WRX STI - to koniec. Subaru przerywa prace nad kultową topową wersją
To koniec - oznaczenie WRX STI nie powróci w najbliższym czasie do Subaru. Japończycy przerwali prace nad topową wersją i nie zamierzają do nich wracać. Powód wcale Was nie zdziwi.
Zlepek akronimów WRX STI budzi u wielu osób niesamowite emocje. Nie ma w tym nic dziwnego, bo noszące je auta na stałe wpisały się do historii świata motoryzacji, jako jedne z najlepszych w swojej klasie. Królujące niegdyś na trasach rajdów Imprezy stały się fundamentami dla drogowych wersji o niesamowitych możliwościach. Stały napęd na cztery koła, doskonały i niesamowicie skuteczny, oraz silnik typu bokser tworzyły fascynujące i porywające zestawienie.
I niestety w tym miejscu kończymy tę historię, gdyż WRX STI nie powróci na rynek. Subaru oficjalnie ogłosiło koniec prac nad takim modelem, powołując się na doskonale znany Wam argument.
Subaru WRX STI - mieliśmy je dostać, ale nie ma na to szans
Zaprezentowane kilka miesięcy temu Subaru WRX wzbudziło wiele emocji. Wygląda nietypowo, a do tego ma nowy silnik. Wiele osób postrzegało więc w nim bazy dla wyczekiwanego STI, przez lata opierającego się rynkowym trendom.
Subaru jednak w końcu postanowiło się poddać - i zrobiło to w najmniej oczekiwanym momencie. Marka opublikowała wczoraj oficjalne oświadczenie, w którym przedstawia decyzję o zawieszeniu prac nad modelem STI.
Co możemy w Nim przeczytać? Cóż, dostaniemy tutaj trzy słowa kluczowe: normy, regulacje i emisję spalin. I nie jest to mowa o Europie, a o USA, które było kluczowym rynkiem dla tego modelu.
Subaru podkreśla też, że musi iść (i zarazem chce) w stronę elektryfikacji. Obecnie jednak marka nie posiada rozwiązań, które pozwoliłyby jej na stworzenie w pełni elektrycznego modelu WRX STI.
Z tego powodu zdecydowano się na przerwanie prac nad wersją spalinową i skupienie się nad rozwojem technologii dla aut elektrycznych. Możemy więc być pewni jednego - STI powróci na rynek, aczkolwiek wyłącznie w wydaniu zasilanym prądem.
Subaru zmienia kierunek rozwoju - tylko dokąd podąża?
Nie da się ukryć, że Subaru zdaje się być nieco zagubioną marką. Auta spalinowe są bardzo generyczne i mało porywające (poza WRX-em). Do tego sprzedają się dobrze wyłącznie w USA i w Japonii. Elektryfikacja przy współpracy z Toyotą otworzy im więcej drzwi, ale czy będzie to wystarczający argument do tego, aby zachować markę w obliczu napierającej konkurencji? To mogą być trudne lata dla Subaru - a ich przyszłość staje pod znakiem zapytania.