Nowy Citroen C5 będzie wyjątkowo odważny. Nie wierzycie? Zobaczcie sami

Citroen C5 zawsze wyróżniał się z tłumu. Trzecia generacja nie będzie tutaj gorsza od poprzedników - Francuzi w tym przypadku idą na całość. Prototypy już jeżdżą po drogach publicznych, a premiera zbliża się wielkimi krokami.

Zaprezentowany w 2001 roku Citroen C5 był naprawdę rewolucyjny. Następca Xantii nie tylko rzucał się w oczy, ale oferował też szereg systemów nieobecnych wcześniej w klasie średniej. W 2004 roku jego wygląd mocno unowocześniono, upodabniając ten model do debiutującej wówczas C4-ki. Niektórzy traktują ten lifting jako całkowicie nowe wcielenie, ale Francuzi nigdy go tak nie traktowali. W 6 lat sprzedano aż 720 000 egzemplarzy tego auta, co było naprawdę dobrym wynikiem.

Drugie wcielenie było jeszcze ciekawsze. Agresywniejsza linia i charakterystyczna "zagięta" tylna szyba sprawiały, że C5 cenione było przez indywidualistów. Zresztą stylistyka tego auta broni się do tej pory. Gdyby samochód ten pokazano w 2020 roku, to z pewnością przyciągałby wzrok tak samo, jak robił to 14 lat temu. Wtedy też równolegle oferowano równie awangardowego Citroen C6 - marka ta miała więc w swojej gamie wyjątkowo ekstrawagancki duet.

Po latach Citroen C5 powraca - i znowu będzie szokować

Myśleliśmy, że PSA Stellantis postawiło już kreskę na segmencie D. Peugeot 508 może i wygląda świetnie, ale nie sprzedaje się rewelacyjnie. Klienci coraz częściej wybierają SUV-y. Z rynku zniknie Mondeo (zastąpi je Stormtrak), kolejna Insignia stoi pod znakiem zapytania, a Passat ma być oferowany wyłącznie jako kombi.

Citroen C5 zniknął z oferty marki w 2017 roku, aby dwa lata później powrócić z dopiskiem Aircross - już jako SUV. To udane i ciekawe auto, aczkolwiek nie każdemu przypada do gustu, głównie za sprawą specyficznego charakteru (miękko i wygodnie) i nietypowej stylistyki.

Klikając tutaj zobaczycie zdjęcia szpiegowskie zamaskowanego egzemplarza.

Tymczasem Francuzi jakby nigdy nic wejdą na rynek z nowym C5. Odlotowym i nieoczywistym. Nie będzie to "typowy" przedstawiciel klasy średniej. Auto ma dość wiernie odwzorowywać studyjny model CXperience i wizualnie będzie nawiązywać właśnie do kultowego już CX-a. Zresztą zapożyczenia z przeszłości nie są czymś obcym - już nowy Citroen C4 ma w sobie naprawdę dużo z klasycznego GS-a.

Citroen C5 Tak wygląda studyjny Citroen CXperience - zapowiedź nowego C5.

Citroen C5 to nie hatchback, nie sedan i nie kombi

Liftback? Fastback? Trudno powiedzieć jak zakwalifikować to nadwozie. Pewnie marka wymyśli swoje własne unikalne określenie, które będzie wyróżnikiem tego auta.

Bazą dla nowej C5-ki będzie platforma EMP2, znana z Peugeota 508 i innych aut dawnej grupy PSA. Oznacza to możliwość oferowania wersji benzynowej, wysokoprężnej, hybrydowej (plug-in) i w pełni elektrycznej. Na każdą z nich z pewnością możemy tutaj liczyć.

Oficjalna premiera nowego Citroena C5 powinna mieć miejsce jeszcze w tym roku. Szczerze mówiąc jesteśmy bardzo ciekawi finalnego efektu prac stylistów - to może być naprawdę unikalne auto, a takich na rynku coraz bardziej brakuje.