Nissan Note 1.4 Acenta

Note to propozycja dla rodzin z budżetem niewystarczającym na kompaktowego minivana. Dla nich właśnie Nissan przygotował pojazd na bazie segmentu B, który nie oferuje tyle przestrzeni, ale dzięki swojej funkcjonalności powinien sprostać niewygórowanym, rodzinnym potrzebom.

Po 3 latach produkcji, auto przeszło niewielki facelifting, obejmujący przede wszystkim przód (nowy grill, zderzak, maska i lampy). Podobno także zmieniło się coś z tyłu, ale ja tego nie zauważyłem. We wnętrzu również kosmetyka - zamontowano inny panel obsługi klimatyzacji oraz przestylizowano zegary. Po modernizacji samochód dorósł i prezentuje się trochę okazalej.

Miszmasz
Patrząc na Note'a od razu wiemy, że to Nissan. Samochód zawiera w sobie wiele elementów stylistycznych, charakterystycznych dla innych modeli japońskiej marki. Z tego powodu jedni od razu go polubią, a drudzy może nie znienawidzą, ale nie będą zachwyceni. Z przodu spoglądają na nas "wyłupiaste oczy" rodem z mniejszej Micry. Tylne lampy są z kolei podobne do tych z SUV-a X-Traila, tylko że w tym przypadku zachodzą one daleko na dach, przypominając kształtem bumerangi, które stały się już wizytówką "Notki". Auto wyróżnia się ponadto ciekawą linią dachu, która wznosi się do połowy nadwozia, a potem gwałtownie opada.

Przejdźmy teraz do podwozia. Płyta podłogowa samochodu została opracowana razem z bratnim koncernem Renault. Francuski producent buduje - bądź budował - na niej takie modele jak: Clio trzeciej generacji, Modusa oraz jego wydłużoną wersję Grand, będącą odpowiednikiem Note'a. Z platformy tej korzysta także Dacia. Natomiast w przypadku Nissana wykorzystują ją Micra oraz Tiida.

W środku...
...Note'a, pomimo jego niewielkich rozmiarów, wygospodarowano całkiem sporo miejsca. Nie tylko z przodu, ale również z tyłu, dzięki sprytnemu rozwiązaniu, które staje się coraz bardziej popularne, a mianowicie przesuwanej kanapie z możliwością regulacji zarówno z kabiny, jak i od strony bagażnika (+/- 14 cm). Jest to niewątpliwym plusem. Przy maksymalnie odsuniętych siedzeniach pojemność kufra wynosi skromne 280 litrów, za to na pokładzie zmieści się piątka pasażerów, i to bez narzekania na ciasnotę. W odwrotnym przypadku jest znacznie lepiej i przestrzeń ta wzrasta o niecałe 160 l. Wtedy jednak wygodnie z tyłu mogą podróżować tylko małe dzieci. Bagażnik wyposażono w dwie półki, obite z jednej strony wykładziną, a z drugiej plastikiem (system Flexiboard), zapewniające konfigurację bagażnika w zależności od potrzeb. Nissan podaje, że jest aż 16 możliwych ustawień. Płyty mogą dzielić kufer na dwie części, dzięki czemu po złożeniu dzielonej asymetrycznie tylnej kanapy tworzy się prawie płaska podłoga. Wtedy przestrzeń bagażowa wynosi 1332 l. Przeszkodą pozostaje tylko niska ładowność, wynosząca 396 kg.

Inżynierowie Nissana nie zapomnieli także o wielu schowkach i uchwytach. Z przodu do dyspozycji mamy główny, duży i klimatyzowany schowek z otwartą częścią, w której zmieszczą się mapy czy gazety. Ponadto różnego rodzaju drobiazgi umieścimy także w schowku pod siedzeniem pasażera. Natomiast w konsoli centralnej znajduje się przestrzeń na np. płyty kompaktowe bądź iPoda. Zamontowano w niej gniazda AUX i USB. Pod kokpitem, za dźwignią zmiany biegów usytuowano miejsce na 2 kubki. Jest to średnio wygodne. Nie zabrakło także kieszeni w drzwiach, niestety tylko z przodu. Pasażerowie tylnej kanapy mogą natomiast korzystać z rozkładanych stolików, kieszeni w fotelach i podłokietnika.

Kabina...
...samochodu została wykonana ze średniej jakości, miejscami bardzo twardych materiałów. Jednak są one bardzo dobrze spasowane i robią w większości pozytywne wrażenie. Ergonomia, poza jednym elementem, jest bez zarzutu. Chodzi mianowicie o sterowanie komputerem pokładowym, który umieszczono przy zegarach. Nie ma za to problemu z obsługą radia, za sprawą przycisków na kierownicy. To dobrze, ale czemu nie są one podświetlane, podobnie jak guziki elektrycznych szyb? Nie wiem. Według mnie są to niepotrzebne oszczędności.

Przejdźmy teraz do zestawu wskaźników, które są usytuowane pod ładnie wyglądającym "daszkiem". Zegary są proste, ale dzięki temu bardzo czytelne i posiadają miłe, bursztynowe podświetlenie. Nie potrafię jednak zrozumieć, czemu zabrakło wśród nich ważnego wskaźnika informującego o temperaturze płynu chłodzącego silnik bądź chociaż kontrolki informującej o jego rozgrzaniu? Czyżby kolejna oszczędność? To już jest śmieszne.

Małego Nissana należy za to pochwalić za dobrą widoczność, zarówno do przodu, jak i do tyłu, dzięki dużym szybom i pokaźnym lusterkom. W dobrej obserwacji drogi pomaga także wysoka pozycja za kierownicą. Kierowca może się obniżyć w miarę upodobania dzięki pełnej regulacji fotela. Samochód nie ma jednak samych plusów. Sporą wadą, przeszkadzającą w zajęciu odpowiedniej pozycji za "sterem" okazał się brak jego dwupłaszczyznowej regulacji. Jak we wszystkich pojazdach tego typu, po rozłożeniu podłokietników korzystanie z hamulca ręcznego jest utrudnione. Ciężko także "wrzucać" drugi i czwarty bieg. Zatem z podłokietnika najlepiej korzystać w trasie.

Jazda
Silnik benzynowy o pojemności 1,4 l i mocy maksymalnej na poziomie 88 KM zapewnia przeciętne osiągi (0-100 km/h w 13,4 s, V-max. 165 km/h), ale do miejskiej jazdy powinien wystarczyć. W trasie nieco gorzej, czasami brakuje mocy, np. z kompletem pasażerów na pokładzie lub załadowanym bagażnikiem. Są jednak plusy. Motor jest dosyć cichy i oszczędny. Poza miastem można spokojnie uzyskać spalanie na poziomie 6 l paliwa na "setkę". W ruchu miejskim apetyt jednostki przy normalnej jeździe wzrasta do 8-8,5 l.

Współmierne do osiągów samochodu są zastosowane w nim słabe hamulce (z tyłu bębnowe). Trzeba się do tego przyzwyczaić i wcześniej rozpoczynać hamowanie. Zawieszenie jest zestrojone komfortowo i dobrze tłumi nierówności, nie wydając przy tym żadnych niepokojących dźwięków. Na dziurach auto lubi podskakiwać. Układ kierowniczy jest mało bezpośredni i cechuje się mocnym wspomaganiem, co jest dobre na parkingu, ale podczas jazdy już niekoniecznie. Parkowanie testowego Note'a ułatwiały czujniki, jednak wydawane przez nie dźwięki były zdecydowanie za ciche, przez co można ich po prostu nie usłyszeć. Wtedy, gdy im nadmiernie zaufamy, może do nas dotrzeć dopiero inny dźwięk. Chyba wiecie, jaki.

Nissan Connect
Rzućmy teraz okiem na element, który wyróżniał testowany egzemplarz. Jest nim zintegrowany system nawigacji z 5-calowym dotykowym ekranem, połączonym z radioodtwarzaczem CD i Bluetooth. W wersji Acenta ta przyjemność kosztuje 2300 zł i moim zdaniem jest warta swojej ceny i gdybym był zainteresowany kupnem tego auta, na pewno nie pominąłbym tej opcji. Cały zestaw znajduje się w górnej części kokpitu, dzięki czemu nie musimy odrywać zbytnio wzroku od drogi podczas korzystania. Poszczególne ustawienia możemy wybierać poprzez dotykowy ekran lub za pomocą przycisków. Obsługa urządzenia jest intuicyjna i nie wymaga żadnej nauki. Niestety, system nie posiada polskiej wersji językowej. Za wspomnianą kwotę otrzymujemy w komplecie zestaw dokładnych map Europy, zainstalowany na przenośnej karcie pamięci.

Ceny i wyposażenie
Odświeżony Nissan Note z najsłabszą jednostką napędową 1.4/88 KM w wersji Acenta to wydatek 52 800 zł (bez żadnych promocji). Wyposażenie tej odmiany jest na dobrym poziomie. Otrzymujemy m.in.: 4 poduszki powietrzne, ABS z EBD, elektryczne i podgrzewane lusterka, szyby w "prądzie", halogeny, ręczną klimatyzację, lepszy zestaw audio z CD, MP3 i 6 głośnikami, system Bluetooth, centralny zamek z pilotem oraz komputer pokładowy. Egzemplarz testowy posiadał jeszcze pakiet Premium (automatyczna klimatyzacja, czujniki parkowania, 15-calowe alufelgi, czujniki deszczu i zmierzchu) warty 5600 zł, lakier metalizowany (1700 zł), a także opisywany system Nissan Connect, kosztujący 2300 zł. Zliczając te wszystkie dodatki, cena japońskiego mikrovana wzrasta do 62 400 zł. To i tak nie jest przesadnie dużo w porównaniu z konkurencją. Wtedy mamy niemal kompletnie wyposażony pojazd. Brak jest tylko systemu ESP, który jest dostępny wyłącznie w najbogatszej wersji Tekna. Ponadto możemy liczyć na rabaty i promocje.

Podsumowując...
...Nissan Note to poprawny przedstawiciel samochodów MPV na bazie segmentu B. Pomimo wielu koneksji rodzinnych z innym modelami, posiada on własny styl i cechuje się dobrą funkcjonalnością. Powinien się więc sprawdzić w roli niewielkiego auta rodzinnego, jak i dla osoby chcącej czegoś więcej niż tylko typowo miejskiego auta pokroju Micry. Dla kierowców lubiących bardziej dynamiczną jazdę polecamy tylko mocniejsze jednostki napędowe. Zapowiadają się jednak ciężkie czasy dla prezentowanego Nissana, bo na horyzoncie pojawiła się już druga generacja Opla Merivy, która niebawem trafi do sprzedaży. Rywalizacja w segmencie zapowiada się więc bardzo ciekawie.