30 lat na rynku, 22 od modernizacji, a sprzedaż idzie jak szalona. Te auta to prawdziwy fenomen
Nie kupujecie danego auta, bo jest już 8 lat na rynku i jest "stare"? Amerykańskie vany full size, Chevrolet Express i GMC Savana śmieją się z Was. Mają 30 lat i wciąż znajdują wielu chętnych. Coraz więcej.
Są bohaterami niezliczonych filmów. Chevrolet Express i jego bardziej ekskluzywny bliźniak - GMC Savana, to wielkie vany bardzo charakterystyczne dla amerykańskich ulic. I jeśli myśleliście, że te, co widzicie na zdjęciach, trafiły do nas z działu "Używane" to musimy Was zdziwić. Obecna generacja zadebiutowała w 1996 roku, a ostatni większy lifting przeszła w 2003 roku. Dwadzieścia dwa lata temu!
I nagle okazuje się, że wciąż są chętni. I to ilu!
Chevrolet Express i GMC Savana sprzedają się bardzo dobrze
Te proste, solidne auta sprzedają się wyśmienicie. GMC Savana w 2025 roku znalazł 10 746 klientów. Sporo. A do tego sprzedaż wzrosła o 40,1%.
Jeśli chodzi o Chevroleta to jest jeszcze lepiej. Sprzedało się ich 27 493 egzemplarze. To minimalnie mniej niż sprzedała w Polsce Skoda w pierwszym półroczu 2025 roku. Wzrost jest jeszcze bardziej imponujący. Sprzedaż Expressa skoczyła o 62,6%.
Takie wzrosty są niemal niespotykane. Zwłaszcza, że mówimy o blisko 30-letniej konstrukcji, która wciąż ma te same silniki, wygląd i deski rozdzielcze.
A może właśnie to jest ich mocną stroną. Jedyna nowoczesność w tych samochodach to kamera cofania (stała się obowiązkowa w amerykańskich autach) i zmiana świateł z zespolonych żarówek (tzw. sealed beam) na klasyczne.
Podstawowym silnikiem wciąż jest klasyczna V6-ka o pojemności 4,3 litra. Obecnie ma 290 KM i spięta jest z ośmiobiegowym automatem (zadebiutował niedawno, bo 7 lat temu). W opcji można wybrać jeszcze potężne 6,6 V8. Jednostka ma żeliwny blok i prawdopodobnie jest w stanie pojechać nawet na "księżycówce" z Kentucky. Nowoczesna (o dziwo) dziesięciobiegowa skrzynia automatyczna przekazuje na tylną oś 407 KM.
Wystarcza do pracy. Bo są to wozy zarówno osobowe, traktowane jako vany, ale również jako duże auta dostawcze. W wersji osobowej mogą występować w konfiguracji nawet piętnastomiejscowej. Na hak przyjmują prawie 4,4 tony.
Jak przyznają w General Motors, floty i firmy wciąż potrzebują prostych, solidnych aut, stąd ta popularność. Pomaga też brak na amerykańskim rynku aż tak dużych samochodów. W Europie też takich nie mamy, ale i wymagamy znacznie bardziej skomplikowanych aut.
Z drugiej strony rozpączkowany na kilka marek Fiat Ducato też osiągnął już 20 lat i wciąż sprzedaje się jak szalony. Tyle, że tutaj mieliśmy kilka liftingów, zmian oraz modernizacji silników.