Byli niepokonani, pokonała ich własna strategia. Porsche jest w trudnej sytuacji
Porsche jest w tarapatach, do których samo doprowadziło. Tak twierdzą analitycy, którzy przyglądają się sytuacji finansowej tej marki.
Porsche jest w trudnej sytuacji. Po latach sukcesów i notowania coraz lepszych wyników, przyszło bolesne zderzenie z rzeczywistością. Jedna decyzja sprawiła, że lata pracy tej marki znikają w oczach. Dlaczego?
Markę z Zuffenhausen uznaje się za jednego z najbardziej dochodowych producentów samochodów na świecie. Mimo to zmaga się on z coraz większymi problemami. Sprzedaż spada, chińskie marki stały się konkurencją (w Chinach), a nowe modele złapały ogromne opóźnienia. To wszystko uderza w wyniki finansowe firmy.
W efekcie Porsche zmienia priorytety i tnie zatrudnienie, próbując ratować swoją przyszłość
Automotive News w swoim raporcie jasno wskazuje winowajcę - i nie jest to rzecz, którą chcieliby usłyszeć fani elektromobilności. Źródłem kłopotów jest zbyt ambitna i sztywna strategia elektryfikacji. Celem marki było osiągnięcie 80% udziału samochodów elektrycznych w globalnej sprzedaży do 2030 roku. Zdaniem Fabia Hölschera z Warburg Research, właśnie ten plan doprowadził do obecnego kryzysu.
Brak elastyczności w podejściu do napędów pogłębia problemy. Porsche musi teraz równolegle rozwijać nowe wersje spalinowe (których w ogóle nie planowało, co już było błędem), by nadrobić opóźnienia w produkcji aut elektrycznych. Do tego dochodzi słaba sytuacja w Chinach i niepewność co do eksportu do USA.
W lutym marka ogłosiła redukcję 1900 etatów w działach badawczo-rozwojowych oraz produkcyjnych. Oficjalnie decyzję uzasadniono „opóźnionym wdrażaniem elektromobilności”. Teraz zagrożonych jest kolejne 8 000 miejsc pracy. To jednak nie wszystko. Automobilwoche informuje też o korekcie celów przychodowych na 2025 rok – o około 2 miliardy euro mniej niż zakładano wcześniej.
Eksperci zauważają, że Porsche mogło uniknąć tej sytuacji i to jest dość oczywiste
Przyjęcie bardziej elastycznego podejścia, opartego na szerszej ofercie hybryd plug-in i wspólnych platformach, pozwoliłoby szybciej reagować na zmieniający się popyt. Taką drogę obrało BMW i dziś znajduje się w znacznie lepszym położeniu.
Tymczasem konkurencja w Chinach nie zwalnia tempa. Sprzedaż Porsche w pierwszym kwartale 2025 roku spadła tam aż o 42% względem analogicznego okresu rok wcześniej. Prezes marki z Zuffenhausen przyznał, że rozważa się nawet całkowite wycofanie się z chińskiego rynku.
Jednocześnie chińskie marki, takie jak Xiaomi czy Yangwang, oferują zaawansowane technologicznie modele o ogromnej mocy i atrakcyjnej cenie. To poważne zagrożenie dla niemieckiego producenta, gdyż chiński nabywca przestał już patrzeć na "europejski prestiż".
Jak ocenia Pedro Pacheco z Gartnera, „największym problemem Porsche są właśnie Chiny”. Marka musi pilnie działać, by utrzymać pozycję. Już teraz doszło do zmian w kierownictwie - Michael Steiner objął funkcję wiceprezesa zarządu, a na początku roku wymieniono także osoby odpowiedzialne za finanse i sprzedaż.