Czy to koniec świata? Range Rover staje się elektrykiem, ale nie zauważycie tego

Te auta kojarzą się z mocnymi sześcio i ośmiocylindrowymi silnikami. Teraz Range Rover wchodzi w świat ciszy. Na pewno tego nie zauważycie na pierwszy rzut oka - nowy elektryk w ogóle nie wyróżnia się z tłumu.

  • Range Rover zyskuje w pełni elektryczny wariant
  • Brytyjczycy w przestali ukrywać ten samochód za kamuflażem
  • Premierę zaplanowano na początek przyszłego roku

To znak czasów. Kiedyś Range Rover kojarzył się głównie z mocnymi silnikami, zwłaszcza z jednostkami V8. Po drodze pod maską pojawiło się jednak wiele innych konstrukcji - od V6, aż po rzędowe szóstki i po najróżniejsze wcielenia hybryd.

Teraz do tej rodziny dołączy wariant, który zapewne wzbudzi wiele emocji. Dlaczego? Otóż Range Rover po raz pierwszy w historii staje się elektrykiem. Nowy model, który przechodzi obecnie intensywne testy, będzie jednak idealnie "zakamuflowany" na ulicach. Nie chodzi tu o maskowanie używane przy testach, gdyż to już zrzucono.

Po prostu model na prąd niczym nie różni się od wersji spalinowej. Jedynie detale zdradzają to, co kryje się tutaj pod maską. A to może być właśnie przepis na sukces tej marki.

Elektryczny Range Rover będzie rewolucją. Grupa JLR stawia na ten projekt

Choć w przeciwieństwie do Jaguara Land Rover i bardziej luksusowa linia tej marki nie rezygnują jeszcze z silników spalinowych, to elektryfikacja zaczyna grać tutaj pierwsze skrzypce. Brytyjczycy chcą pokazać swoim klientom, że będą liderami w tej kategorii.

W nowym Range Roverze zarówno napęd, jak i baterie, to autorskie konstrukcje grupy. Początkowo jednak stosowane będą kupowane baterie od zewnętrznych firm, gdyż JLR nie jest jeszcze w pełni gotowy do instalowania własnych systemów. Wiadomo za to, że flagowy model zyska architekturę 800V i moc na poziomie flagowej wersji z V8-ką pod maską.

Range Rover Electric BEV

Brytyjska marka obecnie prowadzi intensywne testy tego auta. Po sprawdzeniu go na kole podbiegunowym, gdzie temperatury potrafią spaść poniżej 30 kreski pod zerem, przyszedł czas na upalne pustynie, z temperaturami sięgającymi 50 stopni i przy wilgotności na poziomie 90%.

JLR twierdzi, że ten samochód zapewni idealny zasięg i świetną wydajność. Nowy Range Rover bazuje na platformie MLA (Modular Longitudinal Architecture), dostosowanej od podstaw do elektryfikacji.

Nowością na pokładzie tego samochodu będzie system Intelligent Torque Management

Mowa tutaj o układzie zarządzającym przekazywaniem mocy na każde z kół. JLR twierdzi, że jest szybszy od ABS-u i pozwala na ekstremalnie dokładne sterowanie uślizgiem każdego koła. Dzięki temu zdolności terenowe mają być na bardzo wysokim poziomie. Lepsze będą też wrażenia z jazdy na asfalcie, zwłaszcza w porównaniu ze spalinowymi modelami.

W ślad za dużym modelem pójdzie wariant Sport. Land Rover pracuje również nad nowym elektrycznym Velarem, którego poznamy potencjalnie już w przyszłym roku.