Można mieć wszystko, ale Dacia Sandero i tak wygra. Europa kocha taniego hatchbacka
Możesz mieć wodotryski w aucie, najnowsze systemy i materiały wysokiej jakości, a i tak wyprzedzi Cię Dacia Sandero. Ten samochód niezmiennie jest bestsellerem w Europie. Nie powinno to nikogo dziwić.
- Dacia Sandero niezmiennie jest najpopularniejszym samochodem w Europie
- W pierwszej dziesiątce wyraźnie przebija samochód z drugiego miejsca
- Francusko-rumuńska marka nie zamierza zatrzymywać się w tym miejscu
Wspominam o tym we wstępie, podkreślam to jeszcze raz: można mieć wszystko w samochodzie, a i tak Dacia Sandero będzie lepsza. Ten mały samochód jest w czołówce sprzedaży od momentu, w którym pojawiła się obecna generacja. Regularnie zajmuje też pierwsze miejsce, nie ustępując innym graczom. Powód jest prosty i nikogo nie powinno to dziwić.
Europa potrzebuje tanich i dobrych samochodów. A Sandero jest właśnie tanie i dobre. To auto, które idealnie spełnia oczekiwania szerokiego grona klientów. Nie brakuje mu wyglądu, ma dobre wyposażenie i sensowne silniki. Czego więcej potrzeba do szczęścia?
Dacia Sandero, królowa europejskich serc
Dokładnie 143 596 samochodów - tyle Sandero zarejestrowano w Europie od stycznia do czerwca tego roku. To świetny wynik z solidnym zapasem względem drugiego miejsca, które zajmuje Volkswagen Golf. Niemiecki kompakt też notuje dobre wyniki z liczbą blisko 127 000 rejestracji. Podium zaś zamyka Renault Clio - 114 623 samochody.
W pierwszej dziesiątce wielkich zaskoczeń nie ma. Za podium uplasował się T-Roc, który oddał miejsce Golfowi (po długim czasie), a za nim znajdziemy Peugeota 208, Skodę Octavię i Citroena C3. Ósme miejsce przypadło Tesli Model Y, która przez chwilę była w czołówce. Jak widać spadek popytu na elektryki jest zauważalny.
Dziesiątkę zamykają dwie Toyoty - Yaris Cross i Yaris. Ta pierwsza zbliżyła się do 100 000 rejestracji, druga jest nieco dalej - 93 576 rejestracji.
Te wyniki pokazują jasno, że wciąż cenimy sobie małe samochody. Te, których zaraz praktycznie nie będzie
Europa kupuje mniejsze i tańsze pojazdy, które w czasach elektromobilności nie będą miały "z górki". Wielu producentów mówi wprost, że produkcja tanich samochodów na prąd jest po prostu droga, a zysk niemal zerowy. To sprawia, że wiele firm zaczyna od większych aut, a dopiero teraz szuka sposobu na produkowanie tanich aut z segmentu B, które będą bardzo wydajne.
Tymczasem Dacia Sandero ma LPG, sensowne wyposażenie i wygląd. Jak widać to są rzeczy, których poszukują klienci na rynku. Może więc inne marki powinny "spisać" pracę domową Dacii i pójść w podobnym kierunku?