BMW wycofuje dotykowe ekrany, bo brakuje czipów. Dobrze, że jest iDrive
A może by tak po prostu wrócić do produkcji BMW E34 i E32?
Kryzys na rynku półprzewodników, odcinek 7982 (w tle przygrywa motyw z "Mody na Sukces"). Dzisiaj rolę główną odgrywa BMW, które musi podjąć kolejną ryzykowną decyzję. Z gamy znikają dotykowe ekrany, czyli multimedia mogą być obsługiwane wyłącznie pokrętłem iDrive. Ten jakże odważny ruch ma na celu oszczędzenie cennych czipów dla innych modeli, w tym tych najnowszych.
Ależ spokojnie, akcja tego odcinka powoli się rozkręca. Brak czipów dotknie wszystkie modele, od Serii 3 aż po X7. Póki co mówi się głównie o USA, ale zapewne i u nas pojawią się cięcia.
Brak dotykowego ekranu może smucić, ale będzie też korzystny dla portfela. BMW odda klientom po 500 dolarów. Niestety, nie ma róży bez kolców i nie ma multimediów oferujących wszystko bez dotykowego ekranu. Zniknie tutaj na przykład funkcja Backup Assistant. To jedno z tych rozwiązań, które niby się przydają, ale pewnie mało kto z nich korzysta.
Backup Assistant automatycznie "wycofuje" auto po wcześniej pokonanej trasie. Sprytne i praktyczne, ale jak widać nie niezbędne do życia.
Brak dotykowych ekranów przyniesie też jeszcze jedną niekorzystną zmianę
Chodzi o utratę wartości, która według ekspertów będzie tutaj wyższa. Wyposażenie jest de facto niekompletne, a auto ma specjalnie przygotowane oprogramowanie, które eliminuje funkcje wykorzystujące dotyk. Tym samym takie egzemplarze staną się mniej atrakcyjne dla potencjalnych klientów, szukających samochodu z drugiej ręki.
Patrząc na to jednak z innej perspektywy: kto by się pozbywał auta w najbliższym czasie, skoro czas oczekiwana na nowe pojazdy wciąż pozostaje abstrakcyjny?