BMW iX5 jest na prąd, ale nie naładujecie go z gniazdka. Trzeba tankować wodór

BMW iX5, jeżdżące "na prądzie", idzie pod prąd. Niemcy postawili bowiem na technologię wodorową, widząc w niej potencjał. To dobry kierunek, czy strzał w stopę?

Nie tylko Toyota idzie pod prąd w temacie prądu. Marka z Monachium także zdecydowała się na dość kontrowersyjne zagranie, do tego wspierając się doświadczeniem kolegów z Japonii. Oto BMW iX5, czyli duży elektryczny SUV marki, który zamiast wielkiej baterii ma dwa zbiorniki, w których mieści się wodór. Tak, Niemcy postawili na to nietypowe paliwo, szukając w nim alternatywy dla elektryków ładowanych z gniazdka.

Póki co BMW iX5 traktowane jest jako eksperyment

Takie określenie najlepiej opisuje ten wynalazek. iX5 nie trafi do regularnej produkcji, ani też nie będzie dostępne w sprzedaży. Niemcy planują stworzenie krótkiej serii eksperymentalnych samochodów, których celem będzie przetestowanie wodorowej technologii w praktyce.

Sprawdzenie tego samochodu na drogach publicznych ma przynieść BMW doświadczenie, które pozwoli nie tylko na dopracowanie wodorowych rozwiązań, ale także na sprawdzenie, czy taka forma "zasilania" auta ma sens.

BMW iX5 wodór

Wodór wciąż budzi wiele emocji. Patrząc na takie rozwiązanie bez wnikania w temat widzimy same pozytywy - krótki czas tankowania (3-4 minuty, tak jak w przypadku BMW iX5), spory zasięg, brak konieczności ładowania z gniazdka. Problemy pojawiają się w momencie, w którym zanurkujemy w tej tematyce i dojdziemy do etapu pozyskiwania wodoru. Najskuteczniejszy wciąż jest reforming parowy, który jednak pochłania bardzo dużo energii i jest zwyczajnie nieopłacalny. Wodór występujący jako "odpad" w wielu zakładach też nie nadaje się do użycia w autach, gdyż jego czystość jest niewystarczająca. Warto pamiętać, że wodór, który tankowany jest do zbiorników w samochodach, musi być niemal idealnie czysty.

Jak widać nie zniechęca to BMW

I bardzo dobrze, gdyż każdą alternatywę trzeba eksplorować i rozwijać, nie ograniczając się do jednego rozwiązania. Stąd też eksperymentalny charakter tego samochodu.

Sam napęd nie rzuca na kolana - standardowa moc to 170 KM, choć dodatkowe konie pojawiają się na kilka chwil przy maksymalnym dociśnięciu gazu. Wówczas zyskujemy ich aż 370.

Wodór magazynowany jest w dwóch zbiornikach, które mieszczą łącznie 6 kg takiego "paliwa". Są one wzmacniane włóknem węglowym i odporne na wiele uszkodzeń.

BMW iX5 wyróżnia się też stylistyką

Niemiecka marka postawiła na szereg nawiązań do mniejszego iX3. Widoczne są one głównie w postaci niebieskich detali, zmodyfikowanych zderzaków i nowych wypełnień nerek. W kabinie także nie brakuje niebieskich detali.

BMW iX5 wodór

Jaki cel przyświeca BMW?

Marka z Monachium twierdzi, że sposoby pozyskiwania wodoru mogą zmienić się w najbliższych latach. Przy dopracowaniu nowych technologii takie auta mogą stać się alternatywą dla pojazdów ładowanych z gniazdka. BMW podkreśla, że takie rozwiązanie sprawdzi się na przykład w mało dostępnych miejscach, gdzie poprowadzenie sieci elektrycznej fizycznie nie jest możliwe.