Aurus Komendant ocieka splendorem. Oligarchowie mają czym jeździć
Może i na rynku rosyjskim szczytem marzeń jest teraz Łada bez ABS-u, ale Ci z grubszymi portfelami wreszcie mają coś dla siebie. Aurus Komendant to luksusowy SUV, będący odpowiedzią na maszyny zgniłego zachodu. Oligarchowie będą z pewnością zachwyceni.
Co więcej, teraz oligarchowie będą mogli ucieszyć swojego dyktatora, kupując maszynę rodzimej produkcji. Aurus Komendant w swoim założeniu jest rosyjską odpowiedzią na takie auta jak Rolls-Royce Cullinan czy Bentley Bentayga. Zobaczmy więc co oferuje ten samochód i czy faktycznie rozpieści nabywców.
Aurus Komendant celuje w gusta osób, dla których Bentley i Rolls-Royce to absolutne minimum na "daily"
Mierzący ponad 5,3 metra długości SUV łączy kanciastą stylistykę i szereg elementów, które zapożyczono z innych marek. Jego masywna linia nawiązuje nieco do amerykańskich aut, pokroju Chevroleta Tahoe i Suburbana.
Przód i tył z kolei łączą cechy Rolls-Royce'a i Bentleya. Efekt? Cóż, z jednej strony to auto wygląda jak samochód bez licencji z GTA. Z drugiej trzeba mu przyznać, że aż tak zły wizualnie nie jest.
Kabina z kolei na swój sposób przypomina auta z logo Genesisa. Tutaj aż prosi się o wstawienie zdjęcia z Jasiem Fasolą, spisującym na egzaminie od osoby siedzącej obok. Styliści z Rosji zdecydowanie się nie napracowali.
Cóż, ale czy to ważne? Oligarchowie będą wciskać się przez tylne drzwi, aby być wożonymi przez szoferów. A tam mają do dyspozycji dwa indywidualne fotele, szeroki podłokietnik, własne multimedia i oczywiście uchwyty na szklanki. Znając życie będzie w nich głównie pojawiać się bezbarwny trunek.
Aurus Komendant jest mocny, ale co z tego, gdyż...
... waży "jedyne" 3235 kilogramów. Tym samym 4,4-litrowe V8 z podwójnym doładowaniem (nieznanego pochodzenia, ale brzmi to jak klon jednostki BMW) z systemem hybrydowym ma tutaj dużo pracy. 598 KM i 880 Nm trafia na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 9-biegowego automatu.
Setka na zegarach pojawia się w 6,5 sekundy, a prędkość maksymalna to 220 km/h. Średnie zużycie paliwa? 19 litrów na setkę. Skromnie.
Cena tego auta jest zaskakująca
Otóż w Rosji wyceniono je na około 580 000 dolarów "w twardej walucie". Tym samym jest on droższy nawet od Rolls-Royce'a Cullinana. Cóż, oligarchowie muszą wspierać lokalny biznes za każdą cenę. A chęć wyboru innego auta może skończyć się magicznym wypadnięciem z okna.