To nie jest Toyota Camry, ani też Lexus. Poznajcie Chery Arrizo 8
Wbrew pozorom nie jest to kolejny Lexus, ani też Toyota Camry po dużym liftingu. Patrzycie na Chery Arrizo 8, czyli nową limuzynę chińskiej marki.
Myślę, że wizje, jakoby sztuczna inteligencja miała przejąć w przyszłości rolę designerów aut, są mocno przesadzone. To już chyba się dzieje - tylko w Chinach. Tam wiele nowych aut wygląda niczym maszyny wyjęte z generatora. Podajesz "inspiracje", dodajesz obecne trendy i gotowe, komputer wypluwa gotowy pojazd. Dlatego też na pierwszy rzut oka widoczna jest tutaj Toyota Camry i Lexus.
Otóż właśnie z tymi autami chce rywalizować Chery Arizzo 8, czyli nowa limuzyna tej marki. Powiedzmy sobie szczerze - nie wygląda źle. A do tego a zadziwiająco "europejską" specyfikację.
Toyota Camry może spać spokojnie. Chery nie ma hybrydy, ale za to nie brakuje tutaj mocy
Do wyboru są dwie jednostki napędowe. Bazowa to turbobenzyna 1.6, która oferuje 197 KM i 290 Nm momentu obrotowego. Drugą propozycją jest większa, bo dwulitrowa jednostka, generująca 254 KM i 390 Nm momentu obrotowego.
W obydwu przypadkach moc trafi na przednie koła za pośrednictwem 7-biegowej dwusprzęgłowej skrzyni.
A wygląd to naprawdę mieszanka wszystkiego
Tak, nadwozie w wielu miejscach przypomina Toyotę Camry - i nie tylko. W bryle widać też nawiązania do nowej Kii K5, czyli nieoferowanej w Europie nowej generacji Optimy.
Całość prezentuje się jednak zadziwiająco elegancko i schludnie, a do tego może wpaść w oko. Co jak co, ale Chińczycy potrafią zrobić swoją robotę zadziwiająco solidnie.
Wnętrze również miło zaskakuje. Patrząc na boczki można zobaczyć wyraźną inspirację Lexusem. Sama deska rozdzielcza z kolei jest żywcem wyjęta z "generatora kokpitów", ale również może się podobać. Duży ekran dotykowy stanowi centrum dowodzenia, zaś za kierownicą ukryto cyfrowe wskaźniki.
Chery Arrizo 8 będzie jednym z wyżej pozycjonowanych modeli marki
W gamie wpisze się ponad modelami Arrizo 5 Plus i Arrizo 5 Pro. Na rynek trafi jeszcze w tym roku, a cena ma nie przekraczać 140 000 juanów, czyli około 94 000 złotych.
Chcielibyście zobaczyć taki model w Europie? Jeśli tak, to niestety poczujecie się zawiedzeni - Chery nie zamierza w najbliższej przyszłości rozpychać się na Starym Kontynencie.