Oto elektryk dla ludu. Citroen e-C3 2024 pojedzie na prądzie za mniejsze pieniądze
Przed Wami elektryk dla ludu. Citroen e-C3 2024 ma być tanim autem na prąd. Tylko czy to oznacza, że zapewni też odpowiedni komfort podróżowania?
Dla grupy Stellantis ten samochód jest bardzo ważną pozycją w ofercie. Citroen e-C3 2024 ma umożliwić tanią jazdę na prądzie. Oczywiście określenie "tania" jest tutaj względne, gdyż cena tego samochodu wcale nie jest wybitnie niska. Niemniej dostajemy tutaj miejskie auto z rozsądnym zasięgiem. Czy to wystarczy, aby przekonać do takiej koncepcji klientów?
Citroen e-C3 2024. Wszystko, co musicie o nim wiedzieć
Zacznijmy od kluczowej kwestii, czyli od tego, czym tak naprawdę jest ten samochód. Wbrew pozorom nie mówimy o elektrycznej wersji doskonale znanego modelu C3.
Stellantis za punkt wyjścia przyjął model, który oferowany jest na rynkach wschodzących, czyli w Indiach i w Ameryce Południowej. To może budzić lekkie obawy, gdyż z reguły takie samochody nie oferują odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i są bardzo "proste". Zresztą wszyscy wiemy czym jest Dacia Spring, czyli chińskie Renault City K-ZE po kilku zmianach.
Tutaj jednak Citroen zarzeka się, że zmian jest znacznie więcej. Przede wszystkim francuska marka postawiła na całkowicie nową stylistykę. Pas przedni i tylny nawiązują do prototypu Oli, pokazanego w ubiegłym roku. W tym modelu po raz pierwszy debiutuje też nowy logotyp oraz zmieniona identyfikacja wizualna marki.
Wygląd jest całkiem udany
To kolejne "wesołe" miejskie auto, które ma kilka ciekawych elementów stylistycznych. Na pewno pas przedni zwraca na siebie uwagę. Z kolei pudełkowate nadwozie sugeruje odpowiednią ilość miejsca i wystarczająco duży bagażnik.
Wnętrze wykorzystuje pomysły znane z modelu C3, aczkolwiek interpretuje je na nowo. Centrum dowodzenia stanowi system multimedialny, obsługujący oczywiście Apple CarPlay i Android Auto. Zegary przeniesiono pod szybę i są teraz wąskim wyświetlaczem, przypominającym nieco rozwiązanie z Priusa sprzed lat, oraz z dawnego Renault Espace.
Citroen e-C3 2024 - pojemność akumulatora i zasięg
Sercem tego auta jest akumulator LFP o pojemności 44 kWh. Zasila on silnik o mocy 113 KM, co jest przyzwoitą wartością w tak małym samochodzie. Citroen obiecuje, że e-C3 przejedzie 320 kilometrów na jednym ładowaniu.
W razie potrzeby naładujemy go prądem stałym (DC) z mocą do 100 kW, co oznacza, że od 20 do 80% doładujemy się w około 25-30 minut. Ładowanie AC odbywa się z mocą do 7 kW.
Sprint do setki zajmuje 11 sekund. Prędkość maksymalna Citroena e-C3 2024 nie jest jeszcze znana.
Citroen e-C3 2024 - wersje wyposażeniowe i cena
Początkowo na rynek trafią dwa warianty tego samochodu - You i Max. Uboższa wersja zyska światła LED, system awaryjnego hamowania w sytuacji awaryjnej, wyświetlacz HUD, elektrycznie sterowane lusterka, czujniki parkowania i tempomat.
Wersja Max dodaje 17-calowe alufelgi, dwukolorowe malowanie nadwozia, automatyczne wycieraczki, elektrycznie składane i podgrzewane lusterka, automatyczną klimatyzację i ładowarkę indukcyjną.
Ceny wystartują od 24 500 euro, czyli od około 109 000 złotych (według kursu Euro z 17 października 2023). To jednak nie jest ostatnie słowo tej marki, gdyż w 2025 roku do oferty dołączy też wersja z zasięgiem 200 kilometrów. Ta ma kosztować 19 990 euro, czyli około 86 000 złotych. Tym samym Citroen chce być producentem, który wprowadzi na rynek najtańszy samochód elektryczny.
Konkurencja będzie jednak mocna
Renault 5, czyli miejski elektryk konkurencyjnej francuskiej marki, w bazowej wersji również ma ocierać się o kwotę 25 000 euro. Tutaj mówimy jednak o dużo bardziej zaawansowanej konstrukcji samochodu.
Co więcej, Tesla również zapowiada auto kosztujące około 25 000 euro. Amerykańska marka stawia jednak na nieco większe nadwozie. Citroen musi więc dobrze pozycjonować to auto, aby zyskało popularność. Patrząc na cenę bazowej wersji może to być propozycja rozważana przed osoby poszukujące miejskiego auta - zwłaszcza, gdy do gry wchodzą dotacje. Już teraz widzimy jednak, że bez wsparcia finansowego ze strony rządu sprzedaż takich pojazdów wyraźnie zwalnia.