BMW X2 25e Mesh Edition. Jeśli chcesz się wyróżnić... - TEST, OPINIA
Kompaktowy crossover premium z hybrydowym napędem w limitowanej edycji. Czy BMW X2 25e Mesh Edition to idealny samochód dla świadomych indywidualistów?
BMW X2 należy do „parzystych iksów”, czyli powinien być modelem X1 w wersji coupe. Ale nie jest, bo ktoś uznał, że będzie to wyglądało komicznie. Poprowadzono zatem trochę niżej linię dachu, przestylizowano parę detali i… gotowe! Tak oto powstał kolejny model w gamie. Nieco atrakcyjniejszy wizualnie, nieco mniej praktyczny i nieco inaczej pozycjonowany.
Czym się wyróżnia BMW X2 Mesh Edition?
BMW X2 25e Mesh Edition zbudowano na topowej wersji wyposażenia, czyli M Sport X. Różnice są więc czysto wizualne. Mamy pakiet naklejek (pomarańczowe lub czarne, zależnie od lakieru), dwie nowe barwy nadwozia, zmienioną strukturę grilla oraz ciekawy wzór felg. Całość, jak widzicie na zdjęciach, wygląda świetnie i doskonale wpisuje się w koncepcję modelu X2.
Wszystko to uzupełnia szereg czarnych wykończeń. Począwszy od listew wokół szyb, poprzez końcówki układu wydechowego, aż po obramowania logotypów producenta. Bardzo doceniam aż tak drobiazgową dbałość o detale.
Wnętrze
Trochę zawiodłem się kabiną BMW X2 25e Mesh Edition. Kokpit jest identyczny jak w modelu X1 i raczej mało porywający wizualnie. W testowanym egzemplarzu uwagę zwracała brązowa skórzana tapicerka.
Nie jestem fanem takiego koloru, zdecydowanie wolę beżowe lub czarne wnętrza, ale przyznaję, że z szarym lakierem tworzy dobrą kompozycję. Jednym wyróżnikiem limitowanej wersji są tutaj natomiast pomarańczowe przeszycia. Nie tylko siedzeń, kokpitu czy boczków drzwi ale też dywaników.
Na tylnej kanapie ilość miejsca jest dość przeciętna. Przy moim wzroście (190 centymetrów) brakowało mi przestrzeni zarówno na nogi jak i nad głową. Są też nawiewy oraz porty USB-C do ładowania urządzeń przenośnych - za to należy się plus.
Przednie fotele są niezłe. Wygodne, z ogromnym zakresem regulacji. Poza podstawowymi kierunkami można też wydłużyć siedzisko oraz wyregulować trzymanie boczne oparcia. Mają one jednak dwie wady. Pierwsza to zintegrowany zagłówek, który jest dla mnie zbyt niski i wymusza utrzymywanie nienaturalnej pozycji głowy. Druga kwestia to ten otwór z czarnym, plastikowym obramowaniem w oparciu. Tak się składa, że dla dziecka o wzroście 150 centymetrów wypada on akurat w miejscu, gdzie opiera się głowa.
Pod względem wyposażenia nie ma się do czego przyczepić. Jest praktycznie wszystko dostępne w tym segmencie. Cieszą mnie zwykłe, wskazówkowe zegary. To miła odskocznia od cyfrowych, które w każdym jednym BMW wyglądają tak samo.
Brakuje tez wentylacji siedzeń. Nie jest to może standard w kompaktowych SUV’ach, ale na przykład nie-premium Hyundai Kona może je mieć - taki dodatek powinien pojawić się też na pokładzie tego samochodu.
Obecność baterii wymusiła lekki kompromis związany z bagażnikiem. Akumulator zajął jego część, przez co pojemność zmniejszyła się z 470 do 410 litrów. Przeszkadza tutaj wysoki próg załadunkowy, który utrudnia załadunek ciężkich przedmiotów.
A jak jeździ hybrydowe BMW X2?
Otóż jeździ jak przystało na BMW. Komfort jazdy jest w porządku, ale nie mamy wrażenia pływania po asfalcie. Z drugiej strony zawieszenie nie jest twarde, a przyjemnie sprężyste. Inżynierom odpowiedzialnym za tę kwestię udało się znaleźć odpowiedni balans. Auto cieszy świetnym prowadzeniem na szybko pokonywanych zakrętach. Warto jednak pamiętać, że mamy do czynienia z platformą przednionapędową, także mimo napędu na wszystkie koła występuje lekka podsterowność.
Kabina BMW X2 25e Mesh Edition jest doskonale wyciszona. Szumy powietrza oraz te z okolic podwozia są minimalne. Ba, nawet warkot silnika udało się ograniczyć do minimum, co nie było zbyt proste, biorąc pod uwagę jego konstrukcję.
Układ napędowy
Podstawowym źródłem napędu X2 25e jest raptem 3 cylindrowa jednostka benzynowa. Pojemność półtora litra wspomagana jest turbosprężarką, dzięki czemu mamy 125 KM mocy oraz 220 Nm momentu obrotowego. Mamy też silnik elektryczny o mocy 95 KM (moment 165 Nm). Co ciekawe, moc systemowa podawana przez producenta jest sumą rezultatów osiąganych przez obydwa silniki i wynosi 220 KM oraz 385 Nm. Pozwala to na całkiem sprawne rozpędzanie tego nielekkiego auta (ponad 1800 kilogramów). Pierwsza setka pojawia się na szybkościomierzu już po 6,8 sekundy, a rozpędzanie podobno kończy się na 195 km/h (na samym prądzie to 135 km/h).
Zupełnie nie przeszkadza dźwięk spalinowego silnika. Tak jak wspomniałem wcześniej, kabina BMW X2 jest świetnie wyciszona. A silnik sam w sobie ma przyjemne dla ucha brzmienie. Typowo dla BMW silnik spalinowy bardzo płynnie wkracza do akcji - nie ma mowy o szarpnięciach czy jakiejkolwiek nerwowości.
Zużycie paliwa
Według producenta, na samym prądzie BMW X2 25e Mesh Edition przejedzie od 51 do 53 kilometrów. Realnie jest to do osiągnięcia, aczkolwiek wymaga odrobiny samozaparcia. Najczęściej silnik spalinowy uruchamiał się po około 40-45 kilometrach od odłączeniu X2 od prądu. Przy pustej baterii zużycie paliwa kształtuje się bardzo podobnie jak w większych hybrydach bawarskiego producenta.
Zużycie paliwa: | BMW X2 25e Mesh Edition |
przy 100 km/h: | 6,3 l/100 km |
przy 120 km/h: | 7,7 l/100 km |
przy 140 km/h: | 8,2 l/100 km |
w mieście: | 1-2 litry przy naładowanej baterii, 6-7 l/100 km przy rozładowanym akumulatorze |
Wyniki te są naprawdę przyzwoite, ale spodziewałem się odrobinę lepszych wartości. Trzeba pamiętać, że zbiornik paliwa mieści śmieszne 36 litrów (nie-hybrydy mają bak 51 litrowy) - tym samym w trasie często trzeba odwiedzać stacje paliw.
Cena
Ile kosztuje BMW X2 25e Mesh Edition? Widoczne na zdjęciach, wyposażone praktycznie pod korek, wyceniono na około 255 000 złotych. Bez wyposażenia dodatkowego zostawicie u dealera dokładnie 209 200 złotych.
Podsumowanie
BMW X2 25e Mesh Edition nie zawiodło. Nie ma poważniejszych wad i dla określonej grupy ludzi będzie świetnym wyborem. Pozostaje kwestia czy za ćwierć miliona złotych nie ma innych, lepszych aut w ofercie BMW.