Proszę Państwa, sportowe auta gubią przednie szyby - Aston Martin także

Jak widać bogaci ludzie chcą jeździć w spartańskich warunkach. Aston Martin Speedster wyjedzie niebawem na drogi i dołączy do ekskluzywnego klubu.

W zeszłym roku Ferrari Monza zrobiło niemałe zamieszanie. Unikalna stylistyka i brak szyb, niczym w klasycznym speedsterze? Jak widać jednak klienci byli na to gotowi, bowiem wszystkie auta wyprzedały się ekspresowo. Z kolei McLaren pokazał model Elva, który także przyłączył się do tego ekskluzywnego grona. Teraz żyłę złota wyczuła kolejna brytyjska marka - Aston Martin Speedster niebawem wjedzie na rynek.

Aston Martin Speedster

I będzie miał V12

Czyli będzie miał najwięcej wspólnego z konkurentem z Modeny. W obydwu autach znajdziemy wielkie i mocne V12. W przypadku Speedstera będzie to jednostka z modelu DBS, oferująca 700 KM. Moc na koła powędruje za pośrednictwem 8-biegowej automatycznej skrzyni biegów.

Andy Palmer, szef Astona Martina podkreśla, że model V12 Speedster będzie prawdziwie unikalną maszyną. Ferrari wyprodukuje 200 sztuk Monzy. McLaren - 399 "Elv". Tymczasem Aston wypuści na rynek tylko 88 egzemplarzy swojego unikalnego auta, tak więc dołączy ono do tego samego klubu, co kilka lat temu One-77.

Wyglądu nie znamy, ale...

Aston Martin Speedster ma nawiązywać swoją linią do dwóch aut. Pierwszym będzie przede wszystkim Aston Martin DBR1, znany ze startów w Le Mans. Warto przypomnieć, że ścigał się nim między innymi Caroll Shelby i Roy Salvadori. To właśnie Ci dwaj panowie dojechali nim jako pierwsi do mety w Le Mans w 1959 roku.

Drugą inspiracją jest studyjny projekt CC100 z 2013 roku (widoczny na zdjęciach w galerii), który powstał na 100-lecie marki. Aston Martin Speedster na dobrą sprawę mógłby być spokojnie wcieleniem tego auta, bowiem cały czas wygląda ono dobrze i pasuje do linii marki.

Cóż, cieszmy się, że cały czas takie projekty przychodzą na świat. W końcu niebawem z pewnością ktoś stwierdzi, że są niebezpieczne lub nieekologiczne.