Był Colt, nie ma Colta. Mitsubishi rezygnuje z tego modelu, przez Was

Nie, problemem nie są wyniki sprzedaży tej marki, bo te akurat poszły w górę. Mitsubishi Colt znika z rynku, gdyż wybieracie SUV-y, a nie typowe hatchbacki.

Wszyscy wiemy, że ta marka w Europie żyje głównie dzięki Renault. Jedyny model o nieco bardziej japońskich korzeniach, który znajdziecie w ofercie Mitsubishi, to Outlander. W praktyce jednak sporo łączy go z X-Trailem Nissana, tak więc wciąż mówimy o opracowanej wspólnie konstrukcji, a nie o autorskim produkcie. W tym roku gama tego producenta poszerzy się o dwie nowości. Jedną z nich będzie SUV Grandis (czyli Renault Symbioz), a drugą elektryczny Eclipse Cross - Scenic E-TECH w przebraniu. Te nowości sprawią, że z oferty zniknie jeden model - Mitsubishi Colt.

Choć ta kultowa nazwa powróciła stosunkowo niedawno, to długo miejsca na rynku nie zagrzeje. Dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta - winni są klienci. Nie chodzi o to, że nie kupują tego samochodu, ani nie interesują się produktami Mitsubishi. Wręcz przeciwnie, po prostu wybierają... SUV-y.

Mitsubishi Colt koniec produkcji

Japońska marka stawia na jeden konkretny format samochodu. Mitsubishi Colt zniknie, bo wszyscy chcą kupować SUV-y

I choć są to samochody Renault z innym znaczkiem, to sprzedaż rośnie. W 2023 roku Mitsubishi sprzedało w Europie ponad 42 000 pojazdów. W 2024 roku ta liczba wzrosła do ponad 57 000 samochodów. Początek tego roku nie był najmocniejszy (do czerwca sprzedano ponad 25 000 pojazdów), aczkolwiek japoński producent spore nadzieje wiąże właśnie z Grandisem i z Eclipse Crossem.

Mitsubishi Grandis

W tych samochodach po raz pierwszy wprowadzono nieco większe zmiany wizualne. Grandis dostał inny pas tylny, ze zmodyfikowanymi światłami i z inną pokrywą bagażnika. Eclipse Cross z kolei wyróżnia się nowym pasem przednim i delikatnie zmienionym tyłem. Wnętrza są już jednak żywcem przeniesione z Renault, podobnie jak i całe napędy.

Jak widać taki system działa i zadowala markę. I choć Mitsubishi Colt znika z tego zestawu modeli, to Japończycy wierzą, że w 2025 i w 2026 roku sprzedadzą więcej samochodów, sięgając nawet do wartości z siódemką na przedzie. Marka wciąż obiecuje także, że prędzej czy później stworzy naprawdę ciekawy model. Co prawda nasza nadzieja na powrót EVO jest raczej złudna, niemniej pozostaje trzymać kciuki za to, że kiedyś jeszcze raz zobaczymy tę legendę w nowym wydaniu.

Źródło: Automotive News Europe