Audi zaprezentowało w Paryżu drugą generację modelu Q5
Długo było trzeba na to czekać, liczne zapowiedzi zaostrzyły apetyty, aż w końcu Audi po prostu zrobiło swoje - w Paryżu debiutuje druga generacja modelu Q5.
Nikt nie będzie miał problemu z przyzwyczajeniem się do nowego Q5, bo zmiany nie należą do rewolucyjnych. To casus A4 B9 - znów z zewnątrz mamy do czynienia z czymś porównywalnym bardziej do faceliftingu niż nowej generacji. Cały designerski schemat modelu pozostał niezmieniony i choć można znaleźć kilka elementów nawiązujących do większego Q7 (jak choćby masywny przedni grill) to jednak odpowiedni balans został zachowany. Od razu wiemy, że mamy do czynienia z Audi i od razu rozpoznamy, że to model Q5 - ten sam, którego pierwsza generacja zadebiutowała w Paryżu aż 8 lat temu!
Pod mało rewolucyjną karoserią mamy także dobrze znane już rozwiązania - auto opiera się na platformie MLB, tej samej co w A4 czy Q7. O postępie świadczą jednak liczby - masa własna zredukowana została o 90 kilogramów, przy czym wymiary nadwozia wzrosły - auto mierzy 4,66 metra długości, 1,89 szerokości i 1,66 wysokości, zaś rozstaw osi to 2,82 metra. Powiększył się także bagażnik, choć tylko o 10 litrów. Od teraz pomieści on pomiędzy 550 a 1550 litrów bagażu.
To, czego poskąpiono na zewnątrz, zostało nadrobione z zewnątrz. Oczywiście, nikt nie będzie tu przecierał oczu ze zdziwienia - jest po prostu wszystko to, czego mogliśmy się spodziewać patrząc na ostatnie premiery Audi. Pierwszy w oczy rzuca się spory tablet - w zależności od wersji 7- bądź 8,3-calowy. Zgodnie z "wiodącymi trendami" jest on jakby "przyklejony" do deski rozdzielczej, a nie - jak było to dotychczas - w nią wkomponowany. Do Q5 trafiło także sterowanie za pomocą touchpada i system Audi Virtual Cockpit z cyfrowymi zegarami. Nowy porządek zapanował także w miejscu panelu klimatyzacji oraz na przepastnym tunelu środkowym. Mówi się także, że całe wnętrze stało się bardziej przestronne. Lista wyposażenia także wzrosła o kilka pozycji - w opcjach mamy moduł LTE, hotspot Wi-Fi, Apple CarPlay, Android Auto, system audio Bang & Olufsen, całe spektrum systemów bezpieczeństwa, Audi Connect Services, czy też dodatkowy tablet dla pasażerów na tylnej kanapie.
Bez niespodzianek także w ofercie silnikowej - gamę otwiera 150-konny dwulitrowy diesel dostępny także w dwóch mocniejszych wariantach (170 i 190 KM). Jest też jednostka 3.0 TDI o mocy 285 KM oraz benzynowe 2.0 TFSI generujące 252 KM. Do tego 6-stopniowy manual, bądź 7-biegowa skrzynia S tronic, zaś w najmocniejszej wersji także 8-biegowy tiptronic. Do tego wszędzie, z wyjątkiem wersji podstawowej, w standardzie znajdziemy napęd na cztery koła quattro. Co prawda w standardzie znajdzie się raczej pospolite zawieszenie, ale wśród opcji ma się znaleźć samopoziomujące pneumatyczne zawieszenie, znane już nam z większego Q7.
W salonie przyjdzie wybrać nam z pięciu wersji wyposażeniowych oraz czternastu kolorów nadwozia. Na tę chwilę znamy cenę podstawowej wersji w Niemczech - będzie to 45 100 euro.