BMW AVT było pionierem aerodynamiki, o którym nikt nie słyszał. Aż do teraz
BMW AVT w zasadzie całe swoje życie przestało w magazynie marki, ukryte za wieloma innymi samochodami. Tymczasem mówimy tutaj o pięknej pionierskiej konstrukcji, która stawiała na aerodynamikę. Jak myślicie, z którego roku jest to auto? Nie uwierzycie, jak się dowiecie.
Rzadko dochodzi do sytuacji, w których wysoko postawiony pracownik marki przegląda archiwa, wyciąga z nich co lepsze i dzieli się tym ze światem. Tymczasem Domagoj Dukec, szef stylistów BMW, pochwalił się na swoim Instagramie zdjęciami samochodu, o którym być może nie słyszeliście. To BMW AVT (Aerodynamischer Versuchsträger), czyli prototyp opracowany z myślą o rozwijaniu kwestii aerodynamiki. Wygląda jak daleki przodek Volkswagena XL1, przy czym te auta dzieli kawał czasu. Może i AVT wygląda niczym projekt z lat dziewięćdziesiątych, ale powstał w... 1981 roku!
BMW AVT ma 43 lata i wciąż wygląda rewelacyjnie. Widzę w nim także pewną inspirację
Historia tego samochodu jest dość ciekawa, gdyż stoi za nim dział public relations firmy. Otóż Niemcy chcieli pochwalić się światu swoim nowym, bardzo zaawansowanym tunelem aerodynamicznym w Aschheim, tuż za Monachium. Zresztą cały czas znajduje się tam jedno z głównych centrów testowych marki.
Jak więc podejść do tematu, aby świat zwrócić na Was uwagę? Odpowiedź jest prosta - wystarczy pokazać coś, co wygląda niczym rzeźbione powietrzem.
Tak zrodziła się idea zbudowania BMW AVT. To oczywiście tylko makieta, ale pracowali nad nią nie tylko inżynierowie marki, ale też i styliści. Gotowy pojazd zaprezentowano dziennikarzom i mediom, po czym słuch o nim zaginął.
BMW sprawdza, czy ta makieta została zniszczona, czy też zalega gdzieś w jednym z magazynów marki
Niemiecka marka potwierdza, że z reguły niejeżdżące prototypy są niszczone, gdyż zabierają miejsce. Taki los mógł też spotkać ten pojazd, choć nic nie jest tutaj pewne.
Wiadomo za to, że choć AVT było pokazem możliwości, to odcisnęło swoje piętno na produkcyjnych modelach. Wystarczy spojrzeć na BMW E31 (czyli na Serię 8), aby znaleźć wiele podobnych elementów. Nisko położone wloty powietrza, pociągnięte od nich listwy (które w E31 pomieściły światła postojowe i kierunkowskazy), a także otwierane lampy wyglądają niczym przeniesione z AVT.
Za projektem BMW E31 stał Klaus Kapitza, który w 1981 roku pracował jeszcze dla Forda. Kapitza należał do zespołu, który projektował nową Sierrę. Tam razem z Patrickiem Le Quementem, Gertem Hohenesterem i Uwe Bahnsenem pracował nad stylistyką przełomowej Sierry, która trafiła na rynek w 1982 roku.
Być może Kapitza, podobnie jak Dukec, zajrzał do archiwów marki i znalazł tam inspirację. Pewne jest to, że E31 przeszło do historii, a AVT zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie na ekspozycji (jeśli jeszcze istnieje), lub nawet na odbudowę.