nie pozwalając na opuszczenie samochodu.
Autonomiczne taksówki mają być przyszłością. Tymczasem póki co ta technologia trochę rozczarowuje swoją skutecznością. Już kilka miesięcy temu pisaliśmy o trąbiących na siebie samochodach Waymo, które ostrzegają się wzajemnie przy parkowaniu. Problem w tym, że robią to nad ranem, tuż obok budynków, w których mieszkają tysiące osób.
Teraz autonomiczne taksówki wskoczyły na nowy poziom. Wyobraźcie sobie, że jedziecie na lotnisko i każda minuta jest na wagę złota. Co więc robi taki samochód akurat w takim momencie? Zgadliście: jeździ w kółko.
Waymo uwięziło pasażera i zabrało go w podróż życia... po parkingu
W grudniu 2024 roku Mike Johns, przedsiębiorca z Los Angeles, dosłownie został więźniem Waymo w drodze na lotnisko w Scottsdale. Pojazd, który miał podążać wyznaczoną trasą, zaczął krążyć w kółko na parkingu. Samochód nie próbował nawet zatrzymać się, ani nie próbował znaleźć "wyjazdu" z parkingu. Johns oczywiście nagrał całe zdarzenia.
Pomimo sugestii marki, aby zatrzymać auto z aplikacji, samochód nie próbował zakończyć radosnej podróży. Całość trwała kilka-kilkanaście minut, a sytuację opanowała obsługa techniczna Waymo, łącząc się z samochodem.
Pasażer dotarł na lotnisko z opóźnieniem. Waymo przyznało też, że nie obciążyło go kosztami przejazdu i przypisało incydent usterce oprogramowania, którą od razu "załatano".
Kliknij tutaj, aby zobaczyć film z "przejazdu" po parkingu
Mimo że Johns jest entuzjastą nowych technologii, wyraził rozczarowanie brakiem empatii i ludzkiego kontaktu ze strony Waymo w tej sytuacji. W momencie, w którym stajemy się ofiarami maszyny, bezpośrednia pomoc operatora byłaby więcej niż wskazana. Zaznaczył, że na razie zamierza korzystać z tradycyjnych usług przewozowych, takich jak Uber czy Lyft.
Waymo, spółka zależna Alphabet Inc. (właściciel Google), prowadzi testy autonomicznych pojazdów w miastach takich jak Phoenix, Los Angeles i San Francisco. Incydent z udziałem Johnsa podkreśla wyzwania, przed którymi stoi rozwijająca się technologia pojazdów autonomicznych, zwłaszcza w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa i niezawodności dla pasażerów.
A pamiętajcie, że nadchodzą kolejne takie usługi
Rimac zaprezentował swoją autonomiczną taksówkę Verne, a Tesla Cybercaba. Ten drugi już niebawem ma wyjechać na drogi. Tam będzie zapewne jeszcze weselej, gdyż technologia Tesli mocno zawodzi i należy do bardzo niedopracowanych.
Źródło: Road&Track