BMW Serii 5 E39 miało wyglądać zupełnie inaczej. Pierwsza koncepcja była bardzo futurystyczna

Niewiele brakowało, a BMW Serii 5 E39 wyglądałoby zupełnie inaczej. Pierwotna koncepcja dla tego samochodu była skrajnie... futurystyczna!

Przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych był dla stylistów bardzo ciekawym momentem. Gusta zmieniały się ekspresowo, a nowe rozwiązania pozwalały na tworzenie jeszcze ciekawszych form nadwozia. Co więcej, wiele firm chciało zmienić swój wizerunek na nowocześniejszy, zrywając z dotychczasowymi liniami. Designerzy dostali więc trudne zadanie opracowania czegoś unikalnego i "odlotowego". Wielu wyszło z tego zadania obronną ręką, ale pierwsze koncepcje, które rozwijali, mogły szokować. Idealnym przykładem jest tutaj BMW Serii 5 E39. Wszyscy doskonale wiemy jak wygląda ten model, który zresztą uznaje się za jeden z najlepszych w historii marki.

Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z faktu, że niewiele brakowało, a mógłby to być zupełnie inny samochód. Jedną z koncepcji, na które spoglądano, była bardzo futurystyczna wizja pojazdu, czerpiąca garściami z jednego z najpiękniejszych projektów w historii marki.

BMW Serii 5 E39 niczym Nazca? Taki scenariusz wchodził w grę

Wszystko za sprawą Jojiego Nagashimy, jednego ze stylistów BMW. Nagashima pochodzi z Tokio, ale studiował w USA, a po uzyskaniu dyplomu wyjechał do pracy do Europy. Początkowo wspierał dział designu w Oplu, po czym trafił do BMW. To właśnie tutaj mógł dołożyć swoją cegiełkę do wielu ciekawych projektów.

Spod jego ręki wyszły naprawdę cenione modele firmy z Monachium. Jest to między innymi BMW Z3, czy Seria 3 E90. Nagashima był też w zespole, który tworzył E39, a jedna z jego koncepcji była początkowo rozważana przy tworzeniu tego auta.

Widać tutaj wyraźną inspirację BMW Nazca C2, czyli drugiej wersji tego auta. Wyróżniały ją wąskie światła z przodu, małe nerki i bardzo "łagodny" pod kątem linii pas przedni. Nazca miała też charakterystyczne światła z tyłu, zabudowane w górnej części linii nadwozia, tworzące  spójną całość.

BMW Serii 5 E39 Nagashima

Inspiracja jest widoczna gołym okiem, a cały projekt... wygląda świetnie. Co prawda trudno powiedzieć jak zestarzałby się w produkcyjnym wydaniu, ale koncepcja była naprawdę ciekawa.

Tutaj BMW wybrało jednak bardziej konserwatywne podejście

Może to i lepiej, bo dzięki temu teraz mamy do czynienia z jednym z najciekawszych i najładniejszych aut w historii tej marki - zwłaszcza, gdy pod maską drzemie V8.