BMW Serii 1 2025 pokazuje, że kompakty mają się dobrze. To "mała rewolucja"
To nie jest pierwszy przypadek, kiedy marka z Monachium pod nowym oznaczeniem ukrywa gruntownie odświeżony samochód. BMW Serii 1 2025 F70 to daleko idące rozwinięcie dotychczasowej generacji F40. Nowości tutaj jednak nie brakuje, stylistyka mocno się zmieniła, a w nomenklaturze następuje mała rewolucja.
- Według BMW jest to nowa generacja, choć bazuje na poprzedniku
- BMW Serii 1 1 F70 zyskała odświeżoną stylistykę i nowe wnętrze
- Drobne zmiany zaszły w gamie jednostek napędowych
- Niemcy zmieniają nomenklaturę począwszy od tego modelu
Wiele osób wróży śmierć segmentowi kompaktowych aut z metką premium. Te jednak nigdzie się jeszcze nie wybierają. Marka z Monachium postawiła na kolejne wcielenie swojego popularnego modelu, dopasowane do nowej gamy. BMW Serii 1 2025 F70 to daleko idąca ewolucja modelu F40, pokazanego w 2019 roku.
Zmiana przychodzi więc po "zaledwie" 5 latach. Gdybyśmy traktowali ją jako lifting, to wiele osób uznałoby, że BMW czekało zbyt długo. Niemcy postawili jednak na inną strategię i zmienili w tym samochodzie niemal wszystko. Jak prezentuje się nowe wydanie?
BMW Serii 1 2025 F70 ma geny modelu F40, ale wizualnie nawiązuje do nowszych braci
Mowa tutaj oczywiście o BMW X1 i X2. Najwięcej zaczerpnięto tutaj z tego drugiego, stawiając na bardziej kanciastą linię i na charakterystyczne wstawki w nadwoziu. Zacznijmy od przodu: tutaj debiutuje nowy szerszy grill, a także całkowicie przeprojektowane lampy.
Te zyskały nową sygnaturę świetną, pasującą do innych nowości marki. Lampy są też ciemniejsze w każdym wydaniu, a w sportowej wersji M dodatkowo je wyczerniono.
Linia boczna nie uległa zmianie, co jest dużym plusem. Wpleciono tutaj kilka drobnych smaczków, takich jak mała "jedynka" przy słupku C. Oczywiście w nadkolach znajdziemy nowe felgi, w rozmiarze od 16 do 19 cali.
Tył czerpie inspirację z modelu X2. Lampy są bardziej "kanciaste" i mają specyficzne wcięcia, przywodzące na myśl właśnie tego usportowionego kompaktowego SUV-a marki.
Nowe BMW Serii 1 2025 ma wymiary niemal identyczne z poprzednikiem. Długość wzrosła o 42 mm (głównie za sprawą zderzaków), do 4,36 metra. Rozstaw osi pozostał na poziomie 2,67 metra. Jedynka też jest nieco wyższa (1,45 metra) i ma tą samą szerokość na poziomie 1,8 metra.
Pojemność bagażnika w Serii 1 F70 modelu wynosi od 300 litrów do 1135 litrów. To oznacza, że nie ma tutaj żadnych zmian względem poprzednika.
Co jeszcze warto wiedzieć o stylistyce tego modelu?
W ofercie pojawi się 9 lakierów - dwa niemetaliczne i 7 metalicznych. Zapewne wzorem poprzednika dostaniemy też dostęp do gamy BMW Individual. Nowością w standardowej ofercie jest odcień Cape York Green, a dach po raz pierwszy w tym modelu może być w kontrastującej czerni.
Kompaktowa "jedynka" ma zupełnie nowy kokpit
Tutaj również postawiono na zmiany nawiązuje do modeli X1, X2 i do Serii 2 Active Tourer. Ciekawostką jest jednak fakt, że nikt nie przeniósł tutaj wnętrza z jednego z tych modeli. Seria 1 zyskała indywidualnie zaprojektowany kokpit, który ma wiele nowoczesnych rozwiązań.
Po pierwsze - nie znajdziecie tutaj pokrętła systemu iDrive. Podobnie jak w bliźniaczych przednionapędowych modelach, tutaj też sterowanie odbywa się wyłącznie dotykowo. Po drugie - zyskujemy dostęp do najnowszych multimediów, z pełną łącznością online i z szeregiem przydatnych funkcji.
Sam projekt deski rozdzielczej jest prosty, nowoczesny i utrzymany w konwencji nowych BMW. Wprowadzono tutaj chociażby pojedynczy centralny nawiew, uproszczony zestaw przełączników na tunelu środkowym (z małym wybierakiem automatycznej skrzyni biegów), a całość w zależności od wersji okraszono szarościami lub czerniami plastików, przełamanymi w sportowym wydaniu barwami BMW M.
Jakie silniki oferuje BMW Serii 1 F70?
Tutaj początkowo wybór jest prosty i skromny. Są to jednostki 118d, 120d, 120 i 135. Tak, brak litery i stał się rzeczywistością - "jedynka" jako pierwsza wprowadza zmiany w nomenklaturze. Teraz jej śladem pójdą też większe modele, które także pozbędą się nadmiarowej litery.
W każdym przypadku mówimy tutaj o nowych jednostkach BMW. Silnik kryjący się pod oznaczeniem 118d to dwulitrowy diesel, który oferuje 150 KM. Z kolei wariant 120d ma "tylko" 163 KM zamiast 190 KM, co jest dużą redukcją. Tutaj do gry zapewne wchodzą kwestie spełnienia norm emisji spalin.
Nowość stanowi wersja 120, która korzysta już z trzycylindrowej jednostki 1.5, generującej 170 KM. Tutaj także mamy więc nieco mniej mocy. Mimo to sprint do setki zajmuje wciąż przyzwoite 7,8 sekundy. Dla porównania 163-konny diesel potrzebuje na to o 0,1 sekundy więcej.
Warto też dodać, że BMW 120 i BMW 120d wyposażone są w układ miękkiej hybrydy. Po raz pierwszy z oferty tego auta znika też na dobre manualna skrzynia biegów - automat jest już standardem w każdym wariancie.
Ofertę zamyka sportowe BMW 135 xDrive
W tym silniku także nie brakuje zmian. Niemcy poprawili konstrukcję całej jednostki i zoptymalizowali jej działanie. Mamy więc nowe panewki, lepsze smarowanie i mocniejszy wał korbowy. Wersja 135 generuje 300 KM i 400 Nm. Ta ostatnia wartość zmniejszyła się o 50 Nm, co jest sporym zaskoczeniem.
Mały hothatch BMW zyska oczywiście sportowy układ wydechowy, a zawieszenie i układ kierowniczy dopasowano do jego charakteru.
Warto wiedzieć: gamie modelowej pod koniec 2024 roku pojawią się jeszcze dwie wersje
Mowa tutaj o silnikach 116 i 123 xDrive. Ten pierwszy to 3-cylindrowa konstrukcja, która oferuje 120-140 KM. Pod drugim oznaczeniem kryje się ponad 200-konny wariant benzynowy, korzystający z silnika 2.0 R4.
Ile kosztuje nowe BMW Serii 1 F70?
Produkowany w Lipsku model póki co dostał niemiecki cennik. Tutaj jest sporo zaskakujących zmian. Wersja 120 kosztuje 37 900 euro, czyli o 3 000 euro mniej od aktualnego wariantu 120i w modelu F40. Z kolei diesel 120d jest tańszy o 2500 euro - kosztuje 40 500 euro. W przypadku wersji 118d cena spadła o 400 euro, do 38 200 euro.
Dla odmiany model 135 podrożał o 1000 euro (kosztuje 56 200 euro). W październiku pojawi się też wspomniana wersja 116, wyceniona na 32 900 euro i 123 xDrive za 43 900 euro. Polskie ceny poznamy w najbliższych dniach.