Dobre wieści: Ferrari sprzedaje się coraz lepiej. Złe wieści: już go nie kupicie, jesteście zbyt starzy

Ferrari nie narzeka na popyt. Do tego wśród kupujących przybywa młodych osób. Dla producenta są to wspaniałe informacje, dla Was - niekoniecznie.

Włosi starannie pilnują liczby produkowanych i sprzedawanych aut. Ta powoli rośnie, ale będzie docelowo limitowana i ograniczana, aby utrzymać odpowiedni wizerunek marki. Ferrari pochwaliło się też bardzo ciekawymi statystykami - i jedna informacja robi tutaj naprawdę duże wrażenie. Jak myślicie, w jakim wieku jest coraz większa grupa klientów?

Uprzejmie donosimy, że są młodsi, niż myślicie.

Aż 40 procent nowych klientów Ferrari ma mniej niż 40 lat. Czas spieszyć się z oszczędzaniem

W wywiadzie dla CNBC News szef marki z Maranello przedstawił liczby, które robią spore wrażenie. Jeszcze w 2023 roku około 30% nowych klientów marki miało mniej niż 40 lat. W ciągu roku ta liczba wzrosła o 10%. Benedetto Vigna podkreśla, że jest w tym głównie zasługa zespołu działu marketingu i sprzedaży, który zaczął przekonywać do "wierzgającego konia" coraz młodszych klientów z bardzo grubym portfelem.

Ferrari sprzedaż klienci

To także pokazuje, że coraz większe grono osób przed czterdziestką bogaci się i inwestuje w towary luksusowe. Warto jednak zauważyć, że są to ludzie, którzy często nie boją się jeździć tymi samochodami i faktycznie pokonują nimi całkiem sporą liczbę kilometrów.

Nie zmienia to jednak faktu, że Włosi cały czas sprzedają samochody głównie stałym klientom

Aż 81% sprzedanych aut w 2024 roku trafiło do stałych klientów marki. Do tego większość z nich ma co najmniej jedno takie auto w garażu, a u wielu z nich kolekcja samochodów składa się z kilku, lub nawet kilkunastu pojazdów z koniem na masce.

W 2024 roku Ferrari sprzedało łącznie 13 752 samochody. Największym rynkiem pozostaje USA, gdzie do klientów trafiło 3527 aut. Drugi największy rynek to Niemcy (1827 aut) i Japonia (1445 samochodów).

Jeśli więc chcielibyście kupić nowe Ferrari, to musicie szybko ustawić się w kolejce. Co więcej - trzeba uzbroić się w cierpliwość, gdyż portfel zamówień jest zapchany do końca 2026 roku. Jeśli więc wejdziecie jutro do salonów tej marki i skonfigurujecie wymarzone auto, to dostaniecie je najwcześniej w 2027 roku. Ewentualnie pozostaje walka o slot produkcyjny na jakieś inne auto.