Każdy chce sobie pokręcić. BMW sprawdziło, że lubimy pokrętła od głośności
BMW zajrzało do informacji, które o nas zbiera. I odkryło coś, co my wiemy od dawna. Lubimy pokrętła. Te od głośności najbardziej. Co z tego wyniknie?
Przekleństwem i błogosławieństwiem zbierania danych przez producentów samochodów jest to, że można potem te dane odczytać, sprawdzić, zinterpretować. Możemy tego nienawidzić i słusznie się tego obawiać. Ale czasem do danych dorwie się taki jakiś zespół, który postanowi sprawdzić coś innego. Na przykład, czy pokrętła na pokładzie samochodu są wykorzystywane. I jak.
Wychodzą z tego "rewolucyjne" tezy, ale być może będzie to miało wpływ na kolejne wnętrza i kokpity samochodów.
BMW sprawdziło, ile osób używa pokrętła od głośności
Przyznaję, że sam jestem fanem tego rozwiązania. Mimo posiadania na kierownicy przycisków, zazwyczaj, jeśli jest taka możliwość, głośność reguluję "kręcąc gałą w prawo". Wygodniej, szybciej i jest w tym jakiś ładunek emocjonalny. Zwłaszcza jeśli system audio podrzuci jakąś odpowiednią nutę.
W BMW zebrano dane od ponad 10 milionów kierowców. Całkiem spora grupa badawcza. Tutaj statystykę trudno będzie zepsuć. A ta mówi wyraźnie. Większość "z nas" kręci tą gałą. Albo chociaż ją wciska, żeby wyciszyć system multimedialny.
Jak przyznaje Stephan Durach, wicedyrektor działu odpowiedzialnego za rozwój UI/UX (czyli za wnętrze i jego ergonomię, mówiąc w uproszczeniu), można było więc zostawić przycisk do wyciszania. Ale uznano, że skoro ludzie korzystają, to "niech mają".
Tego typu badania były trzonem tworzenia nowego systemu multimedialnego Panoramic iDrive, który zadebiutował w BMW iX3. Wygląda dziwnie, ale pierwsze recenzje wskazują, że jest niebywale ergonomiczny. I oczywiście ma rolkę do sterowania głośnością. Niestety niewiele więcej.
Ale, co również się chwali, pozostało sterowanie lusterkami i szybami. "Są zbyt ważne, by się ich pozbyć". No znam parę marek, które mają na ten temat inne zdanie. I należałoby zabrać ich na konsultacje do Herr Duracha i jego statystyk.
Takie badania przydałyby się w innych markach. Zwłaszcza tych, którzy twierdzą, że klienci "chcą" tej całej ekranozy. Na szczęście coraz więcej z nich przyznaje wręcz przeciwnie, że przyciski i pokrętła wrócą do łask.
I, po raz kolejny, przychodzi nam napisać "a nie mówiliśmy"?


