Autostrady i drogi ekspresowe. Jak po nich jeździć? Poradnik

Polske ekspresówki i autostrady są naprawdę niezłe. Warto jednak przypomnieć, jak się po nich poruszać, aby jeździło nam się lepiej i bezpieczniej,

Mamy w Polsce coraz więcej dróg szybkiego ruchu. I niestety, jeździmy po nich fatalnie, prawie w ogóle nie wykorzystując możliwości, jakie autostrady i drogi ekspresowe nam dają. W założeniu, podróż ma być szybka i bezpieczna oraz… płynna i komfortowa.

Tak się złożyło, że ostatnio odbyłem podróż samochodem z Hiszpanii do Polski. Ponad 3000 kilometrów, głównie po drogach ekspresowych oraz autostradach. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie szok, jakiego doznałem po przekroczeniu granicy niemiecko-polskiej.

Na dystansie pierwszych 2 700 kilometrów nie miałem oraz nie widziałem żadnej niebezpiecznej sytuacji. Podróż mijała tak, jak mijać powinna. Szybko, komfortowo i płynnie. A później minąłem Zgorzelec… I tu przyznam, że jeszcze do okolic Wrocławia nie było źle. Większość aut jechała tranzytem z Zachodu i niewiele się zmieniło.

Natomiast to, co się działo od Wrocławia do Warszawy jest trudne do opisania cenzuralnymi słowami. Te 400 kilometrów było bardziej męczące niż przejechany wcześniej dystans.

Poniżej kilka punktów, które teoretycznie każdy powinien znać i stosować. W praktyce jest zupełnie inaczej;

Telefon komórkowy

Zacznę od rzeczy wręcz nagminnej. Polacy na drogach dwujezdniowych notorycznie korzystają z telefonów komórkowych. I nie mam na myśli rozmów, a pisanie. Zarówno na obwodnicy Warszawy, jak i na drogach ekspresowych czy autostradach często trafiam na samochody snujące się grubo poniżej ograniczenia prędkości. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby kierowca nie patrzył się na swoje kolana, na których trzyma komórkę i na niej pisze mail czy SMS. Co więcej, zdarza się, że taki idiota, bo inaczej go nazwać nie można, nawet nie jedzie prawym pasem, a na przykład środkowym.

Apeluję, aby telefon komórkowych umieścić w bezpiecznym miejscu i korzystać jedynie z nawigacji oraz rozmów głosowych przez stosowny zestaw.

Autostrady - wjazdy i zjazdy

Już wjazd na drogę dwujezdniową sprawa sporej grupie osób problem. Pamiętaj, że zawsze do dyspozycji masz pas rozbiegowy. Owszem, po dobrych kilkuset metrach kończy się on i musisz zmienić pas ustępując pierwszeństwa autom jadącym po Twojej lewej stronie.

Natomiast w zasadzie każdy samochód bez problemu na tym dystansie jest w stanie rozpędzić się do prędkości ponad 100 km/h. I do tego właśnie ten pas służy - aby nabrać prędkości i płynnie włączyć się do ruchu. Dojedź zatem do jego końca, zjedź O JEDEN PAS w lewo i kontynuuj podróż. Nigdy nie próbuj od razu zmieniać pasów dalej! Nie jesteś w stanie określić, z jaką prędkością poruszają się tam samochody.

Podobnie wygląda kwestia ze zjazdem z autostrady czy drogi ekspresowej. Jak już wypatrzysz swój zjazd (tu warto korzystać z nawigacji samochodowej) zjedź na prawy pas a następnie na pas zjazdowy od razu, gdy się rozpoczyna. Dopiero na nim rozpocznij hamowanie przed właściwym zjazdem.

autostrady

Z drugiej strony, jak jedziesz autostradą czy ekspresówką i widzisz węzeł zachowaj ostrożność i włącz myślenie. Ktoś może zachować się nerwowo czy popełnić błąd. Bądź wyrozumiały i nie utrudniaj wykonania mu manewru.

Gdy widzisz, że na pasie rozbiegowym jadą auta, w miarę możliwości zjedź na środkowy lub lewy pas, aby umożliwić im bezpieczne włączenie się do ruchu.

Na prawym pasie też jest asfalt !!!

Niekorzystanie z prawego pasa to prawdziwa plaga polskich dróg. I nieważne, czy do dyspozycji mamy dwa, trzy, czy cztery pasy ruchu. Najczęściej na prawym jest pusto. Widać to wyraźnie na południowej obwodnicy Warszawy, gdzie na dosyć długim odcinku są aż cztery pasy. I nawet auta włączające się do ruchu od razu, na początku pasa rozbiegowego, przeskakują na środkowy prawy albo nawet środkowy lewy. A Policja niestety nic z tym nie robi.

Tymczasem powinniśmy korzystać właśnie z prawego pasa, a pozostałych używać tylko do wyprzedzania. Następnie, po udanym manewrze zjechać z powrotem na prawy pas autostrady. Tak, nawet jak za kilkaset metrów znowu będziesz wyprzedzać! I nie ma się co bać, że ktoś Cię nie wpuści z powrotem na lewy. Jak Ty zjedziesz, to szybciej jadące auta zdążą Cię wyprzedzić.

Warto też z większym wyprzedzeniem wrzucić kierunkowskaz. Kulturalny kierowca, jadący lewym pasem szybciej, zobaczy co chcesz zrobić i masz znacznie większą szansę na to, że Cię wpuści albo… przyśpieszy jeszcze bardziej, abyś mógł wjechać za niego.

Wyprzedzanie

Jak już znajdziesz się na środkowym lub lewym pasie autostrady, zadbaj o to, aby Twój manewr wyprzedzania trwał możliwie krótko. I niezwłocznie po jego zakończeniu zjedź z powrotem na prawo. Jeżeli ktoś jadący szybciej Cię wpuścił, odwdzięcz się za uprzejmość i przyśpiesz powyżej swojej prędkości podróżnej. Te kilka kropel paliwa więcej nie zrobi Ci na długim dystansie różnicy, a jazda będzie przyjemniejsza i dla Ciebie i dla innych.

Jeśli chodzi o kwestię wyprzedzania na drogach szybkiego ruchu, to mam jeszcze dwa przemyślenia. Po pierwsze, w Polsce, na drogach dwujezdniowych o co najmniej dwóch pasach ruchu, dozwolone jest wyprzedzanie z prawej strony. Zawsze można to wykorzystać.

Natomiast (to ta druga myśl), jeżeli ktoś Cie wyprzedził z prawej to znaczy, że… jedziesz nie tym pasem ruchu którym powinieneś! Zatem zamiast trąbić, błyskać długimi i wyklinać tamtego kierowcę, przekieruj tę agresję pod swój własny adres. Lusterko zapewne masz w daszku przeciwsłonecznym.

Odstęp

Kolejną patologią polskich dróg jest "jazda na zderzaku". Nie wiem, co kieruje osobami, które postępują w ten sposób, ale z rozsądkiem na pewno nie ma to nic wspólnego. Nie dość, że ich auto przyjmuje znacznie większą ilość piachu i drobnych kamyczków zalegających na asfalcie, to jeszcze pozbawiają się możliwości reakcji w razie sytuacji awaryjnej.

Także, dla stanu swojego samochodu oraz bezpieczeństwa, zachowaj odstęp. Nawet jak ktoś popełni błąd i brzydko wyjedzie Ci przed maskę. Jechanie 5 metrów za nim nic nie zmieni, podobnie jak oparcie się o klakson czy dźwigienkę od świateł drogowych. Ok, zasygnalizuj niebezpieczną sytuację, ale bez przesady.

 

Kultura

I na koniec kolejna zmora na polskich drogach, czyli kultura kierowców. A raczej jej brak. Nad tym też warto popracować, aby ruch był płynniejszy. Jeżeli, na przykład, wyprzedzasz kolumnę aut jadąc lewym pasem i widzisz, że na prawym jedzie pojazd z włączonym kierunkowskazem? Zwolnij o kilka kilometrów, wpuść go przed siebie i daj mu wyprzedzić. Tak, tyczy się to również ciężarówek, tylko one niestety nie mogą nawet na chwilę rozpędzić się ponad 90 km/h, ponieważ mają wbudowane ograniczniki.

Twoja płynność jazdy nie ucierpi za bardzo, a czyjaś się mocno zwiększy. I na tym to polega - aby wszyscy na drogach mogli płynnie, komfortowo i bezpiecznie dojechać do celu.

Podsumowanie

Teoretycznie nie napisałem tu nic nowego. W zasadzie każdy kierowca, który nie znalazł „papierów” w chipsach, powinien znać i przestrzegać tych reguł. Niestety, rzeczywistość jest zupełnie inna, a polskie autostrady i drogi ekspresowe pod względem ruchu są dalekie od ideału. Ale ciągle mam nadzieje, że Polacy nauczą się jeździć w sposób europejski.