Dealerzy grupy Stellantis chcą być dealerami BYD. Zachęcają ich do tego byli menadżerowie Stellantisu

BYD rozwija skrzydła i sprzedaje coraz więcej samochodów, zwłaszcza w Niemczech. To właśnie tam dealerzy grupy Stellantis ustawiają się w kolejce, aby dystrybuować pojazdy tej chińskiej marki. I sytuacja jest o tyle ciekawa, że za coraz większe tempo BYD w Europie odpowiadają byli wysoko postawieni menadżerowie... grupy Stellantis.

Ponoć w Russelsheim zawrzało. Opel, jedna z kluczowych marek grupy Stellantis, staje się cieniem samej siebie. Dawna potęga to przeszłość, a cała nadzieja jest teraz głównie w budżetowej Fronterze. Tymczasem BYD oferuje coraz szerszą gamę samochodów w najróżniejszych rozmiarach. Kolejne premiery mają zaawansowane układy hybrydowe pod maską, spełniające oczekiwania wielu osób. I to właśnie sprawia, że popyt na te chińskie pojazdy rośnie w Niemczech w ekspresowym tempie.

Chińczycy zrozumieli, że samymi elektrykami wiele nie ugrają. Stąd też zmiana strategii działania, po dość przeciętnym sprzedażowo roku 2024 w Europie. Do akcji zaangażowano dwóch doświadczonym menadżerów z sektora automotive: jest to Maria Grazia Davino i Lars Bialkowski.

Stellantis upatruje w tym "próbę kradzieży dealerów", a tymczasem sytuacja wygląda zupełnie inaczej

Davino i Bialkowski podkreślają, że to dealerzy Stellantisu sami zgłaszają się do BYD i ustawiają się w kolejce do otwierania nowych salonów. Dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta: chcą sprzedawać i zarabiać.

Jak pewnie zauważyliście, Stellantis "wyciął" wielu dealerów z sieci. Firmy, z którymi zerwano umowy, miały gotowe obiekty i pełne zaplecze serwisowe. Chińskie marki spadły im z nieba, gdyż pozwoliły na dalszy rozwój punktów dealerskich. I jak się okazuje interesy z Chińczykami są dla nich bardzo lukratywne.

BYD Stellantis

Sprzedaż rośnie z miesiąca na miesiąc. BYD jest pozycjonowane nieco wyżej niż np. MG, dlatego też ceny takich samochodów są odpowiednio wyższe. Niemniej to nie przeszkadza wielu osobom, aby rozważyć Seala, Seala U czy nowego Seala 6 jako alternatywę dla znanych europejskich produktów.

Tymczasem marki z grupy Stellantis notują spadki sprzedaży, a w salonach niekiedy świeci pustkami. Naturalnym odruchem dobrego przedsiębiorcy jest podążanie za pieniędzmi. Jeśli chińskie marki przynoszą im zarobki, to nikt nie będzie zastanawiać się dwa razy nad podjęciem decyzji.

Tu warto dodać, że BYD chce produkować samochody lokalnie

Teoretycznie do 2028 roku wszystkie pojazdy hybrydowe i elektryczne BYD będą opuszczać zakłady na Węgrzech i w Turcji. To pozwoli tej marce na ominięcie cła i różnych innych przeszkód, które mogą stanąć na drodze do sprzedaży.

Źródło: Automobilwoche