BMW i5 stało się dziełem sztuki. Wszystko dzięki nowym technologiom

Słynne BMW 525i z 1991 roku, które Esther Mahlangu ręcznie pokryła swoimi malowidłami, stało się kultowym elementem tej kolekcji. Teraz jego duch powrócił w nowej formie, na BMW i5. Tym razem jednak nie mamy do czynienia z pomalowanymi elementami, a z... e-papierem.

  • Nowe BMW i5 nawiązuje do art cara z 1991 roku
  • Esther Mahlangu ręcznie pomalowała model E34 w charakterystyczne dla siebie wzory
  • Ten samochód jest już legendą kolekcji BMW Art Car

Czy nowe technologie i sztuka mogą iść w parze? Oczywiście. Sztuczna inteligencja jest już szeroko wykorzystywana, a artyści szukają nowych form do realizacji swoich pomysłów. Marka z Monachium połączyła "dobre z pożytecznym" i sięgnęła do przyszłości, aby wykorzystać swoje najnowsze technologie. Specjalny "elektroniczny tusz" w modułach montowanych na samochodzie pozwala na zmianę koloru. A to był świetny punkt wyjścia do stworzenia nowoczesnej interpretacji BMW 525i z 1991 roku, wykonanego przez Esther Mahlangu. Tym razem wykorzystano jednak nowszy model jako "płótno" - BMW i5.

BMW i5 z panelami z e-papieru i e-tuszu nawiązuje do twórczości Esther Mahlangu

Jak wykonać taki projekt? Odpowiedź jest wbrew pozorom skomplikowana. BMW musiało przygotować starannie wykonane elementy (wycinane laserowo), które nakładano na nadwozie. 1349 paneli z e-tuszem zainstalowano na wybranych fragmentach BMW i5. Każdy z nich połączony jest z komputerem sterującym, który pozwala na zmianę wzoru i kolorystyki.

i5 Flow Nostokana może wyświetlać do 32 kolorów i jest połączeniem dwóch światów - sztuki i technologii. Nowy model BMW ujrzał światło dzienne podczas wydarzenie Frieze Los Angeles.

BMW i5 Flow Nostokana Esther Mahlangu

Niemiecka marka bada możliwości tego rozwiązania

Docelowo BMW chciałoby korzystać z e-tuszu do tworzenia elementów nadwozia, które mogą zmieniać kolor w zależności od upodobań kierowcy. Taki ruch pozwoli na jeszcze większy zakres indywidualizacji samochodu, co pozwoli na łatwiejsze dopasowanie wyglądu auta do potrzeb kierowcy.

Jest to także ciekawa furtka dla firm, które chcą reklamować się na samochodach. Wgrywanie wzorów może być przyszłością "oklein" pojazdów. Póki co jesteśmy we wczesnym stadium rozwoju tej technologii, aczkolwiek kto wie - być może w przyszłości będzie to standard.

Na tę chwilę BMW nie ogłasza jednak dalszych planów dotyczących tego rozwiązania. Pewne jest jednak to, że prace cały czas trwają, a e-ink bardzo rozwinął się od momentu, kiedy zadebiutował na BMW iX ponad rok temu.