BMW Alpina B5 GT. Jak do tej pory najmocniejsza. No i wyłącznie dla wybranych

Jak zwykle szczytowe osiągnięcie w dziedzinie łączenia sportu i luksusu. nowa Alpina B5 GT to godne pożegnanie serii 5. Ale dla nielicznych.

W tym roku czeka nas prezentacja nowej serii 5. Alpina postanowiła godnie pożegnać schodzącą generację i przygotowała najmocniejszą "piątkę w historii". BMW Alpina B5 GT powstanie w liczbie 250 sztuk. Łącznie - sedana i kombi, co powoduje, że będzie to bardzo poszukiwany kąsek na kolekcjonerskim rynku.

BMW Alpina B5 GT jest mocniejsza od M5 CS

A to czyni ją najmocniejszą serią 5 w historii i... prawie że najmocniejszą Alpiną w historii. Ten drugi tytuł dzierży amerykańska wersja modelu XB7. Tymczasem Alpina B5 GT osiąga 634 KM i astronomiczne 850 Nm, dzięki modyfikacjom oprogramowania oraz układu dolotowego. Oczywiście jest też nowy, nieco głośniejszy, tytanowy wydech. Wersja sedan po tych modyfikacjach osiąga 100 km/h w 3,4 sekundy, a kombi jest wolniejsze o dwie dziesiąte. Prędkość maksymalna wynosi od 322 km/h do 330 km/h, co powoduje, że limitowane B5 GT jest znacznie szybsze od każdej M-piątki.

Alpina B5 GT

Poza modyfikacjami silnika, samochody przeszły też drobne modernizacje podwozia, żeby prowadziły się lepiej. W kombi na przykład obniżono tylną oś, co zmieniło środek ciężkości auta. Na bliższy ziemi. Aby pewnie i bezpiecznie się zatrzymać, Alpina dokłada hamulce Brembo o średnicy 395 mm z przodu i 398 mm z tyłu.

Jeśli chodzi o wygląd, Alpina B5 GT to klasyka marki. Tak na dobrą sprawę, wyróżniają je wyłącznie 20-calowe, kute felgi w kolorze Marrone Volciano oraz oznaczenia wersji GT. Każdy samochód można zamówić w jednym z ośmiu kolorów. Od białego, czy czerwonego, po typowe dla marki Alpina Green, Alpina Blue czy Daytona Violet.

Jak zawsze stylowo

W środku Niemcy stawiają, jak zwykle, na luksus. Tapicerka skórzana Nappa to standard. W opcji, jak to w BMW - skóra Merino, ale pojawia się też naturalnie barwiona tapicerka Lavalina, z charakterystycznym oznaczeniem B5 GT na zagłówkach. Moim zdaniem lekko za dużym. To taki niewielki zgrzyt we wnętrzu. Są też opcjonalne fotele kubełkowe, wykończone czarną skórą oraz alcantarą, z niebieskimi akcentami.

Wstawki we wnętrzu są z drewna orzechowego, a złotobrązowy kolor Marrone Volciano pojawia się też na łopatkach zmiany biegów i przeszyciach dywaników. Wszystko z dużą dozą smaku i elegancji.

Nie dziwne więc, że każdy, kto chce otrzymać swój numerowany egzemplarz, musi wyłożyć konkretną sumę 145 500 Euro za sedana lub 148 500 za model Touring. Biorąc pod uwagę ich liczbę, większość została już pewnie zamówiona. A pierwsze egzemplarze trafią do klientów w lipcu tego roku.