De Tomaso P72 ma, podobnie jak kiedys, silnik Forda
De Tomaso P72 zadebiutowało w Goodwood w wakacje. Teraz wiemy, czym jest napędzane. Podobnie jak stare modele marki, palce maczał tu Ford.
Przepiękny koncept De Tomaso P72 , który mieliśmy okazję poznać w wakacje, zyskuje nieco szczegółów. Do tej pory wiedzieliśmy jedynie, że klienci będą mierzyć się z manualną skrzynię biegów. Teraz wiadomo, co spoczywa za plecami pasażera i kierowcy. Podobnie jak w przypadku modelu Pantera, czy Mangusta w latach świetności firmy De Tomaso, jest to silnik spod znaku Błękitnego Owalu.
Dokładniej rzecz biorąc, jest to jednostka 5.0 V8 znana z Mustanga. Silnik Coyote został jednak oddany w ręce specjalistów z firmy Roush. Amerykanie mają dużo doświadczenia w tuningowaniu silników Forda.
W przypadku De Tomaso P72, silnik otrzymał kompresor, który pozwolił mu osiągnąć moc "ponad 700 KM" oraz moment obrotowy przekraczający 825 Nm. Manualna przekładnia, o której wspomnieliśmy, jest konstrukcji De Tomaso.
Silnik rozpędza się do 7 500 obr./min, a wyzwaniem dla konstruktorów okazało się zredukowanie dźwięku sprężarki. De Tomaso brzmi bowiem tak, jak wolnossące jednostki w latach 60-ych. Przy tym spełni rygorystyczne normy narzucone przez przepisy amerykańskie i europejskie. Jednostka jest w fazie testów, więc poczekamy na oficjalne wideo z samochodem... no i przede wszystkim, audio.
Bazujące na karbonowym podwoziu Apollo IE De Tomaso P72 powstanie w... 72 egzemplarzach w cenie ok. 750 000 Euro sztuka.