2020 Rolls-Royce Ghost - ewolucja luksusu i radość z jazdy
Serio, zgodnie z założeniem, nowy Rolls-Royce Ghost ma być nie tylko niesamowicie komfortowy, ale i dawać radość kierowcy. Przyjrzyjmy się bliżej "duchowi".
Rolls-Royce Ghost drugiej generacji zadebiutował po długiej kampanii ujawniającej skrawki informacji na temat mniejszej z brytyjskich limuzyn. Przyznam szczerze, że w 90% jestem zadowolony z tego, co widzę na zdjęciach.
Samochód ewidentnie ewoluował, limuzyny Rolls-Royce'a rzadko kiedy przechodzą rewolucję w wyglądzie. Dlatego nowy "Duch" wygląda jak stary, tylko ma ładniejszą linię, z nieco opadającym tyłem jak w Phantomie. Samochód jest większy o 89 mm (ma 5546 mm długości) i szerszy o 3 cm (1978 mm). Tylne lampy nieco przypominają te w modelu Wraith, a całość jest, jak na "Rollsa" dość lekka. Tylko przedni zderzak z "zawiniętym" wlotem powietrza wygląda jak od japońskiego tunera. To jest właśnie to 10%, które mi się nie podoba. Bo podświetlany grill z 20 diodami jakoś przeboleję, choć ewidentnie wiem, który rynek "wymusił" tę funkcję.
Trudno jednak zarzucić coś wnętrzu. Tu również wszystko wygląda na lifting w dobrym stylu. Jest elegancko, nowocześnie i bardzo klasycznie. W zasadzie większość elementów znamy, ale wszystko połączono na nowo - jeszcze bardziej elegancko i z większą dozą luksusu. Rolls-Royce Ghost został też wyposażony np. w drzwi zamykane automatycznie jednym przyciskiem z wnętrza. W stosunku do poprzednika został też dodatkowo wygłuszony. Np. przewody rozprowadzające powietrze systemu klimatyzacji przepolerowano, żeby powietrze mniej w nich szumiało. Całość uzupełniono nowym systemem audio oraz podsufitką "Starlight" z podświetlanymi gwiazdozbiorami, do tej pory dostępną tylko w modelach opartych na Phantomie.
Wspaniały High Tech
Tęskniliście za silnikiem 6,75 litra? Kultowa pojemność powraca. Rolls-Royce Ghost będzie dostępny z jednostką V12, z podwójnym doładowaniem. Ma 571 KM i 850 Nm (od 1 600 obr/min), co zapewnia przyspieszenie do 100 km/h w 4,8 sekundy.
Co ciekawe (i widoczne w bryle pojazdu) silnik zamocowano za przednią osią. Dzięki temu udało się osiągnąć rozkład mas na poziomie 50/50. Moc idzie na wszystkie cztery koła dzięki przekładni automatycznej z 8 biegami. Stary ZF 8HP wciąż jest na topie, nawet w Rollsie. Doposażono go tylko we... wspomaganie oparte na GPS. Tak, Ghost sprawdza co czeka przed nim, żeby dobrać odpowiednie przełożenie do trasy.
Samochód oparto na tej samej aluminiowej platformie, co Phantoma i Cullinana. Korzysta też z zawieszenia Magic Carpet Ride, z samopoziomowaniem oraz kamerami czytającymi jakość nawierzchni. Wszystkie cztery koła są również skrętne, a hamulce mają dedykowany system osuszający.
Oczywiście, Rolls nie zostaje w tyle, jeśli chodzi o technologię, dlatego spodziewajmy się na pokładzie absolutnie wszystkiego, co ma w swoich magazynach BMW. Od laserowych przednich świateł, po kamery z możliwością ustawienia kąta patrzenia.
Ceny rozpoczynają się w USA od 332 500 USD.