Audi Q5 Sportback oficjalnie zaprezentowane. Ile kosztuje ścięcie tyłu?
Audi Q5 Sportback wjeżdża oficjalnie na rynek. Wizualnie specyficzne, a strategicznie wymierzone w BMW X4 i Mercedesa GLC Coupe. Ma szanse na sukces?
No dobrze, to pytanie było retoryczne. Każdy wie, że taki samochód się sprzeda. I przede wszystkim wie to producent - wszak dla niego Audi Q5 Sportback ma być kolejną żyłą złota. Co sprawia, że klienci chętnie wybierają takie auta?
Czy jest to ten sportowy charakter?
Trudno powiedzieć. Na pewno tak promowane są tego typu pojazdy. Wiecie, inaczej poprowadzona linia dachu i kilka dodatków sprawia, że od razu inaczej odbieramy taki samochód. Sukces BMW X4 i Mercedesa GLC Coupe pokazuje, że tego chce rynek. A Audi nie może odstawać od konkurentów, nieprawdaż?
A więc co się tutaj zmieniło? Przede wszystkim linia dachu jest poprowadzona nieco niżej, a do tego zaczyna łagodnie opadać za słupkiem B. Tył jest więc nieco garbaty, ale całkiem zgrabnie wpasowany w bryłę auta. Szyba została oczywiście poprowadzona pod mniejszym kątem, a tylne lampy spięto chromowaną listwą.
I to ma sprawić, że Audi Q5 Sportback będzie sukcesem
Ten sam przepis na sukces sprawdził się w przypadku Audi Q3 Sportback, które to sprzedaje się naprawdę dobrze. Myślę, że Q5 podzieli sukces mniejszego brata, o ile oczywiście nie będzie kosztowało astronomicznych pieniędzy. Można śmiało założyć, że cennik otworzy kwota na poziomie 200 000 zł - czyli mniej więcej o 13 000 zł więcej od standardowego Q5. Tyle zapłacimy za to, że ktoś nam ściął tył i ograniczył praktyczność.
Cała reszta jest taka sama, jak w Q5
A więc kokpit oraz paleta silnikowa (pomijając wersję plug-in hybrid, która tutaj nie trafi) pozostaną niezmienione. Nie poznaliśmy za to pojemności bagażnika, ale ten z pewnością będzie nieco mniejszy.
Auto w salonach Audi zobczymy wiosną.