Aston Martin Vantage AMR będzie dostępny z ręczną skrzynią biegów
Tak, automaty są obecnie szybkie i bardzo wydajne - z punktu widzenia efektywności w sportowych samochodach zapewniają najlepszy efekt. Ale kto z miłośników motoryzacji nie lubi sobie "pomachać wajchą"?
A no właśnie. I Aston Martin ewidentnie dba o tych klientów, którzy przedkładają styl i klasykę nad bezduszną efektywność. Fantazja zamiast algorytmu? Vantage AMR, czyli bardziej hardkorowa odmiana modelu Vantage, będzie dostępny tylko ze skrzynią manualną, co ogłosiła firma na swoim Twitterze, zamieszczając obrazek, który widzicie nad tekstem. To o tyle ciekawe, że jeszcze w zeszłym roku firma twierdziła, że na ręczną przekładnię raczej się nie zanosi. Druga rzecz, to wydajność, o której wspomniałem wcześniej. Każdy producent liczy na to, że jego kolejny, bardziej zaawansowany technicznie model będzie szybszy, dokładniejszy, bardziej precyzyjny - a to są w stanie zapewnić skomplikowane przekładnie zautomatyzowane. Taką właśnie przekładnię (marki ZF) ma standardowe Vantage. Tymczasem Brytyjczycy idą pod prąd i będą oferowali samochód bardziej w stylu "old school" - i chwała im za to.
Gorzej, że nie wiadomo, kiedy AMR pojawi się na rynku, ani co zaoferuje. Standardowy model dostępny jest z 510-konnym V8 o pojemności czterech litrów, z podwójnym doładowaniem. 100 km/h pojawia się tu po 3,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 312 km/h. A więc AMR będzie musiał być mocniejszy, a zapewne też lżejszy. Nie wiadomo też, jaka skrzynia trafi do Astona. Ostatni sześciobiegowy "manual" w ofercie był w modelu V12 Vantage S kilka lat temu. Z kolei skrzynia siedmiobiegowa, o jakiej mówiło się swego czasu, trafiła do kosza w formie projektu.
Tak czy inaczej, czekamy z niecierpliwością.