TEST: Turbo-jazda na gazie. Dacia Duster 1.0 LPG TCe

Doskonale rozumiem wszystkich, którzy wydali pieniądze na Dacię Duster. To naprawdę bardzo dobry samochód, któremu nic nie brakuje. Zwłaszcza w takim wydaniu, bowiem teraz nie tylko jest dynamiczna, ale także bardzo tania w użytkowaniu. Oto Dacia Duster 1.0 LPG TCe.

Zobacz 26 zdjęć

Zacznijmy od ceny

Z reguły o cenie danego auta piszę na końcu tekstu. Tutaj jednak wypada od tego zacząć, bowiem samochód ten kupuje się głównie z rozsądku. Najsensowniejsze "minimum" w Dusterze to wersja Essential, której ceny startują od 51 400 zł za 100-konny wariant 1.0 TCe. Kiedy chcemy do tego dołożyć instalację gazową musimy przygotować się na dopłatę w wysokości równego tysiąca złotych.

Tak, instalacja LPG jest tak tania i wręcz grzechem jest jej nie wziąć decydując się na ten silnik. Te 1000 złotych zwróci się bowiem w tempie ekspresowym, nawet przy niezbyt dużych przebiegach miesięcznych.

Prezentowane auto to limitowana wersja SL Celebration, którą przygotowano z okazji 15-lecia "nowego wcielenia" marki. Cena tego wariantu startuje od 61 400 zł za wersję 1.0 TCe, zaś prezentowane auto z gazem także kosztuje o 1000 zł więcej.

Zobacz 26 zdjęć

Wyposażenie wariantu SL Celebration nie pozostawia niczego do życzenia. Mamy system multimedialny z 7-calowym ekranem (obsługuje Apple CarPlay!), automatyczne światła, wykończenie kierownicy i lewarka skrzyni skórą, elektrycznie sterowane szyby, komputer pokładowy, manualną klimatyzację czy tempomat. Na dobrą sprawę wiele osób będzie więc usatysfakcjonowanych standardową ofertą.

Do tego egzemplarza dorzucono dodatkowo kolor niebieski Iron (2000 zł dopłaty), doskonale zgrywający się z tapicerką z niebieskimi wstawkami, będącą wyróżnikiem tej wersji. Standardowo otrzymujemy tutaj także 17-calowe alufelgi, które dobrze komponują się z bryłą nadwozia.

Opcje? Tutaj dodano automatyczną klimatyzację za 1300 zł (warto ją dokupić, głównie ze względu na elegancki wygląd panelu), system monitorowania martwego pola za 1000 zł, system kamer Multiview za 1100 zł (także warty dopłaty) i bezkluczykowy dostęp za 1000 zł.

I tak oto to kompletnie wyposażone auto kosztuje 67 700 zł. Jest to cena nie do pobicia, zwłaszcza w porównaniu z jakąkolwiek konkurencją.

Zobacz 26 zdjęć

A jak jeździ Dacia Duster 1.0 LPG TCe?

Otóż niczego jej nie brakuje. Po odbiorze samochodu zadałem pytanie czytelnikom na Facebooku o to, co chcieliby wiedzieć o tym aucie. Regularnie powtarzały się dwie kwestie: dynamika na gazie oraz koszty.

Drugi temat już przeszliśmy, więc skupmy się na dynamice. Ta jest więcej niż zadowalająca. Nie miałem do czynienia z wolnossącym silnikiem 1.6, który był poprzednikiem doładowanego motoru. Domyślam się jednak, że różnica na korzyść nowej konstrukcji jest ogromna. Zresztą jeden z czytelników przesiadł się z Dustera 1.6 LPG (tak, tego nowego) na wersję 1.0 TCe LPG i bardzo chwali osiągi 3-cylindrowej jednostki.

Różnicy w dynamice pomiędzy jazdą na benzynie i gazie nie odnotowano. Auto chętnie przyspiesza i jest wystarczająco elastyczne. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 12 sekundach, ale subiektywnie można odnieść wrażenie, że dzieje się to znacznie szybciej.  Warto dodać, że wersja z LPG ma o 10 Nm momentu obrotowego więcej i jest bardzo ekologiczna. Pięciobiegowa skrzynia ma na tyle długie przełożenia, że brak "szóstki" jest absolutnie nieodczuwalny.

Kultura pracy trzycylindrowego silnika nie rzuca na kolana, ale też nie irytuje - idzie się do niej przyzwyczaić. Wyciszenie kabiny jest poprawne i nie doskwiera tak do 130 km/h. Powyżej tej prędkości zaczyna się robić dość głośno, głównie za sprawą powietrza opływającego auto.

Zobacz 26 zdjęć

A jak sprawdza się instalacja gazowa?

Dacia Duster 1.0 LPG TCe korzysta z instalacji Landi Renzo, która zakładana jest w fabryce. Dzięki temu całość wykonana jest profesjonalnie. Pod maską mamy porządek, gniazdo do tankowania ukryto pod klapką wlewu paliwa, a butla o pojemności 34 litrów idealnie mieści się w otworze na koło zapasowe. Sterownik LPG ulokowano po lewej stronie od kierownicy, obok sterowania lusterkami.

Po uruchomieniu samochód startuje na benzynie. Automatyczne przełączenie na gaz następuje po mniej więcej 3 minutach jazdy i pokonaniu około kilometra (przy temperaturze zewnętrznej na poziomie 9 stopni). Przejście pomiędzy rodzajem zasilania jest zupełnie niewyczuwalne - słychać tylko dyskretne "cyknięcie" i dźwięk przekaźnika, ukrytego gdzieś pod deską rozdzielczą.

Czy wariant ten ma jakieś wady?

O braku koła zapasowego nie wspominam - to rzecz, na którą godzimy się instalując butlę w miejscu koła zapasowego. Dacia Duster zasilana LPG ma tak naprawdę tylko jedną wadę. Jest nią brak komputera pokładowego.

Wybierając wersję SL Celebration otrzymujemy standardowo "topowy" komputer pokładowy, który przekazuje całkiem sporo danych. Poza cyfrowym wyświetlaniem prędkości pokazuje on średnie i chwilowe zużycie paliwa, zasięg, temperaturę na zewnątrz i dystans od tankowania.

Przy LPG połowa z tych funkcji jest jednak wyłączona. Nie poznamy zasięgu, zużycia paliwa czy temperatury zewnętrznej. Dlaczego? Otóż wszystkie te funkcje są spięte razem w oprogramowaniu. Wyłączono je, gdyż komputer instalacji nie dogaduje się z komputerem pokładowym.

Jak podają właściciele wersji 1.6 z gazem po ponownym załączeniu tychże za pomocą oprogramowania producenta auto nie wyświetla zasięgu, a wskazania zużycia stale zajmuje wartość 99,9 l/100 km. Dopiero po przełączeniu na benzynę widzimy właściwe dane.

Zobacz 26 zdjęć

Szkoda, bo przez to nie byłem w stanie dokładnie zweryfikować zapotrzebowania na gaz i paliwo w tej wersji. Bardzo chętnie sprawdziłbym to przy dystrybutorze, ale w obecnej sytuacji, gdy poruszanie się po kraju jest mocno ograniczone, a dodatkowo ciężko jest znaleźć powód na zrobienie dłuższej trasy stało się to sporym wyzwaniem.

Dacia Duster 1.0 LPG TCe to po prostu rozsądna decyzja

O Dusterze pisaliśmy już wielokrotnie, tak więc na temat wyglądu czy wykończenia nie będę się rozpisywać. Dodam tylko, że jako najwyższa osoba z redakcji (185 cm wzrostu) naprawdę dobrze odnajduję się za kierownicą tego auta, nawet pomimo braku wzdłużnej regulacji kolumny kierowniczej. Właściwości jezdne moim zdaniem są tutaj bardzo dobre. Lekko bujany charakter to atut na kiepskich drogach i w lekkim terenie (gdzie nawet napęd 4x2 nie przeszkadza). Do tego dostajemy przestronne wnętrze, przepastny kufer (455 litrów) i odpowiednio duży prześwit. Czego chcieć więcej?

Ja bym tylko poprosił o lepsze nagłośnienie i skuteczniejsze światła

Cóż, w przypadku głośników ktoś poszedł po kosztach - i to tak po bandzie. "Papierowe brzmienie" jest momentami wręcz męczące. Przypomina mi to stare przenośne radio, które często znajdziemy w wielu kuchniach w polskich domach.

Nikt pewnie nie obraziłby się także za lepsze oświetlenie w Dacii. Seryjne światła nie świecą zbyt daleko, a wręcz tworzą "jasną plamę" tuż przed autem. Być może po liftingu Dacia dostanie proste LED-y z Clio, które są już lepszą propozycją.

Finalne pytanie - czy warto brać wersję z gazem LPG?

Oczywiście. Jeśli decydujecie się na wariant 1.0 TCe, to grzechem byłoby nie dopłacić 1000 zł za instalację gazową. Jeśli pokonujecie średnio 3000 kilometrów miesięcznie, to dopłata zwróci się w nieco ponad miesiąc. Ba, robiąc miesięcznie tylko 1000 kilometrów ten dodatkowy tysiąc "odzyskacie" po niecałych 4 miesiącach.