Volkswagen Passat Variant 2.0 TDI DSG Highline
Zastanówmy się, co powinien posiadać wprowadzany właśnie na rynek nowy model samochodu, aby rzeczywiście można było określić go mianem w pełni nowego? Nowe nadwozie? Nowe silniki? Nowe zawieszenie? A może nowe wnętrze? Tak naprawdę, Passat B7 nie ma niczego takiego. I co teraz?
Już na wstępie trzeba jasno powiedzieć, że aktualne wcielenie tego auta oparto na platformie konstrukcyjnej poprzednika, który zadebiutował w 2005 r. W jego przypadku istotnie mieliśmy do czynienia z całkowicie nowym samochodem. Tym razem jest inaczej.
Nie doświadczymy więc...
...zaskoczenia, które często ma miejsce w tego typu sytuacjach. Wystarczy wspomnieć, jaką niespodziankę zgotował wszystkim Opel, zastępując nudną i mocno opatrzoną już Vectrę, nową pod każdym względem Insignią. Podobnie rzecz ma się w przypadku Peugeota klasy średniej - model 508 to niesamowity wręcz powiew świeżości w stosunku do odchodzącej już na emeryturę "czterysta siódemki".
A tymczasem najnowsza wersja Passata zmieniła się tylko nieznacznie. Gdy przyjrzymy się rozmiarom odświeżonego nadwozia, zobaczymy, że są to symboliczne, milimetrowe wręcz różnice. Poza kilkoma detalami, nie zmieniło się również wnętrze. Mamy więc wzorową, niemiecką ergonomię, porządne materiały i takież spasowanie.
Nowe natomiast są fotele z zagłówkami regulowanymi w dwóch płaszczyznach i analogowy zegarek umieszczony na ozdobnej listwie biegnącej wzdłuż całej konsoli. Kiedyś w tym miejscu gościł włącznik świateł awaryjnych i dwie bardzo praktyczne, wysuwane szufladki na drobiazgi. Szkoda, że postanowiono się ich pozbyć. W sumie, patrząc na kokpit, można dojść do wniosku, że jego styl w dużej mierze zaczerpnięto z wersji CC.
Podobnie jak poprzednik...
...także Passat siódmej generacji może być wyposażony opcjonalnie w system bezkluczykowego dostępu i uruchamiania pojazdu Keyless Access. Silnik uruchamiamy i wyłączamy przyciskiem umiejscowionym z lewej strony dźwigni zmiany biegów, na konsoli środkowej ze zmienionym układem klawiszy. Jest to element Pakietu 990, który - jak sama nazwa wskazuje - kosztuje zaledwie 990 zł.
To suma doprawdy symboliczna, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że oprócz wspomnianego wyżej tzw. inteligentnego kluczyka, otrzymamy ponadto tempomat z sygnalizatorem zmęczenia kierowcy, czujniki parkowania z przodu i z tyłu z wizualizacją na ekranie radia, poduszki boczne dla zewnętrznych siedzeń z tyłu oraz podstawową instalację dla telefonu komórkowego. Ta ostatnia to nic innego jak zestaw głośnomówiący z interfejsem Bluetooth wykorzystujący niezależny mikrofon oraz głośniki radia.
Jednak znacznie ciekawsze...
...jest to, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Mowa o konsekwentnym kontynuowaniu tendencji, jaką rozpoczął Passat poprzedniej generacji, czyli wprowadzaniu rozwiązań technicznych zarezerwowanych dotąd dla marek bardziej prestiżowych. Są to oczywiście elementy opcjonalne, a więc płatne dodatkowo, niemniej jednak bardzo dopracowane i - co może w tym wszystkim najważniejsze - niedostępne u bezpośredniej konkurencji.
Tylko tu znajdziemy aż tak zaawansowany, a jednocześnie niesamowicie prosty w obsłudze system wspomagający parkowanie. W przeciwieństwie do układu pierwszej generacji, który ustawiał samochód tylko wzdłuż jezdni, nowa wersja ułatwia także parkowanie prostopadłe i czyni to zadziwiająco sprawnie. Teraz Park Assist potrafi zmieścić się w wyjątkowo małych lukach (długość samochodu plus 80 cm), na zakrętach, na krawężnikach oraz między drzewami, słupami czy latarniami.
Także przy opuszczaniu miejsca parkingowego asystent pomaga kierowcy nawet wtedy, gdy pozostało bardzo mało miejsca. Po raz pierwszy system może także zahamować samochód w przypadku grożącej kolizji, chociaż tego akurat woleliśmy nie sprawdzać. Dość powiedzieć, że całość robi piorunujące wrażenie i nie jest w żadnym razie tylko gadżetem dla osób mających kłopoty z parkowaniem.
To po prostu bardzo praktyczny i działający z wielkim wyczuciem pomocnik doskonale sprawdzający się podczas codziennej eksploatacji na ulicach zatłoczonych miast, warty każdej wydanej na niego złotówki z sumy 950 zł (obowiązuje tylko wówczas, jeżeli wcześniej kupiliśmy Pakiet 990). Wariant z kamerą cofania jest już wyraźnie droższy - kosztuje 2490 zł.
Równie przydatny okazuje się...
...aktywny tempomat z funkcją awaryjnego hamowania w mieście (dostępny ze wszystkimi silnikami oprócz podstawowych 1.4 TSI oraz 1.6 TDI). Automatyczna regulacja odległości włączana jest dźwignią przy kierownicy. Kierowca wybiera przy tym żądaną prędkość, odstęp od jadącego z przodu pojazdu (z zachowaniem odległości minimalnej) oraz dynamikę reakcji sensorów (komfortowa, normalna, sportowa). Inteligentny tempomat utrzymuje zadaną odległość w zależności od prędkości samochodu jadącego przed Passatem. System przyhamowuje aż do zupełnego zatrzymania tylko w połączeniu z przekładnią DSG, ale nie ma się czemu dziwić. Kombinacja aktywnego tempomatu z "manualem" po prostu nie ma sensu.
Nowością jest funkcja, która po włączeniu kierunkowskazu, sygnalizującego zamiar wyprzedzenia, wstępnie przyspiesza samochód, aby ułatwić włączenie się do ruchu
na sąsiednim pasie. Oczywiście, jeżeli przed autem nie porusza się żaden pojazd, ACC zachowuje się niczym konwencjonalny tempomat i przyspiesza do prędkości ustawionej wcześniej przez kierowcę. Ten przydatny zwłaszcza na trasie wynalazek kosztuje 3580 zł (ponownie, cena taka obowiązuje tylko dla nabywców Pakietu 990) i funkcjonuje bez zarzutu. Podobnie działające urządzenia szlachetniejszej konkurencji potrafią kosztować nawet trzy razy więcej.
Integralną częścią...
...ACC jest Front Assist, który pomaga uniknąć najechania na tył innego pojazdu, nawet gdy ten pierwszy system jest wyłączony. Jest to możliwe, ponieważ ukryty w firmowym logo radar nieustannie monitoruje sytuację na drodze i w krytycznych momentach wspiera kierowcę jeszcze zanim odległość do jadącego z przodu samochodu stanie się niebezpiecznie mała.
W praktyce polega to na wstępnym przygotowaniu hamulców oraz emitowaniu sygnałów ostrzegawczych. Odczuwa się wówczas lekkie wibracje na pedale, które zwracają uwagę na konieczność reakcji. Jeżeli w takiej właśnie sytuacji "podbramkowej" przyhamujemy nawet w niewielkim stopniu, to system automatycznie wygeneruje ciśnienie o wartości niezbędnej do uniknięcia kolizji. Przy braku reakcji Front Assist przyhamuje samoczynnie, ale tylko na tyle, aby zmniejszyć siłę uderzenia. Również i tego "asystenta" da się wyłączyć, ale chyba jednak nie warto.
Po raz pierwszy zastosowano system rozpoznający stopień zmęczenia kierowcy. Działa on analogicznie do układów znanych z modeli innych producentów, tzn. w momencie spadku koncentracji kierowca ostrzegany jest sygnałem akustycznym i optycznym. Jeżeli w ciągu najbliższych 15 minut nie zrobi przerwy, ostrzeżenie zostanie powtórzone. Niezależnie od tego, po czterech godzinach nieprzerwanej jazdy, system w podobny sposób zwróci kierowcy uwagę, że ten powinien nieco odetchnąć.
Wrażenia z jazdy...
...Passatem nr 7 niespecjalnie różnią się od tych, jakich mogliśmy doświadczać, jeżdżąc numerem 6. Owszem, całość wydaje się bardziej dojrzała i udoskonalona, ale nie jest to jakiś wielki przełom. Auto prowadzi się bardzo poprawnie za sprawą precyzyjnego układu kierowniczego, a przestronna kabina jest znakomicie wygłuszona. Resorowanie odbywa się stosunkowo miękko nawet na ogumieniu w ekstremalnym jak na rodzinne kombi rozmiarze 235/40 R18, pod warunkiem, że aktywne zawieszenie DCC (opcja za 3480 zł) pozostawimy w ustawieniu Comfort.
Przełączenie na tryb Normal jest już wyraźnie odczuwalne w postaci zwiększenia amplitudy drgań, z kolei Sport powoduje, że nawet równy asfalt wydaje się daleki od ideału. Zdecydowanie lepiej pozostać przy rozmiarze opon domyślnym dla tej odmiany wyposażeniowej, czyli 235/45 R17 (otrzymujemy wówczas samouszczelniające się opony ContiSeal) lub wybrać wersję Comfortline, dla której standardem jest rozmiar 215/55 R16.
Pod maską testowanego egzemplarza znalazł się bardzo często wybierany duet 2.0 TDI 140 KM + DSG. Więcej mówić w zasadzie nie trzeba, bo jest to zestaw nie do pobicia, jeśli chodzi o kombinację kosztów zakupu, osiągów, komfortu i ekonomii. Szkoda, że skrzynia ma tylko 6 przełożeń - w dzisiejszych czasach można by liczyć na więcej, tym bardziej że Passat wciąż aspiruje (i chyba nigdy tego nie zaprzestanie) do klasy wyższej niż została mu pierwotnie przypisana.
Skrzynia DSG...
...nierzadko "wrzucająca" tzw. piątkę przy prędkości zaledwie 50 km/h, miewa chwile zawahania przy ruszaniu z miejsca, pozwala sobie też od czasu do czasu na ultrakrótkie, mikroskopijne szarpnięcia. Źle nie jest, ale jakoś szczególnie fantastycznie też nie. Jeszcze kilka lat temu takie stwierdzenie mogłoby nosić znamiona profanacji, ale coraz częściej spotkać można równie sprawne "automaty" z klasyczną przekładnią hydrokinetyczną.
Koncern z Wolfsburga konsekwentnie "trzyma się" jednak idei DSG jako jedynej słusznej konstrukcji przekazującej moc silnika na koła i do tego właśnie musimy po prostu przywyknąć, bo w tej kwestii raczej nic się nie zmieni. Dodatkowo komfort użytkowania podwyższa funkcja Auto Hold, pozwalająca zapomnieć o przytrzymywaniu wciśniętego pedału hamulca podczas postoju w korkach czy w oczekiwaniu na zmianę sygnalizacji świetlnej.
Osiągi testowanego egzemplarza nie pozwalają na krytykę, podobnie jak zapotrzebowanie na olej napędowy. 9,4 l/100 km w zakorkowanym mieście i 7,9 l na szybko pokonywanej trasie daje średnią 8,6 l - tego należało się spodziewać. Seryjny system Start-Stop potrafi zirytować, ale można go na szczęście wyłączyć.
W Variancie liczy się oczywiście...
...bagażnik. I to bardzo. Załadunek ułatwia krawędź znajdująca się 60 cm nad ziemią, a tylną pokrywę można podnieść na wysokość 2 metrów. W ciekawy sposób zmodyfikowano roletę. Teraz wystarczy tylko lekko przycisnąć jej krawędź, aby automatycznie zwinęła się do połowy głębokości bagażnika. Dopiero kolejne, drugie naciśnięcie zwija ją do końca. Sprytne to i praktyczne, ale nie obrazilibyśmy się wcale, gdyby dodatkowo zastosowano patent znany z flagowego Touarega. Tam właśnie, po podniesieniu klapy, podnosi się także roleta i samoczynnie wraca na swoje miejsce po zamknięciu dostępu do przestrzeni bagażowej.
Tak czy inaczej, do wysokości dolnej krawędzi okien do dyspozycji mamy 603 litry pojemności. Przy pełnym wykorzystaniu przestrzeni wraz z 90-litrową wnęką koła zapasowego i załadowaniu po dach i do oparć przednich foteli, pojemność wzrasta już do 1730 litrów. W takiej konfiguracji przewieźć można przedmioty o maksymalnej długości 2 metrów.
Od 1973 r. wyprodukowano...
...ponad 15 milionów egzemplarzy Passatów. Wersja B7 jest bez wątpienia najdoskonalszą (i najdroższą) z nich wszystkich. Spokojna, rzeczowa i poprowadzona we właściwym kierunku ewolucja to właśnie to, czego oczekiwali klienci. Ważne jest także całe spektrum innowacyjnych technologii na poziomie spotykanym dotychczas tylko w klasie wyższej oraz nieprzebrane bogactwo opcjonalnych dodatków pozwalających przyszłemu klientowi dopasować auto do swoich potrzeb.
Volkswagen Passat B7, zupełnie nowy, nowy, czy może tylko częściowo nowy (niepotrzebne skreślić) jest istotnym rozwinięciem swojego poprzednika, który znalazł całe rzesze zadowolonych nabywców na całym świecie. Wszelkie znaki na niebie i ziemi mówią, że odmiana oferowana obecnie na powodzenie również nie będzie narzekać. Po prostu, ten typ tak ma...