Więcej szpanu? Brabus dobrał się do Mercedesa-AMG A 45 S i sprawił, że sportowo "syczy"

Brabus się nie nudzi. Tym razem Mercedes-AMG A 45 S trafił na warsztat tunera z Bottrop. Większa moc to nie wszystko - zmian jest nieco więcej.

Jeśli Mercedes wypuszcza jakieś nowe auto (zwłaszcza z plakietką AMG), to tylko kwestią czasu jest odpowiedź firmy Brabus. Nie inaczej jest w tym przypadku - Mercedes-AMG A 45 S trafił do nich na warsztat i poza większą mocą zyskał też coś jeszcze. Mowa o dźwięku, którego nieco brakuje w seryjnym aucie.

Brzmi lepiej, ale ma seryjny wydech. Jak Brabus to zrobił?

Już nie raz wspominałem, że teraz kluczem do sukcesu jest oprogramowanie. I jak się okazuje w Mercedesie-AMG A 45 S wystarczy odpowiednio pogrzebać w zerach i jedynkach. Do tego dorzuca się delikatnie zmodyfikowany dolot powietrza i gotowe - auto warczy, syczy i wydaje przyjemne odgłosy. Można? Można.

Brabus

Ale to nie wszystko. Brabus przygotował też powerbox o nazwie PowerXtra CPC, który zmienia oprogramowanie auta i przy okazji wyciska z niego większą moc. Seryjny silnik AMG M139 jest w stanie przyjąć 450 KM i 550 Nm momentu obrotowego. Dzięki temu sprint do setki skrócił się o 0,2 sekundy i zajmuje szalone 3,7 sekundy. Przypominam, że mówimy wciąż o hothatchu!

Poza tym jest kilka modyfikacji mechanicznych i wizualnych

Na przykład pojawiły się tutaj nowe sprężyny, które umożliwiają regulację wysokości auta. Są sztywniejsze i pozwalają na obniżenie samochodu nawet o 30 milimetrów. Drugą nowością są felgi. To lekkie alufelgi Monoblock Z, które zmniejszają masę nieresorowaną. 20-calowe koła obuto w opony Continental, wieloletniego partnera Brabusa.

W kabinie zmian niestety nie ma. Jedyną nowością jest plakietka z logo firmy. Oczywiście nie oznacza to, że w Bottrop nikt nie podrasuje Wam Klasy A. Dział indywidualizacji pozwoli na dobór własnej tapicerki i stworzenie unikalnej konfiguracji kolorystycznej. Oczywiście to coś takiego trzeba słono zapłacić, ale chętni na tego typu modyfikacje nie oszczędzają zwykle grosza.

Brabus Brabus PowerXtra CPC - czyli cudotwórca w silniku M139.

Brabus ma też dwie zalety

Po pierwsze - na swoje modyfikacje udziela trzyletniej gwarancji. Tym samym w razie problemów możemy liczyć na wsparcie firmy. Po drugie - na wszystko są odpowiednie papiery TUV. Tym samym w razie kontroli policyjnej w Niemczech można liczyć na spokojną rozmowę z funkcjonariuszami.