Audi E-Tron GT wyciekło do sieci, ale i tak znaliśmy je od dawna. "Tańszy Taycan" wygląda ciekawie

Audi E-Tron GT ma oficjalną premierę dopiero 9 lutego, jednak już teraz możecie podziwiać ten model w pełnej krasie. Kuzyn Taycana zapowiada się bardzo ciekawie.

Naprawdę lubię nową strategię Audi. Wszystkie modele E-Tron są prezentowane w zasadzie w produkcyjnej wersji na wiele miesięcy przed premierą. Marka jednak konsekwentnie twierdzi, że maskowanie ukrywa wiele detali, a najważniejsza rzecz, czyli dane techniczne, są clou programu. Audi E-Tron GT nie jest tutaj wyjątkiem.

Nie wierzycie? Oto Audi E-Tron GT, które poznaliśmy ponad dwa lata temu

Ten samochód pokazano w listopadzie 2018.

A to jest samochód, który oficjalnie poznamy 9 lutego.

Jeszcze dla dopełnienia zabawy - oto koncept, który nawet jeździł po amerykańskich ulicach.

Tak naprawdę poza normalnymi klamkami i innym "grillem" nie ma tutaj żadnych różnic. I to cieszy. Co jak co, ale marka z Ingolstadt skutecznie zachowuje "studyjny" charakter w swoich produkcyjnych samochodach. Nawet kokpit został tutaj przeniesiony z raptem paroma zmianami, takimi jak na przykład dodanie normalnych nawiewów czy większej liczby fizycznych przycisków.

Audi E-Tron GT to bliźniak Porsche Taycan

Obydwa samochody bazują na tej samej platformie, a pokrewieństwo widoczne jest nawet w ich bryle. I nie ma w tym nic złego, wszak Taycan okazał się być hitem i świetnym elektrykiem. Co prawda jego zasięg nie zawsze rzuca na kolana, ale też nie zawodzi. Do tego otrzymujemy tutaj świetne właściwości jezdne, które Audi podkręci na swój własny sposób.

Oczywiście nie zabraknie tutaj świetnego napędu quattro, realizowanego za pomocą silników elektrycznych. Nazwa zobowiązuje, ale konstrukcja to już zupełnie inny temat.

A skoro mowa o napędzie, to w przypadku Audi E-Tron GT możemy liczyć na zapas mocy. Topowy wariant z pewnością zaoferuje około 600 koni mechanicznych, zaś słabsze mogą być bezpośrednimi odpowiednikami Taycana. To samo tyczy się pojemności baterii i teoretycznego zasięgu na jednym ładowaniu.

E-Tron GT to nie ostatni model bazujący na tej platformie

Do Porsche i Audi dołączy niebawem Bentley. Marka z Ingolstadt przejęła kontrolę nad rozwojem brytyjskiej firmy. Tym samym będzie ona nadzorowała proces elektryfikacji Bentleya. Można więc liczyć na to, że platforma PPE stanie się bazą dla ciekawego elektrycznego coupe z Crewe.