Alpina prawie zbudowała idealne BMW i8. Niestety Monachium delikatnie się wkurzyło

Wyobrażacie sobie jeszcze szybsze i lepiej brzmiące BMW i8? Alpina stworzyła takie auto, ale centrala monachijskiej marki nie dopuściła do produkcji takiego modelu.

Jak zapewne doskonale wiecie Alpina jest niezależną marką. Na mocy współpracy z BMW do zakładów tej firmy docierają odpowiednio przygotowane BMW, ze standardowym numerem VIN. Ten jest "kasowany", a Alpina nabija swoje własne oznaczenie. Ilość zmian wprowadzanych w samej konstrukcji auta, od silnika aż po zawieszenie, także jest ogromna, co całkowicie odmienia charakter tych pojazdów.

I tak miało być z BMW i8. Alpina dorwała egzemplarz takiego auta, aby przygotować swoją wariację na jego temat. Było to niemałe wyzwanie, bowiem i8 jest hybrydą typu plug-in, do tego z dość małym, bo zaledwie 3-cylindrowym silnikiem 1.5. Konstrukcja tego auta uniemożliwia zastosowanie dużego silnika, ale 4-cylindrowa konstrukcja z rodziny BMW po lekkich modyfikacjach bez problemu zmieściłaby się z tyłu. Łączna moc takiego duetu wynosiłaby 460 KM, czyli o około 100 więcej niż w seryjnej wersji. Co więcej, Alpina opracowywała cały zestaw zmian w zawieszeniu, które poprawiłyby właściwości jezdne.

Podobno jedyny istniejący egzemplarz przebudowanego auta był możliwie cichociemny, aby w trakcie testów nikt go nie przyłapał. Samochód zarejestrowano także w innym mieście, gdyż lokalne rejestracje z Buchloe przyciągają "szpiegów motoryzacyjnych". Samochód Alpiny wyróżniał się on jednak nieco szerszym nadwoziem, obniżonym zawieszeniem, charakterystycznymi dla Alpiny kołami oraz większym skrzydłem na tylnej klapie. Od nowa opracowano także aerodynamikę tego samochodu, aby zapewnić mu odpowiedni docisk przy wysokich prędkościach.

Historia Alpiny i8 wyszła na światło dzienne dzięki dociekliwości dziennikarza prowadzącego słynny BMWBlog oraz przedstawiciela amerykańskiego Jalopnika, którzy to podczas wspólnej kolacji z Andreasem Bovensiepenem postanowili wycisnąć z niego wszystkie informacje na temat tego auta. Najsmutniejsza jest jednak ta, że BMW nie chciało dopuścić do produkcji tego auta - bo zwyczajnie byłoby ono lepsze.