Aston Martin Valkyrie wymaga kosztownego serwisowania. Po 1000 kilometrów trzeba wydać 160 000 zł na przegląd
Utrzymanie hipersamochodów nigdy nie jest tanie - a konstrukcje, które zahaczają technologicznie o dobrobyt formuły 1, wymagają bardzo starannej obsługi serwisowej. Aston Martin Valkyrie w tej kwestii nie jest wyjątkiem. Przeglądy w tym samochodzie kosztują krocie, a do tego trzeba je robić dość często.
Absurdalnie mocne V12, które kręci się do ponad 12 000 obrotów, wyczynowe hamulce i niesamowita aerodynamika. To doskonały przepis na samochód, który czerpie garściami z formuły 1, ale jednocześnie może poruszać się po drogach publicznych. Aston Martin Valkyrie jest unikalną i fenomenalną maszyną, która trafi w ręce wybranych klientów marki.
Ogromny koszt zakupu to jednak dopiero początek przygody z wydatkami. Zobaczcie ile kosztuje serwisowanie Valkyrie. Wytyczne są tutaj bardzo ścisłe i trzeba ich przestrzegać, aby zachować tę konstrukcję w idealnej kondycji.
Aston Martin Valkyrie wymaga pierwszego przeglądu po 1000 kilometrów
Chodzi oczywiście o weryfikację silnika i wymianę płynów po dotarciu konstrukcji. Taki przegląd mogą przeprowadzić jedynie wybrane punkty Astona Martina, a koszt to 25 000 funtów, czyli około 128 000 złotych. Do tego doliczcie jeszcze podatek VAT, gdyż ten nie jest uwzględniony. Realnie mówimy więc o kwocie sięgającej 160 000 złotych.
To jednak dopiero początek przygody. Wytyczne dla klientów są bardzo proste. Każdy kolejny serwis musi odbywać się co 5 000 kilometrów, lub co 12 miesięcy. Przypuszczam, że częściej kluczowy będzie tutaj czas, a nie przebieg, choć liczę na to, że kilku szaleńców spędzi za kierownicą tego auta sporo czasu.
Po 5 000 kilometrów/12 miesiącach w serwisie trzeba zostawić dokładnie 85 000 funtów, czyli ponad 530 000 złotych - z podatkami. To jednak nie jest wciąż górna granica wydatków. Taką osiągamy po 24 miesiącach lub 10 000 kilometrach przebiegu.
Wtedy trzeba przygotować się na wydanie 150 000 funtów. Z polskim VAT-em oznacza to blisko 950 000 złotych. Krótko mówiąc - w cenie przeglądu mamy całkiem niezłe używany supersamochód lub luksusową limuzynę. O mieszkaniach nie ma co wspominać.
Co ciekawe Aston Martin Valkyrie po trzech latach nie wymaga już tak drogiego serwisu
Wówczas w salonie trzeba zostawić "jedyne" 95 000 funtów, czyli około 600 000 złotych. Dalszy harmonogram serwisowy jest ustalany w użytkownikiem auta. Marka dopasowuje go do sposobu użytkowania wyczynowego Valkyrie.
Lista serwisowa zawiera także dokładne wytyczne dotyczące wymiany lub remontu kluczowych podzespołów. Na przykład skrzynię biegów trzeba remontować co 50 000 kilometrów, a całe półosie wymienia się co 100 000 kilometrów.
Aston Martin nie ujawnia za to wytrzymałości silnika budowanego przez firmę Cosworth. Dla porównania Mercedes-AMG One, czyli auto stojące na tej samej półce, wymaga kapitalnego remontu jednostki V6 co 100 000 kilometrów. Warto jednak pamiętać, że mówimy tutaj o silniku pochodzącym z bolidu Formuły 1, o zupełnie innej konstrukcji.