Wyobraź sobie, że samochód to taki gabinet, tylko na kołach. Citroen C4 1.5 BlueHDi – TEST, OPINIA

Lubisz wygodę, nowoczesny styl i nie przepadasz za częstymi wizytami na stacjach benzynowych? Citroen C4 1.5 BlueHDi to rozwiązanie dla Ciebie.

Oto Citroen C4. Niby przedstawiciel klasy kompaktowej, ale jakiś taki większy. Nietypowy, z większym prześwitem. Oczywiście z kilkoma nietypowymi zabiegami, jak to Citroen często ma w zwyczaju. I przyznam, że chyba pierwszy raz ta stylistyka mnie poruszyła.

Citroen C4

Citroen C4 jest ciekawy, tak po prostu

I to raczej w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Muszę przyznać, że po nieporywających modelach C3 i C5 Aircross, C4 wprowadza sporo świeżości do gamy. Dzieloną tylną szybą przypomina nieco trzydrzwiowe C4 produkowane kilkanaście lat temu, a przede wszystkim zrywa z wizerunkiem koszmarnie nudnej poprzedniej generacji.

Owszem, ma to swoje minusy. Widoczność do tyłu załamuje się idealnie na wysokości pojazdów znajdujących się we wstecznym lusterku, przez co ciężko je rozpoznać (tak, to bardzo ważne). Jest też trochę mniej miejsca nad głową, jeśli siedzimy z tyłu. Ale czego sie nie robi, żeby się wyróżnić.

Wnętrze to zadziwiająca prostota... plus klasyczny nieład

Ktoś najwyraźniej zrozumiał, że w parze z oryginalnym nadwoziem wcale nie musi iść projekt wnętrza postawiony na głowie. Jest prosto, nowocześnie i na szczęście nie w całości dotykowo. Panel klimatyzacji pozostał na swoim miejscu, choć jej bardziej szczegółowe funkcje powędrowały na ekran główny.

Citroen C4

I tu muszę chwilę ponarzekać. Ekran jest prosty w obsłudze, choć mógłby działać szybciej. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, co dzieje się po każdym uruchomieniu i zgaszeniu silnika. W obu przypadkach możemy zapomnieć o słuchaniu muzyki z telefonu. Podczas startu, system multimedialny zawsze zaczyna od radia. Z kolei po zgaszeniu, wyłącza się, co wymaga rozpoczęcia procedury od nowa.

Jeśli więc na chwilę się zatrzymaliśmy i zgasiliśmy silnik, musimy rozpocząć procedurę przywracania naszej ulubionej muzyki. Przyciski umieszczone bezpośrednio pod ekranem nie działają, więc musimy najpierw "aktywować" z powrotem samochód. Wtedy włącza się system. I po chwili bluetooth, ale na tyle wolno, na ile to tylko możliwe. W międzyczasie oczywiście wtrąca się reklama w radiu. Naprawdę nie dało się tego lepiej zrobić?

Wygoda – podróżowania, jak i zajmowania miejsc

Ok, ale wystarczy znęcania się nad francuską myślą techniczną. Wnętrze Citroena C4 samo w sobie jest bardzo przyjemnym miejscem do posiedzenia. Warto tu usiąść. Niespecjalnie zachęcające do jazdy fotele nie mają praktycznie żadnego trzymania bocznego, ale wsiada się w nie idealnie. Są też bardzo wygodne, choć na pierwszy rzut oka wydają się zbyt płaskie.

Citroen C4

Tymczasem świetnie dopasowały się do mojego kręgosłupa, nie sprawiając problemu podczas nieco dłuższej jazdy (choć nie wiem, czy wytrzymałby kilkugodzinną). Niezłe warunki powinni też mieć pasażerowie z tyłu. Sporo miejsca na nogi, dodatkowe nawiewy i oczywiście podłokietnik, to takie solidne "minimum" w tej klasie. Miłym zaskoczeniem jest też solidnie grające audio. Szczególnie jak na zestaw bez dumnie wypisanej na głośnikach nazwy producenta.

Ale komfort to nie tylko to, co widać i czuć w kabinie. Kolejny ważny (jak nie najważniejszy) punkt tej układanki stanowi zawieszenie. Również znieczulone w szybko pokonywanych łukach, choć przygotowany w razie czego na sytuacje podbramkowe. Mimo bardzo miękkiego charakteru, Citroen C4 zachowuje się przewidywalnie i stabilnie.

Prowadzi się też przyjemnie, o ile tylko się z nim dogadacie. Żadnych gwałtownych ruchów, delikatne obchodzenie się z pedałem gazu i hamulca, staranne dohamowywanie na rondach i "finezyjne" operowanie kierownicą – to styl jazdy idealnie korespondujący z Francuzem. Pomaga w tym skrzynia biegów, która może nie jest specjalnie szybka, ale bardzo gładko i przyjemnie operuje biegami.

BlueHDI to przyjaciel każdej podróży

Wysokoprężna jednostka stara się jak tylko może, żeby nie wstydzić się "na mieście". Jest zadziwiająco kulturalna, jak na silnik Diesla i daje wystarczającą dynamikę, a przy tym zaskakuje zużyciem paliwa. Przekroczenie "szóstki" oznacza już dynamiczną jazdę po mieście lub częste wizyty w korkach.

W znacznie częstszych przypadkach, na komputerze z przodu pojawi się liczba 5 lub nawet 4. W skrajnych przypadkach, na przykład przy poruszaniu się stałą prędkością około 100 km/h, łatwo zejść do niskiej "trójki". Nawet przy niespecjalnie dużym baku Citroena C4, zasięg na jednym baku może imponować.

Zużycie paliwa: Citroen C4 1.5 BlueHDi 130
przy 100 km/h 3,3 l/100 km
przy 120 km/h 4,4 l/100 km
przy 140 km/h 5,9 l/100 km
w mieście 5,9 l/100 km

Imponować może też liczba i pojemność schowków. Cały tunel środkowy dzieli się właściwie na kilka skrytek i waską strefę wydzieloną na przyciski obsługujące skrzynię biegów (swoją drogą okropnie wolno działające), tryby jazdy i elektryczny hamulec postojowy. Ciekawe skrytki znajdują się też przed pasażerem, wraz z "trzymaczem" do tabletu.

Citroen C4 pozwala się lubić

Muszę przyznać, że w nowym C4 zebrało się kilka cech, które mnie osobiście przekonały. Nie jestem w grupie docelowej tego auta, ale te kilka dni jazdy kompaktowym Citroenem muszę zaliczyć do bardzo przyjemnych.

W kwestii komfortu podróżowania na pewno jest jednym z czołowych kandydatów w tej klasie. I cała reszta jest temu konsekwentnie podporządkowana. Zdaję sobie sprawę, że wielu osobom taki charakter auta może nie przypaść do gustu. Ale czy każde auto tego segmentu musi być "akuratne"?

Citroen C4

Podsumowanie

Wygodne, miłe w kontakcie, dobrze prezentujące się auto. Gdyby tylko Francuzi zechcieli coś zrobić z systemem multimedialnym...

Zalety
  • kulturalny i oszczędny silnik Diesla
  • bardzo komfortowa praca zawieszenia
  • łatwość prowadzenia
Wady
  • brak jakiegokolwiek trzymania foteli w zakrętach
  • system multimedialny uprzykrzający życie