Przed DBX-em był jeszcze jeden SUV - i można go kupić. Aston Martin Lagonda LUV to GL z silnikiem V12

Być może o tym nie wiecie, ale Aston Martin DBX nie był pierwszym podejściem tej marki do SUV-a. Wiele lat wcześniej powstał wyjątkowy projekt - Aston Martin Lagonda LUV, który miał być reinkarnacją tej marki. Koncepcja była ciekawa, a swoje trzy grosze dorzucił do niej Mercedes.

Kto wie, być może gdyby ten samochód trafił na rynek w 2009 roku, to sytuacja finansowa tej marki byłaby dużo lepsza. Aston Martin nie ma lekko, a kolejny raport za trzeci kwartał 2023 roku nie napawa optymizmem. Niemniej marka śmiało nabiera rozpędu, a jej portfolio niebawem zyska całkowicie nowe wcielenie. Cofnijmy się jednak w czasie o te 14 lat, kiedy to Aston Martin Lagonda LUV miał zwiastować nowy rozdział w historii tej marki.

To dość unikalny projekt. Brytyjczycy chcieli przywrócić do życia markę Lagonda, zresztą nie pierwszy raz. Do tego zbratali się tutaj z Mercedesem, z którym zresztą cały czas blisko współpracują.

Aston Martin Lagonda LUV

Powstał tylko jeden Aston Martin Lagonda LUV. To maszyna z zupełnie innej bajki, niż DBX

Przede wszystkim konstruktorom przyświecały tutaj zupełnie inne założenia. LUV miał być przede wszystkim wielkim i luksusowym samochodem dla najbardziej wymagających klientów. Brytyjczycy nie mieli jednak odpowiedniej platformy, na której można byłoby zbudować taki samochód.

Z pomocą przyszedł tutaj wtedy wspomniany Mercedes. Dzięki współpracy pomiędzy tymi markami udało się pozyskać płytę podłogową Mercedesa GL, która idealnie pasowała do tego projektu. Z niemieckiego samochodu pozostawiono jednak jedynie platformę i zawieszenie - za całą resztę odpowiadał Aston Martin.

Stylistyka nadwozia jest dość kontrowersyjna. O ile w samej bryle można znaleźć coś ciekawego, o tyle pas przedni z gigantycznym grillem i specyficzny tył mogą budzić skrajne emocje. Aston Martin Lagonda LUV miał jednak wyróżniać się z tłumu, a taki wygląd zdecydowanie to ułatwiał.

We wnętrzu postawiono na luksus

Cztery indywidualne fotele, skóra na wszystkich elementach kokpitu i ciekawie narysowana deska rozdzielcza to wyróżniki tego auta. Trzeba przyznać, że całość ma w sobie dużo cech produkcyjnych samochodów. Można więc założyć, że Aston Martin wiązał nadzieje z tym modelem.

Do tego wisienka na torcie znalazła się pod maską Upchnięto tutaj silnik 5.9 V12 z modelu DB9. Wyobraźcie sobie tą cudownie brzmiącą jednostkę napędową w wielkim SUV-ie. To mogła być naprawdę fascynująca konstrukcja.

Aston Martin Lagonda LUV

Niestety, skończyło się na jednym prototypie, który trafił teraz na sprzedaż. Aston Martin Lagonda LUV jest do kupienia

Aukcja odbywa się na stronie Collecting Cars, a obecnie najwyższa propozycja nie przekracza jeszcze 13 000 funtów. Jest tutaj jednak pewien haczyk. Otóż ten samochód nie ma homologacji i tym samym nie wyjedzie na drogi publiczne.

Dla kolekcjonerów może być jednak nie lada gratką. W końcu Lagonda powróciła finalnie tylko jako model Taraf, czyli Aston Martin Rapide z innym nadwoziem. Na drogi wyjechało tylko 120 takich samochodów.