Utrata smaku, czyli Aznom Palladium. Tak, to limuzyna na bazie pickupa

Nie wszystko co włoskie ma w sobie tę charakterystyczną "sprezzaturę". Aznom Palladium to jeden z najgłupszych samochodów na rynku. Zobaczcie sami.

Jeśli jest jakaś włoska firma, której kreatywność zderzyła się z amerykańskim Budweiserem, to jest nią Aznom. Zresztą sama nazwa jest popisem pomysłowości z najwyższej półki. A-Z-N-O-M, czyli M-O-N-Z-A. Właśnie tam znajduje się siedziba tej dziwnej marki, która wypuściła taki oto wynalazek - to Aznom Palladium.

Czy z pickupa da się zrobić limuzynę?

Przypuszczam, że nikt nie zadał sobie takiego pytania w USA. Jakimś cudem jednak ktoś o tym pomyślał we Włoszech. Aznom żyje ze sprzedaży i modyfikowania RAM-ów (a wcześniej także innych aut). Ta mała firma - wbrew pozorom - notuje dobre wyniki. Północ Włoch i kanton Ticino w Szwajcarii stoją takimi autami. Właściciele dużych posesji, firm czy różnych innych biznesów chętnie wybierają tam takie auta.

Aznom, znając się na RAM-ach, postanowił zrobić z niego limuzynę. Nie jest to pierwsze podejście tej firmy do takiego tematu, gdyż już dwa lata temu wypuścili oni model Atulux, który pokazywał kierunek rozwoju marki.

Aznom Palladium Fuuuuuuuu!

Tutaj jednak sięgnięto po modyfikacje największego kalibru. Przede wszystkim od podstaw opracowano poszycie nadwozia. Teraz wygląda ono tak, jakby Chińczycy chcieli podrobić Rolls-Royce'a, ale jedyną bazą, którą mieli pod ręką, byłby pickup. Przedziwne proporcje są tutaj wzmocnione nietypową bryłą i dziwnymi "upiększaczami".

Ciekawym rozwiązaniem jest przestrzeń bagażowa. Zamiast klasycznej paki z pickupa pojawiła się tutaj wysuwana szuflada, która mieści najpotrzebniejsze rzeczy. W końcu nikt nie podjedzie tym autem do sklepu budowlanego czy ogrodniczego, nieprawdaż?

Aznom Palladium stawia na lukus

Trzeba przyznać, że w kabinie solidnie się napracowano. Dzięki powiększeniu tylnej części kabiny udało się tutaj ulokować luksusową sofę. Wszystko to otoczono drewnem, skórą i najlepszymi materiałami. Nie zabrakło też obowiązkowej w takim aucie lodówki na trunki.

W tylnej części tunelu środkowego wygospodarowano też miejsce na analogowy zegarek oraz specjalne uchwyty na kieliszki. Przed pasażerami pojawiły się dwa tablety Microsoft Surface X, pełniące rolę systemu multimedialnego.

Kierowca również nie może narzekać. Jego "miejsce pracy" także przeszło solidną metamorfozę i rozpieszcza luksusem w kontrowersyjnym wydaniu.

Aznom Palladium ma 710 KM

Sercem tego auta jest jednostka z RAM-a, czyli 5,7-litrowe V8. Dzięki dołożeniu dwóch turbosprężarek udało się tutaj wycisnąć 710 KM i 950 Nm, co idealnie sprawdzi się w tak ciężkim i wielkim aucie - Palladium waży 2650 kg.

10 aut na konkretne rynki

Aznom doskonale wie kto wybierze ich auto. Klienci mają przybiec do firmy z Rosji, Chin, Bliskiego Wschodu i z USA. Cena oczywiście nie jest znana, ale można spodziewać się przedziału 500-600 tysięcy dolarów za auto.