Wielki Duńczyk wjeżdża na rynek. Zenvo chce zmieść z planszy konkurentów

Być może o tym zapomnieliście, ale Duńczycy mają swoje supersamochody. Zenvo Aurora debiutuje w finalnym wydaniu, a swój pierwszy pokaz "w akcji" zaliczy podczas festiwalu prędkości w Goodwood.

Zenvo od kilku lat zapowiadało nowy model, który zdefiniuje przyszłość marki. Teraz Aurora, czyli potężny, hybrydowy hipersamochód z 6,6-litrowym V12 i trzema silnikami elektrycznymi, debiutuje się w ostatecznej formie, a wersja Tur szykuje się do dynamicznego debiutu na Goodwood Festival of Speed. Spojrzałem na to, co oferuje ten model - tutaj można naprawdę mocno się zaskoczyć.

Zenvo Aurora ma dwie twarze. W obydwu sercem jest wyjątkowy silnik opracowany przez Mahle

Podstawą projektu jest zaawansowany monokok, wspólny dla obu wersji. Na jego bazie powstały dwa zupełnie różne auta. Pierwszym jest torowa, brutalna wersja Agil i bardziej drogowa, cywilizowana Tur. Powstanie po 50 egzemplarzy każdej z nich, a ceny startują od 2,59 mln euro. Produkcja ruszy w 2026 roku.

Wersja Agil to samochód bez kompromisów. Moc trafia tylko na tylne koła, a kierowca ma do dyspozycji aż 1450 KM. Standardem jest skrzydło generujące 800 kg docisku i konstrukcja, w której 70% karbonowego monokoku widać gołym okiem. Do setki ten model przyspiesza w 2,5 sekundy, do 200 km/h w 4,6 sekundy, a maksymalnie osiąga 365 km/h.

Tur to auto „na co dzień”, jeśli w ogóle można tak nazwać hipersamochód. Ma napęd na cztery koła, trzy silniki elektryczne i rozwija 1850 KM oraz 1700 Nm momentu obrotowego. Sprint do 100 km/h trwa 2,3 sekundy, a prędkość maksymalna to aż 450 km/h. Ten wynik może być jednak dostępny tylko w specjalnych warunkach.

Zenvo Aurora 2025

Mahle wykorzystało doświadczenie z Formuły 1

Sercem Aurory jest potężne V12 o pojemności 6,6 litra, zbudowane przez niemiecką firmę MAHLE, znaną m.in. z projektów silników Formuły 1. Jednostka kręci się do 9800 obr./min i sama generuje 1250 KM. Silnik elektryczny w skrzyni odpowiada za rozruch, bieg wsteczny i wspomaganie przy niskich prędkościach. Tur korzysta dodatkowo z dwóch przednich silników, które zapewniają napęd na cztery koła.

Zenvo nie zdradza pojemności akumulatorów, ale priorytetem była niska masa. Agil waży 1300 kg, Tur 1450 kg. Cała konstrukcja opiera się na lekkości, sztywności i wyważeniu, co widać również po zastosowanym zawieszeniu typu pushrod.

Subtelne zmiany w wyglądzie

Finalna wersja Tur zyskała kilka kosmetycznych zmian. Przód ma teraz delikatnie zmieniony układ wlotów powietrza z siatkami, przeprojektowaną maskę i nowe detale pod światłami. Tył wygląda agresywniej, pojawił się większy dyfuzor, przestylizowane światła oraz zmieniona pokrywa silnika. Jest też całkowicie nowy wydech, który od razu zwrócił moją uwagę.

Wnętrze, mimo że bardziej dopracowane w Turze, nadal odcina się od luksusu znanego z innych hipersamochodów. Fotele są integralną częścią karbonowej konstrukcji i każdy klient musi je indywidualnie dopasować do swojej sylwetki. Na kierownicy znalazły się kluczowe przełączniki, a analogowy zestaw wskaźników uzupełnia mały ekran z Apple CarPlay.

"Wielki Duńczyk" pojedzie w Goodwood

Zenvo Aurora zadebiutuje dynamicznie podczas Goodwood Festival of Speed 2025. Duńska marka nie tylko pokazuje gotowy projekt, ale i sukcesywnie ujawnia partnerów: MAHLE odpowiada za silnik, a układ hamulcowy dostarczy Alcon Components.