BMW X1 xDrive23i - TEST. Wszystko w punkt. Ten samochód ma dużo zalet!

Nowe BMW X1 jest dla mnie ogromną niespodzianką. Nie dość, że zaskoczyło mnie pod wieloma względami, to jeszcze lista wad jest wyjątkowo krótka. Niemcy stworzyli naprawdę ciekawego kompaktowego SUV-a, który może być świetnym wyborem dla wielu osób.

Do tej pory z tym modelem łączyły mnie mieszane uczucia. Miło wspominam pierwszą generację BMW X1, która miała specyficzne proporcje, ale rozpieszczała właściwościami jezdnymi. Nigdy natomiast nie zostałem fanem drugiego wcielenia. Nie przekonało mnie ani swoją stylistyką, ani też przestrzenią. Do nowej generacji podchodziłem więc z dużą rezerwą - w końcu powiela znaną już koncepcję, choć oferuje ją w całkowicie nowym wydaniu.

Jak się okazuje moje uprzedzenia były całkowicie nietrafione. Niemcy odrobili lekcje na pięć z plusem. Nowe BMW X1 U11 ma naprawdę wiele zalet, w tym kilka dość zaskakujących. Do tego lista wad jest tutaj stosunkowo krótka.

BMW X1 xDrive23i TEST

BMW X1 U11 - TEST. Idealnie wyważone i nieprzesadzone

W przypadku nowych aut marki z Monachium zawsze obawiam się stylistyki. Niemcy ostro eksperymentują z wyglądem swoich maszyn, niekiedy solidnie przekraczając pewne granice.

Ma to jednak pewien konkretny cel - topowe modele budząc kontrowersje przyciągają klientów. W przypadku mniejszych maszyn paradoksalnie całkowicie odwrotne podejście przynosi większy sukces.

Nowe X1 to rozwinięcie stylistyki poprzednika, rozbudowane o cechy typowe dla nowych BMW. Front zyskał naprawdę ładnie narysowane światła i duży grill, który tutaj zaskakująco pasuje do całej koncepcji.

Linia boczna została nieco zaostrzona za sprawą ostrzejszych krawędzi i przetłoczeń, podobnie jak i tył. Stylistyce nie mam więc nic do zarzucenia - zwłaszcza w przypadku tego egzemplarza, gdzie postawiono na świetny lakier "Pomarańczowy Utah" i czarne dodatki. Tworzą one zgrany duet.

Wnętrze to kolejna niespodzianka. Jest bardzo dobre, z jednym małym "ale"

Kokpit w dużej mierze przeniesiono tutaj z Serii 2 Active Tourer. Jedynie pojedyncze detale są nieco inne - takie jak boczki drzwi. Projekt kokpitu przypadł mi do gustu, choć minimalizm poszedł tutaj dość daleko.

Na przykład całkowicie zrezygnowano z pokrętła iDrive. BMW uznało, że w najmniejszym modelu trzeba zadowolić się dotykową obsługą multimediów. I wszystko byłoby super, gdyby nie jeden drobny feler - skomplikowanie obsługi całego infotainmentu.

Znalezienie niektórych funkcji zajmuje dużo czasu, a kafelki w menu głównym są rozrzucone w niezorganizowany sposób. Niestety, tutaj nowe rozwiązanie wyraźnie ustępuje starszemu w kwestii ergonomii.

Pewnym minusem są także schowki. Te w drzwiach są duże, a na konsoli centralnej przed uchwytami na kubki mam mocowanie na telefon. Problem stanowi jednak podłokietnik, w którym ulokowano płaską zamykaną skrytkę. Pod nim mamy dużą otwartą przestrzeń - praktyczną, ale niestety pozostawioną na widoku.

Przyczepię się też do sterowania tempomatem. Nie wiem czemu BMW postawiło na nowy zestaw przełączników, z którego zniknęło przestawianie zasięgu działania radaru.

Przyznam szczerze, że przez kilka dni nie rozpracowałem tego metodą prób i błędów. Po raz pierwszy musiałem sięgnąć po instrukcję z internetu - a to nie jest dobra rzecz.

Aczkolwiek poza tym wszystko jest na piątkę z plusem

Zegary są czytelne i przyjemne dla oka, a bezprzewodowy system Apple CarPlay i Android Auto pozwalają odciąć się od skomplikowanych multimediów.

Dużą zaletą tego samochodu jest także przestrzeń. Mogę śmiało powiedzieć, że pod kątem ilości miejsca, nowe X1 nie ustępuje miejsca większemu X3.

Przednie fotele w sportowym wydaniu są wygodne i mają szeroki zakres regulacji. Szybko znalazłem w nich idealną pozycję i nie męczyłem się podczas dłuższych podróży.

Z tyłu z kolei komfortowo siadam sam za sobą, co mając 184 cm wzrostu w przypadku kompaktowych SUV-ów nie zawsze jest oczywiste. Do tego bagażnik w BMW X1 U11 ma 500 litrów pojemności. Posiada on także duży schowek pod podłogą, a ustawne kształty i przesuwana kanapa pozwalają na łatwą aranżację przestrzeni.

BMW X1 xDrive23i - TEST. Układ napędowy to największe zaskoczenie - bardzo pozytywne!

Pod maską testowanego egzemplarza znalazła się najmocniejsza wersja benzynowa z miękką hybrydą. Dwulitrowa jednostka generuje tutaj 218 KM i 360 Nm, a moc trafia na wszystkie koła za pośrednictwem 8-biegowej dwusprzęgłowej skrzyni biegów.

W teorii takie połączenie z reguły oznacza dość wysokie zużycie paliwa. Zresztą doskonale wiem ile paliwa wciągał poprzednik oraz jego kuzyn, czyli MINI Countryman Cooper S.

Jak się okazuje jednak nowa jednostka z układem miękkiej hybrydy radzi sobie tutaj doskonale - zwłaszcza pod kątem spalania. Jazda po Warszawie w godzinach szczytu z reguły oznacza powolne toczenie się w korkach. W takich warunkach X1 zużywało do 9,2 litra na setkę i bardzo niechętnie zbliżało się do granicy 10 litrów.

Przy płynnej jeździe w mieście bez problemu schodziłem do wartości na poziomie 8,5-9 litra, co jest fenomenalną wartością w takim aucie. W trasie też nie można narzekać - nawet przy autostradowych 140 km/h X1 na setkę "wciąga" nie więcej niż 8,6 litra.

przy 100 km/h: 4,9 l/100 km
przy 120 km/h: 6,5 l/100 km
przy 140 km/h: 8,5 l/100 km
w mieście: 8,4-9,3 l/100 km

A wszystko to w towarzystwie dobrej dynamiki

218 KM nie rozczarowuje. Setka pojawia się na zegarach po 6,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 230 km/h. Auto chętnie przyspiesza, choć skrzynia potrafi nieco "zaspać" z reakcją na gaz. To jest niestety urok oprogramowania w nowych samochodach, dostosowanego do wyśrubowanych norm emisji dwutlenku węgla.

Właściwości jezdne także cieszą. Mówimy o kompaktowym SUV-ie - czyli o aucie stosunkowo krótkim, nieco wyższym i przede wszystkim podniesionym pod kątem prześwitu.

BMW X1 zbudowane jest oczywiście na przednionapędowej platformie - a więc to tylna oś jest tutaj "dopinana" w przypadku uślizgu. Dzieje się to bardzo sprawnie i jest doskonale wyczuwalne w zakrętach.

Przez większą część testu pogoda była daleka od sympatycznej. Deszcz i niskie temperatury (ale utrzymujące się powyżej zera) to wyzwanie dla opon zimowych i dla napędu. Tutaj rozczarowania nie było.

BMW X1 U11 Utah Orange

Przede wszystkim w szybciej pokonywanych zakrętach czuć było ingerencję tyłu. Auto dzielnie pozostaje na obranym torze i nie wykazuje tendencji do podsterowności, ani też do nadsterowności. Gdy odrobinę przesadzimy z gazem do akcji wkroczy ESP - aczkolwiek łagodnie, jedynie stabilizując tor jazdy.

X1 pojeździłem też po luźniejszych nawierzchniach. Szybkie łuki na szutrach nie zaskakują tego auta, a dobrze dobrane przełożenie układu kierowniczego pozwala na płynne manewrowanie samochodem, bez niepotrzebnego przekładania rąk w ostrzejszych zakrętach.

W mieście plusem z kolei jest zwrotność (bardzo dobra) i zwiększony prześwit. Tutaj, przy wyższym profilu opony, pokonywanie dziur, krawężników czy torów tramwajowych było czystą przyjemnością.

Cena mieści się w klasowej średniej

Cennik BMW X1 otwiera kwota 165 000 złotych. W tej cenie dostaniemy "golasa" w wersji sDrive18i, czyli przednionapędowej z 3-cylindrowym silnikiem.

Próg wejścia dla wariantu xDrive23i to 200 000 złotych - od tej kwoty zaczynamy konfigurację. Oczywiście egzemplarz prasowy wyposażony jest pod korek, a więc w samych opcjach mamy tutaj ponad 40 000 złotych. Auto, które widzicie na zdjęciach, wyceniono na 243 000 złotych.

Ćwierć miliona złotych za kompaktowego SUV-a marki premium może wydawać się absurdalną kwotą, ale konkurencja jest na mniej więcej porównywalnym poziomie - zwłaszcza w przypadku Audi Q3.

BMW X1 U11 Utah Orange

BMW X1 - moja opinia i podsumowanie

Mogę śmiało powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych samochodów tej marki - zwłaszcza z nowości pokazanych w ostatnich latach. X1 idealnie spełnia pokładane w nim oczekiwania. Jest wystarczająco duże, ale zarazem wciąż przyjemnie kompaktowe. Oferuje dobrze rozplanowane wnętrze i solidny silnik z dobrym napędem.

Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że w takim wydaniu może być dobrą alternatywą dla nieco skromniej wyposażonego BMW X3. Z tej dwójki wybrałbym właśnie mniejsze X1. Oczywiście różnica pomiędzy tymi autami zwiększy się po debiucie nowej generacji X3, przechodzącej obecnie ostatnie testy.

Nie da się jednak ukryć jednego - w tej chwili jest to nie tylko jeden z najatrakcyjniejszych modeli w gamie BMW, ale także najciekawszy kompaktowy SUV premium na rynku.