Ten Aston Martin DB6 nie jeździ na soku z dinozaurów i ma deskę ze skorupek z jajek. Co Wy na to?
Oto przykład ekologii w czystej postaci. Ten Aston Martin DB6 jest w pełni elektryczny, a jego wnętrze wykończono materiałami z recyklingu - i to nietypowymi.
To ponoć najbardziej zrównoważony ekologicznie klasyk na drogach. Bez wątpienia można mu przypisać taki tytuł, aczkolwiek wiąże się to z pozbawieniem auta oryginalnego charakteru. Lunaz, brytyjska firma przygotowująca konwersje na auta elektryczne, pokazała swój nowy projekt. To Aston Martin DB6 - cichy, szybki i wykończony... jajkami i łupinami orzechów.
Aston Martin DB6 w takim wydaniu jest bardzo kontrowersyjny. Co o tym sądzicie?
To jeden z najwspanialszych modeli w historii Astona Martina. DB6 wywodzi się z modelu DB5, unieśmiertelnionego za sprawą filmów o Agencie 007. Choć wielu kolekcjonerów z tego powodu bardziej ceni sobie DB5, to DB6 jest w praktyce jego znacznie lepszym rozwinięciem.
Na drogi wyjechało tylko 1788 takich aut. Produkowano je w latach 1965-1970. Jeden z nich nie jest już wyposażony w klasyczną rzędową szóstkę, a w napęd elektryczny. A wszystko to za sprawą brytyjskiej firmy Lunaz, które podejmuje się kontrowersyjnych konwersji klasyków na elektryki.
Takie działania budzą wiele emocji. Niektórzy twierdzą, że w odległej przyszłości będzie to jedyna szansa na jazdę zabytkowymi samochodami. Eksperci i historycy zauważają jednak, że jest to zamach na oryginalny charakter auta, odbierający cały jego urok. Trudno się z tym nie zgodzić.
Lunaz ma jednak spore grono klientów. Aston Martin DB6 po ich konwersji stał się ekologicznym klasykiem
Brytyjska firma nie pochwaliła się oficjalną specyfikacją napędu. Wiadomo, że akumulator ma około 60-80 kWh pojemności, a moc sięga tutaj 380 KM. Zasięg to około 430 kilometrów na jednym ładowaniu.
Tutaj, po raz pierwszy, postawiono też na ekologiczne materiały w kabinie. Na przykład deskę rozdzielczą wykończono elementami, które wykonano z kruszonych skorupek jajek i orzechów. Skóra także nie pochodzi z krów - to jej "wegańska" imitacja. Połączono ją z bawełną i poliestrem z recyklingu. Nie brzmi to ekskluzywnie - zwłaszcza w przypadku tego ostatniego tworzywa.
Do tego jest to bardzo droga konwersja
Lunaz życzy sobie za takiego Astona Martina DB6 około 650 000 funtów. Oznacza to blisko 3 270 000 złotych. My jednak zostaniemy przy klasycznym wydaniu tego auta, z ryczącą 4-litrową "rzędową szóstką" pod maską. To prawdziwa klasyka.