Dacia Bigster kradnie klientów konkurentom. W ciemno poszło ponad 300 aut
Ledwo wjechała na rynek, a już robi spore zamieszanie. Dacia Bigster w 20 dni znalazła 300 nabywców. Co więcej, mało kto decyduje się na najtańsze warianty.
Czy to jest samochód, którego ta marka potrzebowała? Na to wygląda. Wszyscy twierdzili, że duet w postaci Sandero i Dustera w zupełności wystarcza i zapewnia dobre wyniki sprzedaży. Okazuje się jednak, że większy SUV, z ogromnym bagażnikiem i z mocniejszym napędem, jest tym, czego potrzebuje rynek. Dacia Bigster zaliczyła świetny start sprzedaży w Polsce - w 20 dni sprzedano 300 samochodów. A mówimy tutaj o zakupach "w ciemno", popartych ewentualnie oględzinami samochodu w ramach roadshow, które odbyło się w Polsce.
Dacia Bigster zaliczyła dobry start. Marka cieszy się z dwóch faktów
Po pierwsze - ponad 50% kupujących to nowi klienci. Dacia przyciągnęła do salonów osoby, które do tej pory nie były zainteresowane zakupem samochodu tej marki. Tu więc widać, że wymiary zrobiły robotę, gdyż Duster ewidentnie nie był wystarczającą propozycją.
Bigster oferuje pięć miejsc (wersji siedmioosobowej nie zaplanowano) ale ma za to wielki bagażnik. To właśnie on ma być najmocniejszą stroną tego samochodu, gdyż gwarantuje praktyczność, której próżno szukać w wielu konkurencyjnych samochodach - także tych z Chin.
Drugim faktem, który budzi optymizm w polskim oddziale Renault i Dacii jest to, że klienci decydują się głównie na nową hybrydę. 155-konna wersja bazująca na silniku 1.8 przyciągnęła największą uwagę. Nie powinno to dziwić. Łączy dobrą dynamikę z oszczędnością, a do tego ma automatyczną skrzynię biegów. W takim samochodzie dla wielu osób jest to absolutnie "must have".
Pierwsze samochody dotrą do klientów w kwietniu
Tym samym można założyć, że do tej pory lista nabywców mocno się wydłuży. Bigster raczej nie wyprzedzi Dustera w liczbie sprzedanych samochodów, niemniej jest kandydatem na jeden z najpopularniejszych produktów marki.
Zresztą to jeden z powodów, dla których Dacia chce walczyć o wyższe miejsce w rankingu sprzedaży w Polsce. Renault planuje przeskoczyć z 9 na 8 pozycję, a Dacia z 10 na 9.
Bigster niebawem zyska też kilka ciekawych wersji, które mogą jeszcze bardziej napędzić sprzedaż
Pierwszą jest hybryda połączona z instalacją LPG. Przedstawiciele Dacii mówią wprost: to idealna propozycja, która jest także ekologiczna. Faktycznie: emisja CO2 przy zastosowaniu LPG nieco spada, a teraz każdy gram jest na wagę złota. Poza tym "podwójna hybryda" będzie bardzo oszczędna, a w obecnych czasach to kluczowa rzecz dla szeregu osób. Taksówkarze też mogą przychylnym okiem spojrzeć na ten samochód.
Drugą nowością, jeszcze oficjalnie nie potwierdzoną (ale też nikt nie zaprzecza tym doniesieniom) jest to, że hybryda zyska też wersję 4x4 (także z LPG!). To potencjalnie będzie napęd, w którym tylną oś "napędzi" silnik elektryczny. Wszystko wskazuje na to, że Renault i Dacia pochwalą się tym pomysłem w połowie roku, a pierwsze auta mogą pojawić się na rynku bliżej 2026 r.
To nie jest ostatnie słowo Dacii
Rumuńsko-francuska marka chce rozszerzyć swoją ofertę w latach 2026 i 2027. Coraz głośniej mówi się o kompaktowym hatchbacku/crossoverze, który miałby zapełnić przestrzeń po Renault Megane. W drodze jest też nowa Dacia Spring, która według nieoficjalnych informacji ma bazować na nadchodzącym Renault Twingo. To oznaczałoby, że zyska nowoczesną konstrukcję i większą baterię. Produkcja Twingo i Springa drugiej generacji ma ruszyć w przyszłym roku w fabryce w Słowenii.