Dacia Spring, czyli powiało wiosną w segmencie aut elektrycznych
A nie mówiliśmy? Dacia Spring może i nie zadebiutowała w Genewie, ale zapowiada taniego i ciekawego elektryka, którego doskonale znamy.
Renault wybrało rozsądną drogę. Zbudowanie taniego auta elektrycznego dla Europy jest wbrew pozorom dużym wyzwaniem. Francuzi jednak się nie poddali i wzięli gotowy projekt, który zostanie dopasowany do potrzeb Starego Kontynentu. Dacia Spring to bowiem nic innego jak Renault K-ZE z Azji.
Zmiany są znikome
Choć samochód ten zadebiutował jako pojazd studyjny, to tak naprawdę jest bardzo blisko finalnej wersji. Stylistykę modelu K-ZE delikatnie zmodyfikowano, tak aby pasowała do innych modeli Dacii. Efekt jest bardzo dobry - powstał mały crossover, który zapewni przyzwoity zasięg.
Samochód ten ma 3,73 metra długości i około 1580 mm szerokości. Oznacza to, że jego najbliższymi rywalami będą takie auta jak Renault Twingo Z.E., Skoda Citigo-e iV i Volkswagen e-up!.
Dacia Spring zaoferuje 200 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu
Nie jest to wynik, który rzuca na kolana, aczkolwiek z perspektywy osoby poszukującej auta do miasta jest to wystarczająca wartość. W oferowanym w Azji modelu K-ZE bateria ma pojemność 26,8 kWh, a silnik 44 KM mocy. Obstawiamy, że w Europie Dacia dostanie nieco mocniejszą jednostkę, ale akumulator pozostanie bez zmian.
Kluczem do sukcesu będzie tutaj także cena. Dacia zapewnia, że samochód ten powinien kosztować około 10 000-11 000 euro.
A to oznacza, że Dacia Spring będzie najtańszym samochodem elektrycznym oferowanym w Europie. Luksusów nie zapewni, ale absolutnego minimum tutaj nie zabraknie.
Obstawiamy, że większość elementów, w tym wnętrze, przeniesionych zostanie z Renault K-ZE. Możecie więc oglądać załączone poniżej zdjęcia, gdyż Dacia w większej części będzie identyczna.
Premiera produkcyjnej wersji będzie miała miejsce wiosną 2021.