Alpina wciąż robi szybkie i dyskretne samochody. Modele B3 i B4 GT mają coś, czego nie oferuje BMW
Przed Wami Alpina B3 GT i B4 GT. Oferują moc niemal na poziomie odświeżonego BMW M3 i M4, zapewniają świetne właściwości jezdne, a przy tym są wyjątkowo dyskretnymi samochodami. Co więcej, mają coś, czego nie znajdziecie w BMW z literą M w nazwie.
- Alpina B3 i B4 debiutują w wydaniu GT
- Nowa wersja wyróżnia się wyższą mocą
- Moment obrotowy jest tutaj wyższy, niż w BMW M3 i M4
Jeśli chcesz rzucać się w oczy i masz w planach szybką jazdę po torze wyścigowym, to wybierzesz BMW M3 lub M4. To sprawdzone propozycje, które nie rozczarują fanów szaleństw za kierownicą. Jeśli jednak oczekujecie mocy i komfortu, a także dyskrecji, to nie ma lepszego wyboru, niż Alpina B3 GT i B4 GT.
Odświeżone wydanie tych modeli miło zaskakuje. Manufaktura z Buchloe skupiła się na kluczowych elementach, zachowując przy tym dużą dozę elegancji. Co więc się zmieniło?
Przede wszystkim Alpina B3 GT i B4 2024 ma nowe wnętrze i odświeżoną stylistykę
Tutaj zmiany są analogiczne do tych, które przeszła Seria 3 i Seria 4. Nie jest to jednak niespodzianką - w końcu to auta BMW, które trafiają do Buchloe na ostatni montaż (przeprowadzany ręcznie). Znajdziemy tutaj więc odświeżone światła z przodu i z tyłu, a także nową kierownicę.
Mechanicznych nowości także nie brakuje. Przede wszystkim jednostka S58, znana z M3 i M4, zyskała solidne doładowanie mocy. Jest o 2 KM słabsza od wspomnianych modeli (528 KM), ale za to oferuje aż 730 Nm, zamiast 650 Nm w M3 i M4. To robi różnicę.
Dzięki temu sprint do setki modelu B3 GT zajmuje 3,4 sekundy. Jest to więc o 0,1 sekundy mniej, niż w przypadku M3 Competition z napędem xDrive.
Oczywiście Alpina nie ma odłączanego przedniego napędu, ani też szeregu sportowych dodatków. Za to oferuje eleganckie i klasyczne wnętrze oraz dużo spokojniejszą stylistykę nadwozia. Nie znajdziemy tutaj kontrowersyjnych nerek i agresywnych spoilerów.
Alpina oferuje też model, którego BMW nigdy nie stworzyło
Mowa właśnie o B4 GT, czyli sportowym wydaniu Serii 4 Gran Coupe. Marka z Monachium nigdy nie skusiła się na opracowanie wersji z literą M w nazwie bazując na tym nadwoziu. Dlaczego? Powód pozostaje tajemnicą, ale na szczęście są alternatywy.
Co więcej, Alpiny cechuje wyjątkowy charakter i przede wszystkim unikalność. Spotkanie takiego auta na ulicy to rzadkość, w przeciwieństwie do modeli M3 i M4, których nie brakuje na drogach.
Przyszłość Alpiny mocno się zmieni
W 2022 roku manufaktura z Buchloe oficjalnie trafiła w ręce BMW. Do 2026 roku działa jednak w tradycyjny sposób i niezależnie produkuje samochody. Za dwa lata ulegnie to jednak zmianie.
Alpina stanie się wtedy oficjalnie częścią BMW i kolejną linią modeli. Póki co nie do końca wiadomo w jakim kierunku pójdą Niemcy. Na pewno nie zobaczymy tutaj już efektownych tabliczek z numerem auta, ani też nabijanego na nowo VIN-u pod maską.
Według wstępnych informacji Alpina ma być pomostem pomiędzy gamą BMW a Rolls-Royce'm. marka z Monachium widzi w niej alternatywę dla modeli M, w znacznie bardziej eleganckim wydaniu. Miejmy więc nadzieję, że charakterystyczne barwy i detale pozostaną na swoim miejscu. Jeśli ich zabraknie, to Alpina straci cały swój klimat, który tak bardzo cenią sobie fani tej marki.