Audi S1 E-Tron Quattro to "elektryczne ukłony" dla legendy - i przy okazji służbowe auto Kena Blocka
Jak być może wiecie Ken Block od pewnego czasu pracuje z Audi. Niemcy bardzo go lubią, bo dostał od nich nową służbówkę - Audi S1 E-Tron Quattro. Jej debiut "w akcji" już niebawem.
Ken Block zmienił barwy. Jeszcze parę lat temu widywaliśmy go w samochodach Subaru, a ostatnio w Fordzie. Od teraz jednak jest przyjacielem Audi. A Niemcy inwestują w swojego "showmana" i wyczynowego kierowcę bardzo dużo. Kilka miesięcy temu wyciągnięto dla niego najlepsze samochody z magazynów marki. Teraz z kolei dostał rasową służbówkę - Audi S1 E-Tron Quattro.
Zaraz zaraz, a czym w ogóle jest Audi S1 E-Tron Quattro?
Odpowiadamy więc: elektrycznym samochodem, który zbudowano specjalnie na potrzeby Kena Blocka. Do tego inspiracją było tutaj legendarne Audi S1, które do dziś budzi wiele emocji. Ta konstrukcja królowała w czasach Grupy B i cały czas jest jedną z najbardziej pożądanych maszyn do zobaczenia w akcji.
Jej duchowy następca traci jednak ten cudownie hałasujący element, czyli silnik spalinowy. Jego miejsce zajęły oczywiście jednostki elektryczne. Bez wątpienia więc Audi S1 E-Tron Quattro będzie piekielnie szybką maszyną, ale gdzieś zabraknie nam tego elementu "duszy", który tak bardzo kochamy.
Auto nosi nazwę "Hoonitron"
I jest ciekawą konstrukcją. Audi do budowy podeszło bardzo profesjonalnie. Cała konstrukcja została wykonana z włókna węglowego, a pod kątem bezpieczeństwa spełnia najwyższe wymagania FIA. W środku znajdziemy oczywiście klatkę bezpieczeństwa i wyczynowe fotele kubełkowe.
Audi uchyliło też rąbka tajemnicy w kwestii napędu. Choć dokładna moc nie jest znana (zakładamy okolice 1000 KM), to wiemy, że silniki elektryczne pochodzą z Audi RS Q E-Tron, czyli z auta, które pojedzie w rajdzie Dakar.
Ken Block w swoich pierwszych wypowiedziach chwali przede wszystkim możliwości maszyny, która może "robić bączka od razu po starcie z miejsca, rozpędzając koła do 150 km/h". Sugerować to może dużo dymu i dużo efektownych poślizgów w nadchodzącej elektrycznej Gymkhanie.
Auto zbudowano w Neckarsulm, a cały proces od pierwszego szkicu do finalnego projektu zajął raptem cztery tygodnie. Marc Lichte, szef stylistów Audi, jest dumny z finalnego efektu i nazywa go idealnym. A Wy jesteście przekonani do takiego wynalazku?