Brabus G 900 V12, czyli szalona jazda bez trzymanki. Cóż to za maszyna!

Weź nową Klasę G, wywal z niej silnik i wpakuj tam jednostkę V12, którą "niechcący" podkręcasz do blisko 900 KM. Oto nowy Brabus!

Tak, Brabus pojechał po bandzie. Projekt ten jest tak głupi i szalony jednocześnie, że mój "chcętomierz" wywalił poza skalę. Co zrobił ten znany niemiecki tuner? Przede wszystkim pod maskę wrzucono jednostkę V12 z Maybacha. Silnik ten rozwiercono do 6,3 litra, wzmocniono wiele podzespołów i dorzucono paczkę ogromnych sprężarek, co zaowocowało podniesieniem mocy do 887 KM. Moment obrotowy? 1 200 Nm, ale to nie wszystko. Podczas pierwszych pomiarów silnik wypluł 1 500 Nm, ale zmielił też skrzynię biegów. Trzeba więc było nieco ograniczyć jego destrukcyjne zapędy. Osiągi? Setka w 3,8 sekundy oraz prędkość maksymalna 280 km/h nie pozostawiają złudzeń - to naprawdę szybka maszyna.

Brabus G 900 V12 został też ubrany w dość rzucające się w oczy odzienie. W tym przypadku jednak wielkie zderzaki i masywna maska z wlotami powietrza zupełnie nie przeszkadzają. Poszerzone nadwozie prezentuje się wyjątkowo bojowo, zaś ogromne felgi szczelnie wypełniają nadkola.

Aby ta wielka krowa jakkolwiek się prowadziła zastosowano specjalne zawieszenie gwintowane. Posiada ono pełną elektroniczną regulację, dzięki czemu stopień twardości można łatwo regulować. Wprowadzono też szereg poprawek do układu kierowniczego i hamulcowego - wszak auto musi się prowadzić oraz zatrzymywać.

Wnętrze z kolei ubrano w skórę, alcantarę i inne tworzywa z najwyższej półki. Jasna kolorystyka w połączeniu z pikowaniem robi doskonałe wrażenie i buduje poczucie "luksusu". Zresztą do tego auta wsiądzie tylko wąskie grono szczęściarzy - na rynek trafi 10 sztuk, każda z nich kosztująca zapewne około miliona euro. W przyszłości pojazd ten stanie się więc łakomym kąskiem dla kolekcjonerów przedziwnych i nietypowych projektów.

G 63 AMG a G 900 V12

Dla porównania - seryjny Mercedes-AMG G 63 oferuje "tylko" 577 KM i 850 Nm momentu obrotowego. Przyspiesza do setki w 4,5 sekundy, oraz osiąga 240 km/h. Widać więc że przy tak mało aerodynamicznym nadwoziu stworzenie czegoś szybszego to już wyższa szkoła jazdy. Brabus ma jednak ogromne doświadczenie w tego typu projektach - to nie pierwszy "zbyt szybki" SUV stworzony przez tego tunera.