Zenvo Aurora 2026 to pokaz możliwości w duńskim wydaniu. Za spalinowe V12 odpowiada Mahle

W swojej blisko 20-letniej historii stworzyli tak naprawdę tylko jeden samochód. To wystarczyło, aby zyskać uznanie na rynku i wpisać się na stałe na listę producentów hipersamochodów. Zenvo Aurora jest kolejnym krokiem tej marki. To wyjątkowy pojazd, który na rynek trafi w dwóch wydaniach. Łączy je jedno - unikalny wygląd i potężne V12, które współpracuje z silnikami elektrycznymi.

Zenvo zadebiutowało w 2009 roku z modelem ST1. Ten ewoluował przez lata, a w swoim finalnym wydaniu zyskał nazwę TSR-R i TSR-GT. Teraz Duńczycy stawiają kolejny, bardzo odważny krok w przyszłość. Zenvo Aurora to całkowicie nowa konstrukcja, która zaskakuje nie tylko unikalnym wyglądem, ale przede wszystkim imponuje możliwościami.

Tutaj nikt nie szukał kompromisów. Na rynek trafią dwie wersje - Agil i Tur. Łączy je monokok, silnik i stylistka, dzieli niemal cała reszta. To nie będą też "wygodne" maszyny. Tutaj priorytetem są osiągi i właściwości jezdne.

Zenvo Aurora 2026 to samochód dla purystów. Wersja Agil wygląda jak bolid w drogowym opakowaniu

Zacznijmy od tego, że mówimy o ściśle limitowanym aucie. Łącznie powstanie 100 egzemplarzy Aurory - po 50 w każdej z wersji. Produkcja ruszy w 2026 roku, a cena takiego auta to wyjściowo 2,59 miliona euro.

Zenvo Aurora 2026

Tak wysoka kwota nie jest wymysłem marki. Tutaj niemal każdy element jest ręcznie wytwarzany i składany, a za silnik odpowiada znana niemiecka firma MAHLE. Pamiętajcie, że w swojej karierze stworzyła kilka jednostek F1, a teraz wspiera ogromnym know-how Scuderię Ferrari.

Silnik 6.6 V12 sam z siebie generuje 1250 KM i kręci się do 9800 obrotów na minutę. W tylnonapędowej, surowej wersji Agil połączono go z silnikiem elektrycznym, który ulokowano skrzyni biegów. Łącznie dostajemy więc tutaj 1450 KM i 1400 Nm momentu obrotowego.

Dzięki takim wartościom Aurora Agil rozpędza się do setki w 2,5 sekundy, a do 200 w 4,6 sekundy. Prędkość maksymalna to 365 km/h.

Zenvo Aurora Agil

Zenvo Aurora Tur jest nieco bardziej cywilizowaną wersją - wizualnie i pod kątem komfortu. Jednocześnie oferuje... wyższą moc

W wersji Tur debiutuje napęd na cztery koła, gdzie przednią oś napędzają dwa dodatkowe silniki elektryczne. Łącznie więc dostajemy tutaj 1850 KM i 1700 Nm momentu obrotowego.

Co ciekawe taki zestaw napędowy można opcjonalnie zamówić do wersji Agil. Klienci mają więc szerokie pole do popisu przy konfigurowaniu swoich aut, a marka daje im wiele możliwości.

Silnik elektryczny w skrzyni biegów odpowiada nie tylko za uruchamianie silnika (obraca jednostką), ale także za bieg wsteczny. 7-biegowa przekładnia ma inne oprogramowanie w wersji Agil i Tur. Inne są też tutaj poszczególne przełożenia.

Zenvo Aurora Tur

Wersji Agil i Tur nie pomylicie też na ulicy. W tej pierwszej 70% monokoku jest widoczne gołym okiem, a zawieszenie typu pushrod jest wyraźnie wyeksponowane.

Wersja Tur ma z kolei mocno zabudowane nadwozie. Nie znajdziecie tutaj także wielkiego skrzydła, które w wersji Agil generuje 800 kilogramów docisku.

Zenvo nie podaje dokładnych danych dotyczących pojemności akumulatora. Ważne jest jedno - są to lekkie auta. Wersja Agil waży 1300 kilogramów, zaś Tur 1450 kilogramów (za sprawą dodatkowych silników elektrycznych).

Wnętrze jest nowoczesne, ale i minimalistyczne

Nawet w tej bardziej cywilizowanej wersji nie znajdziecie klasycznych foteli kubełkowych. Siedzenia są tutaj integralną częścią monokoku, a ich wypełnienie dopasowuje się do nabywcy samochodu.

Prosty zestaw zegarów łączy analogowe wskaźniki i mały wyświetlacz, który obsługuje między innymi Apple CarPlay. Na kierownicy ulokowano też kluczowe przełączniki.