Alpina ma nowe logo. Czas otworzyć kolejny rozdział w historii tej marki
Póki co wciąż można mówić, że Alpina to osobna marka, która "nabija" na nadwozia własny VIN. W przyszłym roku to się zmieni. Marka z Buchloe przechodzi w ręce BMW, gdzie zyska nową rolę. Poznaliśmy właśnie logotyp, który zyskają te samochody. Czego możemy się po nich spodziewać?
Doskonale pamiętam, że komunikat prasowy o przejęciu Alpiny przez BMW bardzo mnie zaskoczył. Byłem akurat na wyjeździe służbowym i próbowałem znaleźć kilka minut na drzemkę po bardzo długiej podróży. Jak łatwo się domyślić, w branży zawrzało, a kilka osób od razu wysłało mi wiadomości o treści: "czy widziałeś newsa o tym, co robi Alpina?".
Szczerze mówiąc, decyzja tej firmy wcale mnie nie dziwi. Klamka zapadła w 2022 roku, a zmiana nadejdzie w 2026. Alpina uznała, że jako mała manufaktura o specyficznym profilu działania nie będzie już w stanie budować aut, które spełnią wymagania norm emisji spalin.
Uznano więc, że to dobry moment, aby zejść ze sceny. W Buchloe dalej będzie można wyremontować samochód, a także kupić coś z innej bajki. W tym roku rodzina Bovensiepenów pokazała swoje nowe auto - o nazwie... Bovensiepen. To gruntownie przebudowane BMW M4, które zyskało nadwozie opracowane przez Zagato. Poza tym Państwo Bovensiepenowie są też w branży winiarskiej i to właśnie ona przynosi im ogromne pieniądze.
Tu więc pojawia się kluczowe pytanie: Czym będzie Alpina w rękach BMW?
Wciąż nie pojawiły się tutaj żadne oficjalne zapewnienia ani nawet zarys jakiegoś scenariusza. Ludzie zbliżeni do obydwu firm twierdzą, że marka z Monachium ma bardzo dobry pomysł na Alpinę. Ta marka, w ich opinii, nie straci swojego unikalnego charakteru.
Moim zdaniem będzie to jedynie przesunięcie jej obecnej roli, z pozycji prywatnej firmy, do integralnej części BMW. Alpina ma stać się pomostem pomiędzy samochodami BMW M i... Rolls-Roycem. Mowa więc o bardzo luksusowych autach, o eleganckim, acz nieco bardziej sportowym charakterze, oferujących świetne osiągi.
Spodziewam się, że będą to flagowe wersje wybranych modeli - przykładowo Serii 7 (po liftingu) i być może Serii 5 (oferowanej równolegle z M5). Zamiast włókna węglowego zobaczymy tutaj drewno, zamiast ciemnej tapicerki - jasną skórę, najlepszą gatunkowo. Do tego dyskretne zmiany w stylistyce nadwozia mogą przyciągnąć uwagę osób, które chcą znaleźć w swoim samochodzie osiągi, ale i klasę.
Nowy logotyp Alpiny jest mocno uproszczony
Zachowano wszystkie charakterystyczne elementy, aczkolwiek zniknęła tutaj "tarcza". Pozostał za to wał korbowy i gardziele gaźnika. Tych elementów na szczęście nie wyrzucono.
Pierwsza nowa Alpina powinna ujrzeć światło dzienne w przyszłym roku. Być może jeszcze w najbliższych miesiącach zobaczymy jakąś oficjalną zapowiedź nadchodzącego auta. Logotyp właśnie zadebiutował w urzędach patentowych. To oznacza, że Niemcy pracują nad tymi autami na wysokich obrotach.


